Przegląd nowości

Rossiniowska wirtuozeria Natalii Gavrilan

Opublikowano: poniedziałek, 02, wrzesień 2019 10:07

53. Festiwal Kiepury, po raz pierwszy kierowany przez prof. Tadeusza Pszonkę w roli dyrektora artystycznego, był niezwykle urozmaiconym i ambitnym wydarzeniem artystycznym. Jednocześnie jednym z najlepszych koncertów, w jakich uczestniczyłam w ostatnim czasie, był recital „Rossiniowska Wirtuozeria”.

 

Kiepura,Krynica 916-526

 

16 sierpnia na Koncercie Popołudniowym w Sali Balowej Starego Domu Zdrojowego wystąpiły dwie wielkie artystki, na stałe mieszkające i występujące we Włoszech: mezzosopranistka Natalia Gavrilan oraz pianistka Inessa Filistovich. Koncert poświęcony był w większości mniej znanej twórczości kompozytora: artystki przedstawiły głównie pieśni i utwory fortepianowe pochodzące z dwóch cykli Wieczory muzyczne Grzechy starości. Będąc u szczytu sławy w wieku 37 lat, po napisaniu kilkudziesięciu oper, Rossini postanowił wycofać się z działalności muzycznej, osiadł w Paryżu i cieszył się życiem.


Zajął się na przykład kuchnią i tworzył przepisy kulinarne – to on jest wynalazcą panna montata, czyli bitej śmietany. Komponował wówczas sporadycznie. Niespecjalnie też dbał, aby jego nowe utwory były szerzej znane, mimo że większość z nich wzbudzało sensację i podziw. Opublikowane w 1835 roku Wieczory muzyczne (8 arii solowych i 4 duety z towarzyszeniem fortepianu) spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem, zachwyciły nawet Ryszarda Wagnera, który jeden utwór (I marinari) zinstrumentował.

 

Kiepura,Krynica 916-78

 

Grzechy starości, powstające przez wiele lat, to utwory wokalne i instrumentalne, autentyczne arcydzieła, rzadko wykonywane i mało znane, w czym dużo winy samego kompozytora. Rossini bawił się muzyką, nadając tym kompozycjom przewrotne tytuły, np. Walc antytaneczny, Preludium konwulsyjnePoroniona polka-mazurkaKorniszony, a jeden z utworów to „symulacja” podróży koleją (Przyjemności podróżowania pociągiem). Wielu muzykologów (m. in. Roman Vlad) podkreśla, że kompozycje Chabriera, Debussy’ego, Poulenca czy Strawińskiego były inspirowane późną twórczością Rossiniego, czyli właśnie Grzechami starości.


Natalia Gavrilan naukę śpiewu rozpoczęła w Kiszyniowie u profesor Poliny Botezat. Kształciła się także pod kierunkiem legendarnej Iriny Archipowej, a później, będąc studentką Akademii Operowej Teatro alla Scala w Mediolanie, u Leyli Gencer. Jest laureatką wielu konkursów wokalnych, takich jak: Konkurs Wokalny im. Michała Glinki w Moskwie, Konkurs Wokalny im. Francisco Viñasa w Barcelonie, Konkurs Wokalny im. Alexeia Stârcea w Kiszyniowie.

 

Kiepura,Krynica 916-420

 

Występowała wielokrotnie w La Scali (Rozyna, Dorabella, Cherubin, Giullietta w Dniu królowania Verdiego), San Carlos (Lizbona), Teatro Massimo (Palermo), Teatro Petruzelli (Bari), śpiewała również Irenę w Belizariuszu G. Donizettiego (Stambuł), Adalgisę w Normie V. Belliniego (Sabadell), Romea w I Capuleti e i Montecchi V. Belliniego, Małgorzatę w Potępieniu Fausta H. Berlioza (Palermo). Była coverem Joyce Di Donato w produkcji Pani jeziora G. Rossiniego, kreując Elenę (u boku Juan Diego Floreza) w Metropolitan Opera. W październiku 2018 roku wystąpiła w roli Elcii w operze G. Rossiniego Mojżesz w Egipcie w Pizie i Novarze.

 

Kiepura,Krynica 916-413

 

Od 2007 roku Natalia Gavrilan zajmuje się także nauczaniem śpiewu. Inessa Filistovich urodziła się w Mińsku (Białoruś), ukończyła tam Konserwatorium Muzyczne im. M. I. Glinki i Konserwatorium im. G. Verdiego w Mediolanie. Jest absolwentką Akademii Operowej La Scali w Mediolanie. Po ukończeniu studiów poświęciła się głównie muzyce kameralnej, występuje także jako akompaniatorka solistów. Podczas kursów mistrzowskich współpracowała z tak znanymi artystami, jak Mirella Freni, Fiorenza Cedolins, Luigi Alva, Jaume Aragal, Marco Berti, Maurizio Simeoli, Bruno Cavallo, Glauco Cambursano, Davide Formisano i Bruno Grossi. Jest wykładowcą w Akademii Operowej La Scali w Mediolanie.


Artystki zaprezentowały pieśni La regata veneziana (Album włoski Grzechów starości, z tekstem do dialektu weneckiego), podczas których można było poczuć się jak w Wenecji – interpretacja Gavrilan i Filistovich (od pierwszych taktów doskonale ze sobą współpracujących) przeniosła nas błyskawicznie w świat włoskiego bel canta, wprowadzając słoneczną, włoską atmosferę.

 

Kiepura,Krynica 916-525

 

Gavrilan zaśpiewała też 5 kompozycji do tekstu Mi lagnero tacendo Metastasia; kompozytor, walcząc z nudą w czasie choroby, napisał ponad 50 kompozycji do tego samego tekstu. Każda jest zupełnie innym stylistycznie utworem; w pamięć zapadła mi przede wszystkim Arietta all’ antica (stylizowana na starą barokową arię) i dynamiczne Bolero. Brawurowa aria Elcii z Mojżesza w Egipcie, nagrodzona  owacją na stojąco, zakończyła pierwszą część recitalu. Po przerwie usłyszeliśmy arię Rozyny (z  wyrafinowanymi oryginalnymi ozdobnikami) oraz kilka pieśni z Wieczorów muzycznych, m. in. oszałamiającą rytmem Tarantellę.


Bisem była Canzonetta spagnola, z każdą z trzech zwrotek śpiewaną w innym, szybszym tempie i z bardziej zwariowanymi koloraturami. Inessa Filistovich zaprezentowała trzy różne w nastroju kompozycja fortepianowe: Niektóre rzeczyPieszczota dla mojej żony i dedykowany Offenbachowi Mały kaprys. W atmosferę kolejnych utworów wprowadzała publiczność Regina Gowarzewska, wspaniale opowiadając o życiu Rossiniego, o jego poszczególnych dziełach, o artystkach i o tym, jak Rossini cierpiał w milczeniu…

 

Kiepura,Krynica 916-416

 

Natalia Gavrilan jest doskonałą wokalistką, świadomą swoich warunków, umiejącą w sposób wzorcowy operować głosem. Wszystkie utwory wykonane były po mistrzowsku, gdzie trzeba – z brawurą, a gdzie trzeba – oszczędnie i z piano. Gdy słuchałam Gavrilan, przypomniały mi się największe gwiazdy rossiniowskiego śpiewu: Conchita Supervia, Marylin Horne czy niezrównana Ewa Podleś.

 

Kiepura,Krynica 916-426

 

Gavrilan jest od nich inna, ale jednocześnie podobna. Ma silną osobowość i charyzmę, tak rzadką w dzisiejszych czasach – te cechy czynią z niej śpiewaczkę, której nie sposób zapomnieć. Trudno rozstrzygnąć, czy obecnie  ktokolwiek  potrafiłby lepiej zaśpiewać Rossiniego. Uczestniczenie w tak niesamowitym święcie muzycznym było bez wątpienia ogromnym szczęściem – koncert był ucztą na najwyższym poziomie artystycznym – ucztą, która właściwie mogłaby odbyć się w każdej największej sali koncertowej świata, na każdym wielkim festiwalu. Sala Balowa Starego Domu Zdrojowego stała się podczas tego recitalu wielką sceną sztuki wokalnej.

                                                                   Karolina Morawska