GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościCmentarne wakacje
Strona 1 z 2
W tych miastach, gdzie oglądam spektakle operowe, lubię odwiedzać groby spoczywających tam wielkich śpiewaków. W Pesaro – Mario del Monaco, w Moskwie – Fiodor Szaliapin i Galina Wiszniewska na Nowodziewiczym, Fedora Barbieri we Florencji, Kirsten Flagstad w Oslo na cmentarzu Vestre Gravlund, czy zapomniany grób Jana Reszke na paryskim Montparnassie.
Przed miesiącem oglądałem Trubadura w Arena di Werona z Anną NetrebKo, którą bezrozumni melomani i niektórzy dziennikarze nazywają drugą Marią Callas. Nadużywanie nazwiska Callas doszło aż do tego, że pewna ceniona przeze mnie redaktorka Polsatu, nazwała na antenie cudownie kwilącą Olgę Pasiecznik – Marią Callas XXI wieku (!).
Urna z prochami tego największego w dziejach wokalistyki zjawiska (nr. 16258 na Pére Lachaise) parokrotnie była wykradana i wreszcie zawartość wrzucono do morza Egejskiego. Więc grób Marii Callas nie istnieje. Nazajutrz po Trubadurze stanąłem nad brzegiem Lago di Garda (zwykle tam zatrzymujemy się z Grand Tourem), gdzie boska diva mieszkała na początku kariery, aby przeprosić ją za niestosowne porównania. Po dłuższej modlitwie i naleganiach, przeprosiny zostały przyjęte.
Z o wiele trudniejszą sytuacją związana jest moja niedawna wizyta w Dreźnie. W tamtejszej Semper Oper w serii spektakli Nabucca Verdiego rolę tytułową na zmianę z Placido Domingo śpiewał – nasz najlepszy – a w skali światowej jeden z najlepszych barytonów, Andrzej Dobber. Następnego ranka po spektaklu, w którym nasz gwiazdor zademonstrował szczytową swą formę wokalną, postanowiłem kolejny raz odwiedzić grób Marcelli Sembrich-Kochańskiej, o której – gdyby nie opasłe dzieło Małgorzaty Komorowskiej i Juliusza Multarzyńskiego – nikt by w Polsce nie pamiętał, a o grobie tej wielkiej Polki zupełnie zapomniał.
Jego geneza sięga roku 1935, kiedy to syn śpiewaczki William sprowadził prochy rodziców i umieścił je w rodzinnym grobowcu w mieście, w którym Sembrich-Kochańska pod koniec XIX wieku rozpoczynała swą oszałamiającą karierę. Wilhelm Stengel towarzyszył jej wiernie od wczesnych lat życia jako nauczyciel, opiekun, mąż i najlepszy przyjaciel. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |