Przegląd nowości

Celibat wyprowadzić!

Opublikowano: sobota, 25, maj 2019 10:49

Na początku anegdota z życia. Na plakacie zawiadamiającym o przedstawieniu Marty Abramowicz widać młodego mężczyznę, który trzyma wypisane na kartce hasło #Jestem Dzieckiem Księdza. Ktoś „życzliwy” dopisał tutaj jeszcze nazwisko: Sekielskiego. Najwyraźniej premiera spektaklu Dzieci księży w Teatrze Dramatycznym M. St. Warszawy została odczytana przez niektórych jako głos, a właściwie atak w przedwyborczej debacie na temat pedofilii w kościele katolickim.

 

Dziecko ksiedza 1

 

Mało kto natomiast widzi autentyczne źródło, zarówno seksualnych nadużyć wśród kleru, jak też prokreacji samych duchownych. Badania wskazują, że w Polsce 15 proc. duchownych dorobiło się dzieci. Dziś już trudno nawiązywać do średniowiecznych idei umartwiania się, kiedy świat goni za użyciem, seksualnym rozpasaniem i rują.

 

Dziecko ksiedza 2

 

W takich „okolicznościach przyrody” celibat jest szkodliwym anachronizmem i w najlepszym przypadku prowadzi niektórych księży do zerwania ślubów kapłańskich, w najgorszym kumuluje się w rozmaitych przestępczych lub obyczajowych zboczeniach. Przedstawienie, które na podstawie książki reporterskiej Abramowicz zaadaptowała Elżbieta Chowaniec, a wyreżyserowała Daria Kopiec, uzyskało w drukowanym programie ciekawą i atrakcyjną oprawę wizualną i intelektualną. Zilustrowano broszurkę reprodukcjami 7 obrazów Madonny z dzieciątkiem dawnych mistrzów od XV do XVII wieku, zaś eseje na poruszony temat napisali dwaj profesorowie, którzy przed laty opuścili stan duchowny (w notkach biograficznych tego faktu nie ujawniono).


A zatem mimo zdecydowanego głosu autorki książki i podstawowego materiału spektaklu, coś z tak piętnowanej hipokryzji w nas zostało. Być może symbolem naszej dwoistości, a może nawet troistości standardów i poglądów w tej sprawie są bardzo starannie i elegancko uszyte kostiumy bohaterów spektaklu autorstwa Patrycji Fitzet.

 

Dziecko ksiedza 3

 

W większości są to młodzi ludzie grający tytułowe dzieci księży, oraz mężczyzna grający hipotetycznego ojca. Wszyscy oni mają marynarki czy sukienki z potrójnymi klapami lub mankietami.

 

Dziecko ksiedza 4

 

Czy przedstawienie, które ma jeszcze dosyć oryginalną muzykę wykorzystującą m.in. instrument o nazwie Teremin i pozwalające na improwizacje aktorskie, stanie się znaczącym krokiem w dyskusji nad zniesieniem celibatu? Wypada wątpić. Do tego trzeba by jeszcze dwóch, a może pięciu Franciszków. Można jednak mieć nadzieję, że średniowieczny, zapożyczony z pesymistycznych nurtów pogańskich przepis kiedyś wreszcie zniknie. Czy jednak wcześniej nie zniknie z praktyki społecznej wyznanie, które upodobało sobie (w teorii) wstrzemięźliwość seksualną?

                                                                            Joanna Tumiłowicz