GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościOkazja uczczenia jubileuszu
Strona 2 z 2
Niestety mnie się to nie udało. Nierozważnie komentowałem sztukę wokalną tej wewnątrzpartyjnej gwiazdy twierdząc, że na skutek jej śpiewania należy… wywietrzyć salę. Po jej debiucie w Tosce napisałem w „Gazecie poznańskiej”, że godny zapamiętania był tylko kostium w którym wystąpiła (notabene odziedziczony po Antoninie Kaweckiej). Tego było już za wiele. Sekretarz partii – mąż napiętnowanej pseudo śpiewaczki – wezwał mnie do siebie i kazał napisać dymisję, ale bez daty, po czym schował ją do szuflady. Obiecał datę wpisać własnoręcznie, jeśli tylko się nie poprawię.
Następnego dnia poprosiłem wojewodę poznańskiego – już oficjalnie – o odwołanie mnie z tego stanowiska. Sądziłem, że w mojej obronie staną współpracownicy, koledzy, artyści. Niestety, głosu w tej sprawie nie zabrał nawet mój niegdysiejszy przyjaciel, przed rokiem namawiający mnie na wspólną pracę w Estradzie.
W ten sposób zamiast na bruku znalazłem się na stanowisku asystenta dyrektora Opery Śląskiej w Bytomiu. Jej dyrektor pozazdrościł bowiem asystentów, jakich zatrudniali dyrektorzy śląskich kopalń. Rekomendacji udzieliła mi osobiście sama Maria Fołtyn, co było jej rzadko szlachetnym wyczynem, którego nie mogę zapomnieć do dziś.
Tak rozpoczęło się moje życie w służbie opery, baletu, muzyki, działalności impresaryjnej, organizacji festiwali, wszelkiego rodzaju promocji i związanej z tym publicystyki. Przez to minione półwiecze mierzyłem się z o wiele większymi zadaniami niż te, na których połamałem sobie zęby w Estradzie. Okazuje się jednak, że „dobrze wspomina się minione zło” – jak powiada któryś uczony poeta.
Mój niezapomniany mistrz, operowy ojciec i przyjaciel Bogdan Paprocki twierdził, że „po pół wieku funkcjonowania wstając rano zawsze jest okazja, aby uczcić jakiś jubileusz”. Na ten mój postanowiłem zaprosić do poznańskiej „Sceny na piętrze” przy ul. Masztalarskiej w sobotę 2 listopada o godz. 19 wszystkich, którzy pomieszczą się na tamtejszej niewielkiej, ale sympatycznej widowni. W programie – jak napisano w zaproszeniu – będzie garść wspomnień, gwiazdy, przyjaciele i plany na przyszłość.
Dla czytelników trzymających w ręku ten felieton z Angory proszę dyrekcję Estrady Poznańskiej chociaż o miejsca dostawne. A więc do zobaczenia!. Sławomir Pietras |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |