Przegląd nowości

W labiryncie nut i drzew

Opublikowano: czwartek, 17, czerwiec 2021 06:52

Założeniem wystawy Bunkru Sztuki, na czas remontu korzystającego z gościny Pałacu Potockich, jest nie tyle konfrontacja, ile ukazanie zawodowej działalności kompozytorskiej Krzysztofa Pendereckiego oraz prywatnej pasji w zakresie sztuki ogrodowo-parkowej w lusławickiej rezydencji jako dwóch, dopełniających się stron w gruncie rzeczy niepodzielnego aktu, a może procesu twórczego.

 

Penderecki,Luslawice 1

 

Sam Penderecki w wyświetlanym przy tej okazji filmie wyznaje, że założenie parkowe do pewnego stopnia powstaje na podobieństwo muzycznej kompozycji. A więc pojawia się zamysł całości, którego następstwem stają się wypełniające ją motywy, ich zestawianie, przetwarzanie, powracanie. Zapis wstępnego pomysłu przyszłego dzieła muzycznego przyjmował zazwyczaj formę czytelnego tylko dla samego twórcy graficznego stenogramu przyszłej kompozycji, przez autorkę filmu i kierującą Bunkrem Sztuki Marię Annę Potocką nazywanego prepartyturą.


Element graficzny skądinąd przenikał często do ostatecznej redakcji partytur z lat sześćdziesiątych i odnosił się do niekonwencjonalnej artykulacji dźwięku czy kształtowania przebiegu muzycznego z zastosowaniem glissand, zaznaczanych ciągłymi liniami przebiegającymi na skroś pięciolinii, bądź zaczernionych diagramów ilustrujących klastery czyli bloki brzmieniowe.

 

Penderecki,Luslawice 2

 

Na wystawie sąsiadują one z planami urządzanego parku czy ogrodu, na przykład włoskiego, a przecież i w muzyce mamy do czynienia z licznymi określeniami w tym języku, odnoszącymi się do temp, dynamiki i sposobów wydobywania dźwięku. Wśród eksponowanych szkiców znajduje się ten do 8’37’’ (przez analogię do 4’33’’ Johna Cage’a), utworu lepiej znanego jako Tren pamięci ofiar Hiroszimy, tytułu wymyślonego ex post dla celów promocyjnych. W radiowej audycji z okazji kolejnych urodzin kompozytora o tym wspomniałem, a wtedy jeszcze o tym się nie mówiło.


I po wyjściu ze studia znalazłem wiadomość, że pani Penderecka prosi o pilny telefon. Spodziewałem się reprymendy za ujawnianie nieistotnych szczegółów. Okazało się jednak, że dzwoniła pierwsza żona Barbara, za której czasów powstał ten utwór. Jak i Stabat Mater, o którym się dowiedziałem od rozmówczyni, że napisany został za jednym pociągnięciem na plaży w Jastrzębiej Górze, podczas małżeńskiej kłótni krewnych w tle, co świadczyło o umiejętności koncentracji artysty i całkowitego wyłączenia się z niekorzystnych okoliczności. Wspomina o tym i sam Penderecki we wspomnianym filmie. Zarówno te robocze szkice, jak i powstały w Lusławicach park, stanowią materialne ślady obecności artysty, upamiętniające i zapewniające mu przetrwanie na przekór śmierci.

 

Penderecki,Luslawice 3

 

Wystawa Krzysztof Penderecki. Partytura i ogród. Muzyka wobec obrazu, ogród wobec muzyki w Piwnicach Pałacu Potockich, Rynek Główny 20: 4 maja – 26 września 2021.

                                                                                       Lesław Czapliński