Przegląd nowości

Szelmostwa Arlekina albo Ostatni karnawał ludzkości?

Opublikowano: wtorek, 03, marzec 2020 15:50

W tym roku skrócono wenecki karnawał w związku z epidemią koronowirusa covid19. W odległej przeszłości natomiast czyniono wręcz przeciwnie. W czas morowego powietrza, skądinąd na ogół omijającego Polskę, niezależnie od pory roku nastawał okres karnawału, straceńczego zapamiętania się we frenetycznej gorączce życia w obliczu śmierci, niejako na przekór niej, kiedy przestawały obowiązywać wszelkie normy i dochodziło do głosu rozpasanie, o czym pisał swego czasu Roger Caillois. 

 

Karnawa  Arlekinow 1

 

Czyżby dany w Ostatki premierowy spektakl Cracovii Danza Karnawał Arlekinów wpisywał się w tę praktykę, skoro commedia dell’arte pochodzi z Bergamo, a więc Lombardii, na terenie której znajduje się główne europejskie ognisko zachorowań? Na weneckim campiello (przywołanym swego czasu przez Carlo Goldoniego, który starał się przydać komedii improwizowanej literackiego poloru) rozgrywają się scenki rodzajowe i toczy zabawa, które zdają się nie mieć końca i składają się na baletowe divertissement bez dającej się uchwycić fabuły.

 

Karnawa  Arlekinow 2

 

Pośród przekupniów i mieszczan rozpoznać można maski commedii dell’arte, pomiędzy którymi brylują przebiegli służący: Arlekin i jego łotrzykowski kompan, bywający groźnym Brighella, a także fanfaron Kapitan, mający jeszcze antyczny rodowód, czy pocieszni starcy: pseudouczony Dottore i  pokraczny Pantalone. Skrzące się barwami widowisko wypełniają tym razem nade wszystko rekonstrukcje historycznych układów choreograficznych, wśród których przemknie wszelako ogniste neapolitańskie saltarello z podskokami, którym zawdzięcza swą nazwę. Na moment, zgodnie z osiemnastowieczną modą na Orient, zawładnie sceną ceremonia turecka, stanowiąca apoteozę z Mieszczanina szlachcicem dwóch Janów Chrzcicieli: Molière’a oraz Lullyego, autora muzyki. Na tym tle rozwijają się szelmostwa Arlekina, aliści wszelkie podstępy i niegodziwości muszą ustąpić przed żywiołową radością życia właściwą dla mieszkańców słonecznego Południa.

                                                                    Lesław Czapliński