GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościPotomkowie Conrada Drzewieckiego
Strona 1 z 2
Zmarł równo 10 lat temu. Nie chodzi oczywiście o dzieci ślubne lub nieślubne. Conrad takimi rzeczami się nie zajmował. Jego potomkami nazywamy tancerzy, którzy zainfekowani osobowością, wyobraźnią, wiedzą z różnych dziedzin sztuki i wieloletnimi kontaktami na sali baletowej z tym niezwykłym człowiekiem, sami popadli w to szaleństwo i zostali choreografami. W sensie dosłownym nie byli jednak jego uczniami. On choreografii nigdy nie uczył. Ba, nawet nie interesowały go czyjekolwiek rezultaty poczynań w tej dziedzinie. Po latach jego następcy tworząc własne balety długo – sami to przyznają – nie mogli się wyzwolić spod dominacji osobowości Conrada, zanim poszli własną droga w sensie estetycznym, techniki tańca w powiązaniu z muzyką, w celu wyrażania zamierzonych treści. Tak zaczynał swój samodzielny byt w choreografii nieżyjący już Władyszek Janicki. Podobnie ukształtował się niegdysiejszy czołowy poznański solista Juliusz Stańda. Próby w tej dziedzinie czynił inteligentny i wrażliwy Zbigniew Misiuda. Z młodszej generacji znaczny dorobek twórczy zgromadził działający we Francji Stanisław Wiśniewski. Od wielu lat w Berlinie tańczył a potem uczył w tamtejszej Staatliche Ballett Schule Marek Różycki, który w międzyczasie zabłysnął talentem choreograficznym na scenach polskich i francuskich. Do choreograficznych potomków Drzewieckiego można by zaliczyć Krzysztofa Pastora. W latach 70-tych spędził wprawdzie kilka sezonów w Polskim Teatrze Tańca. Tutaj został solistą, zatańczył szereg interesujących ról, ale szlify choreograficzne zdobył w zespołach zagranicznych. Po powrocie do kraju wyraźnie się od nas dystansuje, a nawet zapomina – przejściowy, ale jakże ważny – okres tańczenia w Hofie u Makarowskiego i Graczyka. Krzysztof Pastor zrobił rzetelna międzynarodową karierę. Dotyczy to zarówno osiągnięć solistycznych, jaki i dorobku twórczego. Odniósł trudny do przecenienia sukces, jakim jest osiągnięty ostatnio poziom Polskiego Baletu Narodowego. To właśnie Pastorowi, który przyznaje się do 60-tych urodzin i 30-lecia pracy choreograficznej, należał się opasły album dokumentujący jego dorobek twórczy, a nie Trelińskiemu z ponurymi fotografiami i wyszczególnieniem nieudanych realizacji operowych, na co doprawdy szkoda pieniędzy i papieru. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |