GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościBeethoven jako zwierzę
Strona 3 z 3
Padające na ekran animacje graficzne, m.in. rodzącej się trąby powietrznej, idących do przodu męskich półbutów (zapewne włoskich), po składanie z poszczególnych części rewolweru typu colt, mogły nieco rozbawić publiczność swoją dosłownością i banalnością, ale na szczęście nie odwracały uwagi od zasadniczego przekazu wypowiadanego tańcem, ruchem, pantomimą. Rewelacyjna była w tym względzie cześć środkowa spektaklu do muzyki Wielkiej fugi na kwartet smyczkowy.
Tutaj choreograf mniej zajmował się ukazywaniem meandrów losu i charakteru mistrza z Bonn, a zaprezentował coś, co mogło sugerować inspirację zaczerpniętą z powieści Doktor Faustus Tomasza Manna, w której niejaki Wendell Kretzschmar wygłasza referat pt. „Dlaczego Beethoven nie napisał trzeciej części Sonaty fortepianowej op. 111?”. W konkluzji tego wykładu dowiadujemy się, że genialny kompozytor, zdaniem krytyków, zazdrośników i przeciwników śmiałego Nowatora, nie potrafił napisać fugi. On jednak poruszając Niebo i Ziemię udowodnił wszystkim, że fuga może być synonimem walki na śmierć i życie.
Spektakl pt. Cisza/Silence, ma zwracać uwagę, że Beethoven zmagał się z chorobą zaniku słuchu i pod koniec życia tworzył w zupełnej ciszy. Jest jednak trochę zwodniczy. W istocie cała cześć trzecia, V Koncert fortepianowy, stała się apoteozą jego zwycięstwa nad tą ludzką słabością. A gdyby Beethoven żył dzisiaj, to wspaniałe implanty prof. Henryka Skarżyńskiego, usunęłyby z jego losu tę przeszkodę, pozbawiłyby go jednak także części legendy, która towarzyszy wielkiemu muzykowi. Joanna Tumiłowicz |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |