GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościBalet z prawej strony mapy
Strona 1 z 2
Patrząc na operową mapę Polski, po jej lewej stronie stare budy teatralne Bytomia, Wrocławia, Poznania, Szczecina i Gdańska od lat uprawiały rodzimą sztukę tańca na scenach małych, w zespołach nie najsprawniejszych, ale zawsze ambitnych. Tę sytuację zaczął zmieniać wybudowany w roku 1966, Teatr Wielki w Łodzi, a potem Opera Nova w Bydgoszczy. Do nowoczesnych gmachów operowych po prawej stronie Polski z odpowiednimi urządzeniami i przestrzeniami dla uprawiania sztuki tańca dołączył następnie Kraków, Białystok i Lublin. Na bazie Kieleckiego Centrum Kultury z odpowiednią dla spektakli baletowych sceną, Elżbieta i Grzegorz Pańtakowie stworzyli Kielecki Teatr Tańca. Rezultaty tego przedsięwzięcia przeszły wszelkie oczekiwania. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie ambicje i pomoc kieleckich władz. Powinni z nich brać przykład radni białostoccy, nie zawsze rozumiejący swego dzielnego dyrektora Damiana Tanajewskiego. Walczy on ciągle o przetrwanie, ale o zespole baletowym nie ma co marzyć przy pustej kasie i ciągle nie wystarczającej liczby sojuszników. O rozwoju repertuaru Opery Krakowskiej tym razem nie będę się rozwodził tusząc, że dyr. Bogusław Nowak do swego imperium operowego pod Wawelem dołączy balet na równym z operowym poziomie. To zdaje się zresztą tylko kwestią czasu. Po raz pierwszy w sprawach baletowo-operowo-operetkowych udałem się do Lublina, głównie aby zobaczyć najmłodszy obiekt muzyczno-teatralny po prawej stronie Polski. Obejrzałem Bal w Savoyu Paula Abrahama, na którym będąc małolatem przesiadywałem w zamordowanej właśnie przez samorząd gliwicki legendarnej Operetce Śląskiej. Teraz w roli Madeleine podziwiałem młodą Annę Barską, porównując jej sopran z samą Wandą Polańską. Arystyda wykonał Witold Matulka sugerując słusznie, że w roli amanta frakowego jest u nas bezkonkurencyjny. Podobał mi się Mustafa – Patrycjusz Sokołowski, Celestyn – Paweł Maciałek i Daisy – Krystyna Sokołowska, w tej kreacji spadkobierczyni przedwojennej Xeni Grey i powojennej Leokadii Zienko. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |