Przegląd nowości

„Łaskawość Tytusa” w Opéra Royal de Wallonie w Liège

Opublikowano: czwartek, 30, maj 2019 10:58

Mozart ukończył swoją dwuaktową operę seria Łaskawość Tytusa zaledwie na dwa miesiące przed śmiercią, czyli w czasie, w którym jednocześnie pracował nad Czarodziejskim fletem. Jej prapremiera, mająca miejsce w 1791 roku w Pradze, nie spotkała się z przychylnością publiczności. Rozczarowała także krytyków muzycznych, wyraźnie potrzebujących więcej czasu, aby docenić walory rzeczonej partytury.

 

Laskawosc Tytusa,Liege 1

 

To dlatego Łaskawość Tytusa popadła na długi okres w zapomnienie i została wydobyta z mroków niebytu dopiero w 1969 roku w Londynie. Od tamtej pory coraz częściej pojawia się w repertuarze teatrów lirycznych, ale wciąż jeszcze za rzadko, skoro Opéra Royal de Wallonie w belgijskim Liège wystawia ją teraz na swojej scenie po raz pierwszy. Autorami tego oczekiwanego z niecierpliwością przedsięwzięcia jest reżyserski tandem: Cécile Roussat i Julien Lubek, odpowiedzialni również za scenografię, kostiumy, choreografię i ustawienia świetlne.


Warto przypomnieć, że chodzi tutaj o dwójkę wyjątkowo uzdolnionych artystów, którzy poznali się w trakcie nauki u słynnego mima Marcela Marceau i którzy po wspólnych eksperymentach w zakresie współczesnego tańca, akrobacji, teatru kukiełkowego i pokazów magii postanowili zająć się tworzeniem poetyckich i pluridyscyplinarnych spektakli o niezwykle indywidualnym rysie. I taką właśnie oryginalną, frapującą zaskakującymi pomysłami i wytrącającą publiczność z ciepłego komfortu ich teatralnych przyzwyczajeń realizacją jest ta prezentowana w Liège wizja mozartowskiej opery. 

 

Laskawosc Tytusa,Liege 2

 

Kompozytor wraz z librecistą Caterino Mazzolą pokazują tytułowego bohatera jako postać żyjącą w zgodzie ze swoim ludem. Niezależnie od cesarskiego statusu dąży on do prostego i przenikniętego wewnętrzną szczerością życia. Z mocy swego urzędu stara się też urzeczywistniać model społeczeństwa oparty na wzajemnym zaufaniu, takcie i sprawiedliwości.

 

Laskawosc Tytusa,Liege 3

 

Ten wręcz nadludzki ideał altruistycznego, refleksyjnego i współczującego monarchy przybiera walor pewnej utopii, którą wspomniana para reżyserska postanowiła przywołać w warstwie wizualnej. Unika ona wszelkiej anegdoty, przenosząc widza w bardziej uniwersalny, a nawet mitologiczny wymiar. Nie ma tutaj zatem odniesień do antycznego Rzymu czy Cesarstwa Austriackiego, a zamiast tego pojawia się próba kreowania wyidealizowanej rzeczywistości, w której prymitywny lud żyje w pełnej harmonii z naturą.


Ponieważ zaś wspomnieliśmy już o mitologii, to łatwo zrozumieć, dlaczego reżyserzy przedstawiają każdego z protagonistów w symbiozie z jakimś zwierzęcym czy roślinnym elementem. W pierwszym akcie wszyscy bohaterowie oscylują w dziewiczym, niczym jeszcze nieskażonym świecie przyrody, a niektórzy z nich prezentują się pod postacią pół-ludzi i pół-zwierząt, począwszy od przypominającego centaura Tytusa.

 

Laskawosc Tytusa,Liege 4

 

Vitellia odziana jest w czerwony kombinezon i ma na głowie punkową fryzurę, będąca symbolem czystości i niewinności Serwilia ciągnie za sobą białą suknię, zaś Anniusz kojarzy się z wyobrażeniem archanioła. Z kolei Publiusz jest leśną istotą o wielkich dłoniach z pazurami, a Sekstus został ubrany w iście kosmicznym stylu.

 

Laskawosc Tytusa,Liege 5

 

Z góry zwisają liczne liny, na których ewoluują akrobaci, wypełniając odtwarzany las życiem. W akcie drugim, po tym jak Sekstus wyrusza popełnić zbrodnię na Tytusie, bujna roślinność ustępuje miejsca skalistym elementom, co odbiera całemu obrazowi plastyczną atrakcyjność, ale nie pozbawia go utrzymującej uwagę widza w napięciu ekspresji. Do jej wzmacniania przyczynia się oryginalnie i precyzyjnie ustawiona gra aktorska, wprowadzenie aktywnych statystów (wśród nich dziecko i starzec), a także wiele intrygujących pomysłów: na przykład towarzyszące Vitelli cyklopy czy fruwający w przestworzach Anniusz.


Wszystkie te postaci i stwory składają się na wspomniane już prymitywne społeczeństwo, z którego został jedynie wyłączony śpiewający w bocznych lożach chór. Mocną stroną realizacji w Liège jest prezentująca doskonały poziom obsada solistów z Anną Bonitatibus w roli Sekstusa na czele, wzbudzającą zachwyt wokalną maestrią, bogactwem kolorów i niebywałym zaangażowaniem scenicznym.

 

Laskawosc Tytusa,Liege 6

 

Niezapomniane kreacje tworzą też Verónica Cangemi w partii Serwilii, występująca jako Anniusz Cecilia Molinari i imponujący głębokim basem Markus Suihkonen, ucieleśniający Publiusza.

 

Laskawosc Tytusa,Liege 7

 

W tytułowej roli cesarza Tytusa jak najlepsze wrażenie pozostawia włoski tenor Leonardo Cortellazzi, podobnie jak jego rodaczka Patrizia Ciofi (Vitellia), która jednak na początku przedstawienia zaniepokoiła matowym brzmieniem swego sopranu i dopiero po dłuższej chwili przypomniała publiczności, jak wielkiej klasy jest artystką. Na czele znajdującej się w świetnej formie orkiestry stoi austriacki dyrygent Thomas Rösner, którego interpretacja ujmuje ostrymi kontrastami klimatów oraz zajmującym podkreślaniem rytmicznych, tematycznych i formalnych pomysłów zawartych w mozartowskiej partyturze.

                                                                                Leszek Bernat