Przegląd nowości

„Lessons in Love and Violence” Benjamina w Opéra de Lyon

Opublikowano: środa, 12, czerwiec 2019 06:41

Brytyjski kompozytor George Benjamin (ur. 1960) przez długi okres szukał librecisty, z którym mógłby wreszcie napisać pierwszą w swym dorobku operę. Spotkał się nawet w tym celu z tak uznanymi dramaturgami jak Arthur Miller czy David Lynch, ale ich rozmowy nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.

 

Lessons in Love and Violence 1

 

Przełom nastąpił dopiero po poznaniu innego rodaka, dramaturga, a zarazem muzyka Martina Crimpa (ur. 1956), który wszakże nigdy wcześniej nie uczestniczył w procesie powstawania dzieła operowego. Pierwszym owocem współpracy Benjamina z Crimpem była zamówiona przez paryski Festival d’Automne kantata sceniczna Into the Little Hill (2006) na dwoje wokalistów i orkiestrę kameralną. Następnie w lipcu 2012 roku na Festiwalu w Aix-en-Provence zaprezentowano prapremierę ich drugiego wspólnego dzieła: Written on Skin, które odniosło ogromny sukces i szybko stało się najczęściej wystawianą operą współczesną.


Trzecią napisaną przez wspomnianą dwójkę artystów pozycją jest powstała na zamówienie Opery Królewskiej Covent Garden opera Lessons in Love and Violence, która właśnie w tej prestiżowej placówce miała w maju zeszłego roku swoje prawykonanie.

 

Lessons in Love and Violence 2

 

Zostało ono przygotowane w koprodukcji z De Nederlandse Opera w Amsterdamie, Lyric Opera z Chicago, Gran Teatre de Liceu w Barcelonie, Teatro Real w Madrycie, hamburską Staatsoper i Opéra de Lyon, której publiczność ma teraz możliwość to dzieło oglądać. 

 

Lessons in Love and Violence 3

 

Libretto Martina Crimpa, czerpiące inspirację ze sztuki teatralnej Edward II (1593) Christophera Marlowe’a, opowiada o rozgrywającej się w czternastym wieku historii miłosnej pomiędzy królem Edwardem II i jego faworytem Piersem Gavestonem. Ich związek jakoby doprowadził do upadku rządów tego króla oraz do śmierci obu mężczyzn. W rzeczonej operze król nie ma imienia, a przyczyną przywoływanej tragedii nie jest jego małżeńska zdrada czy homoseksualny charakter związku z Gavestonem, lecz to, że obdarowywanie przez króla bogactwami swego faworyta odbywa się kosztem cierpiącej z powodu biedy, wojen i prostytucji ludności.


Do ostatecznej klęski monarchy przyczynia się jego wojskowy doradca Mortimer, zarzucający swemu władcy brak zmysłu politycznego i określający jego miłość do faworyta mianem trucizny. W spisku z Mortimerem pozostaje królowa Izabela, a cały dramat rozgrywa się na oczach dzieci królewskiej pary. Libretto Crimpa emanuje pełną przemocy atmosferą nawet wówczas, kiedy niektóre podszyte gwałtem i agresją sytuacje są jedynie sugerowane.

 

Lessons in Love and Violence 4

 

Wyjątek stanowi porażający i dobitnie ukazany epizod, podczas którego doprowadzona do wściekłości roszczeniami królewskich poddanych królowa rozpuszcza w occie cenną perłę, a następnie karze ów „wzbogacony w wartości” napój wypić jednemu ze skarżących się petentów.

 

Lessons in Love and Violence 5

 

Inna ponura sytuacja pojawia się wówczas, kiedy zyskujący po śmierci Gavestona wielką władzę Mortimer zmusza Księcia do prowadzenia przesłuchania biednego szaleńca - którego wina polega na tym, że idąc za radą swego kota uzurpuje sobie prawo do korony - a następnie do uczestniczenia w jego egzekucji. Całe dzieło utrzymuje publiczność w stałym napięciu, mającym swe źródło w miłosnych, seksualnych czy politycznych frustracjach poszczególnych protagonistów. Jest ono też podsycane przez elegancką, ale ulegającą obsesji dotyczącej swego własnego wizerunku Izabelę, niemogącą pogodzić się z porażką życia małżeńskiego.


Cechą charakterystyczną partytury George’a Benjamina jest jej skondensowana i ulegająca nieustannej przemianie forma, sugestywnie wzmagająca poczucie uwięzienia w dusznym i opresyjnym świecie. Tkana po mistrzowsku materia muzyczna unika wszelkiej ilustracyjności, a za sprawą płynnego dyskursu dźwiękowego, skontrastowanych atmosfer czy zręcznego umieszczania konsonansów w atonalnym kontekście skutecznie oddaje płynne nastroje, emocje i uczucia bohaterów.

 

Lessons in Love and Violence 6

 

Jest też w tej dźwiękowej tkance jakaś wzniecająca niepokój ostrość i szorstkość, powodująca, że nie do końca wierzymy w pojawiającą się niekiedy słodycz i łagodność nielicznych fragmentów, jak choćby podczas lirycznych duetów Króla i Gavestona. Ponadto należy podkreślić, że alchemia partii wokalnych została idealnie dopasowana do głosów i osobowości wykonujących je solistów.

 

Lessons in Love and Violence 7

 

Wstrząsającą postać niepanującego nad gwałtownymi porywami swego serca Króla kreuje wybitny francuski baryton Stéphane Degout, a jego dumną i wciąż zakochaną w niewiernym mężu małżonką Izabelą jest amerykańska sopranistka Georgia Jarman. Partię Gavestona, kochanka Króla, wyraziście i ekspresyjnie śpiewa rumuńsko-węgierski baryton Gyula Orendt, a wręcz jaskrawie brzmiący tenor angielskiego tenora Petera Hoare pozwala mu przekonująco budować postać Mortimera, spiskującego przeciwko swemu władcy i jego kochankowi.


Wreszcie inny angielski tenor Samuel Boden w roli Księcia wnosi do tej spływającej krwią rzeczywistości pewną dozę tak bardzo przez nas oczekiwanego człowieczeństwa. Zaś występująca w niemej roli królewskiej córki Ocean Barrington-Cook wywiera duże wrażenie nieprzeciętnym talentem aktorskim. Pod batutą młodego dyrygenta Alexandre’a Blocha Orkiestra Opery Lyońskiej wydobywa z partytury Benjamina wszelkie instrumentalne niuanse, precyzyjnie kreśli zróżnicowane plany dźwiękowe, znakomicie podkreśla skrajności skali dynamicznej i sugestywnie odmalowuje orkiestrowe barwy. 

 

Lessons in Love and Violence 8

 

Brytyjska reżyserka Katie Mitchell osadza Lessons in Love and Violence w świecie współczesnym, wszakże unikając odwoływania się do precyzyjnie definiowanych realiów nadaje tej operze uniwersalny wymiar. Korzystający z wolności - ale także i jej nadużywający - protagoniści są otoczeni symbolizującymi władzę i umieszczonymi w szklanych gablotach przedmiotami (korona, pierścień, perłowy naszyjnik…). Scenografia Vicki Mortimer (również autorki współczesnych kostiumów) ukazuje królewską komnatę jako miejsce wszelkich intryg o personalno-politycznym charakterze. Jest ona otoczona wysoką boazerią o niebiesko-białym zabarwieniu, udekorowaną obrazami Francisa Bacona, które regularnie zmieniają swe położenie. W centrum znajduje się też imponującej wielkości akwarium, które w miarę upływu czasu ulega stopniowemu opróżnianiu. W każdej scenie cała konstrukcja scenograficzna ulega obrotowi o 90 stopni, co pozwala zmieniać i odnawiać punkt widzenia widza. Co ważne, rytm ustawionych z zegarmistrzowską precyzją działań scenicznych harmonizuje z muzyką Benjamina do tego stopnia, że kiedy narracja muzyczna rozciąga się w czasie, spowolnieniu ulegają również gesty i ruchy protagonistów, co nadaje poszczególnym obrazom iście kinematograficzny i zniewalający wymiar. Należy się cieszyć z faktu, że niezależnie od kolejnych wznowień tej udanej realizacji w wymienionych na początku teatrach, została ona już też utrwalona w formie audiowizualnej, co pozwoli dotrzeć owemu pasjonującemu dziełu do szerokiej publiczności.

                                                                              Leszek Bernat