Przegląd nowości

Przejście przez ból – dla pieszych i nie tylko

Opublikowano: poniedziałek, 04, listopad 2019 21:08

17 listopada, ustanowiony Światowym Dniem Pamięci Ofiar Wypadków Drogowych, coraz bliżej – warto zatem wspomnieć o wydarzeniu, które uświetniło ów czas przed rokiem (w auli Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie) i… zamilkło. Niesłusznie, jak mniemam, lecz jakże typowo dla rodzimego podwórka muzyki pozaklasycznej o ambitniejszym zakroju. Mowa o dziele Przejście… przez ból czyli – zgodnie z podtytułem - oratorium o niezawinionym cierpieniu, skomponowanym przez Adama Niedzielina do tekstu Andrzeja Pacuły. 

 

Oratorium,Tarnow 1

 

Ten drugi – poeta, satyryk, eseista, dramaturg, autor książek biograficznych w formie wywiadu-rzeki o postaciach rodzimej kultury (choćby o kompozytorze Andrzeju Zaryckim czy dziennikarzu filmowym Stanisławie Janickim), a także twórca i dyrektor artystyczny (w latach 1996-2002) Ogólnopolskiego Festiwalu Komedii Talia w Tarnowie, do owego arcytrudnego tematu podszedł nietuzinkowo i – rzekłabym – niepokornie, bez klęczek. Z empatią do ofiar (najczęściej młodzieńczej głupoty i brawury) i z pytaniami do Boga. Pytaniami o sens niezawinionego cierpienia, mocno go podważając.


Pytaniami pełnymi gorzkiej, bolesnej ironii: Pan Bóg wymyślił dobrze to wszystko Urządził świat najlepiej jak mógł Dał Mojżeszowi kodeks drogowy Lecz nie przewidział polskich dróg. Czy nie przewidział również łysych główek na dziecięcych onkologiach, wydrążonych „złym dotykiem” dusz i ciał, gorzkiego jak Żołądkowa życia DDA, wreszcie „świętych” – jak od zawsze każą nam wierzyć – wojen? Bo i o tych cierpieniach tu jest mowa. Jest mowa i jest milczenie, i krzyk, i przytulenie – tak, przytulenie drugiego człowieka przede wszystkim: jako odwieczny ratunek, dziś – w świecie panmonitoringu i pantechnologii – szczególnie trudny.

 

Oratorium,Tarnow 2

 

Muzyka Adama Niedzielina – łącząca soul, jazz, rock i rap – wzrusza swą emocjonalnością, zachwyca nierzadko wysmakowanymi melodiami i harmoniami, które wszak mają szanse przemówić i do młodych – zasłuchanych we współczesne pop trendy. Nie dziwi nic: Niedzielin to przecież muzyk zdolny, doświadczony i uznany: pianista, aranżer, kompozytor, leader własnej formacji smoothjazzowej Kreszendo, współpracujący z takimi tuzami rodzimej rozrywki jak choćby Maryla Rodowicz, Zbigniew Wodecki, Marek Bałata, Magda Steczkowska, Andrzej Krzywy, Brathanki czy Pudelsi.

 

Oratorium,Tarnow 3

 

Tym razem do projektu zaprosił związanych głównie z Krakowem wokalistów: Kaję Karaplios, Karolinę Leszko, Marcina Jajkiewicza (absolwentów, jak i on, katowickiego Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej) oraz Renatę Świerczyńską, a także muzyków: Tomasza Kupca – kontrabas, gitara basowa, Bohdana Lizonia – gitara, Marka Olmę – perkusja, Przemysława Sokoła – trąbka i Leszka Szczerbę – saksofon. Słuchało się ich świetnie – o ile ów przysłówek jest tu na miejscu. Świetnie czyli dotkliwie – tak jak miało być. Niebagatelną rolę w rażącej mocy całości odegrały też poprzedzające każdą pieśń teksty mówione, w wykonaniu dwójki młodych aktorów: Moniki Wenty i Filipa Kowalczyka. Jeden z nich, odwróconymi niebem w dół słowami wiersza Rainera Marii Rilkego, zapyta: Co zrobisz, gdy ja umrę, Panie? (…) / Co będzie z Tobą? Ja się trwożę. No właśnie: co?... 

                                                                    Monika Partyk