Przegląd nowości

„Dante” Benjamina Godarda w Opéra de Saint-Etienne

Opublikowano: środa, 15, maj 2019 02:28

Misją utworzonego w 2009 roku Centrum francuskiej muzyki romantycznej, mającego swą siedzibę w pochodzącym z XVII wieku i przywróconym właśnie w tym celu do dawnej świetności Palazzetto Bru Zane w Wenecji, jest odkrywanie i promowanie francuskiej muzyki powstałej w latach 1780-1920.

 

Dante,Saint-Etienne 1

 

Rzeczona placówka ogarnia swoim zainteresowaniem twórczość kameralną, repertuar symfoniczny, operowy i sakralny, nie zapominając przy tym o lżejszych i reprezentujących „esprit français” gatunkach (piosenka, opéra-comique, operetka), a jej aktywność obejmuje badania muzykologiczne, publikacje książkowe i nutowe oraz dokonywanie nagrań płytowych, inicjowanie i pomoc przy realizacjach operowych i koncertach we współpracy z partnerami na całym świecie, organizację międzynarodowych konkursów muzycznych i zakrojonych na szeroką skalę akcji pedagogicznych. Od niedawna na długiej liście wydobytych przez nią z mroków zapomnienia dzieł i kompozytorów znajduje się także wzbudzający ostatnio coraz większe zainteresowanie Benjamin Godard (1849-1895), absolwent (w klasie skrzypiec i kompozycji), a następnie wykładowca Konserwatorium Paryskiego, autor licznych symfonii, koncertów skrzypcowych i fortepianowych, kwartetów smyczkowych, sonat i około stu melodii.


Obszerny wybór tych ostatnich znalazł się na wydanej przed trzema laty pod patronatem weneckiej instytucji płycie, nagranej z udziałem barytona Tassisa Christoyannisa i pianisty Jeffa Cohena. Ponadto w tym samym czasie ukazały się krążki z Symfoniami op. 23 i op. 57 oraz Trois Morceaux op. 51 w wykonaniu Orkiestry Radia Monachijskiego pod dyrekcją Davida Reilanda, a także sonatami na skrzypce i fortepian w interpretacji Nicolasa Dautricourta i Dany Ciocarlie.

 

Dante,Saint-Etienne 2

 

Francuski kompozytor pozostawał też aktywny w zakresie sztuki lirycznej, co zaowocowało czterema operami: JocelynLa VivandièreLes Guelfes Dante. To właśnie tę ostatnią pozycję Centrum Bru Zane postanowiło w pierwszej kolejności przywrócić do repertuaru, prezentując najpierw w Monachium, a następnie w Wersalu jej koncertowe wykonanie pod batutą Ulfa Schirmera i z udziałem wspomnianej Orkiestry Radia Monachijskiego, Chóru Radia Bawarskiego oraz starannie dobranej obsady solistów.

 

Dante,Saint-Etienne 3

 

Owo wykonanie zostało utrwalone na płycie wzbogacającej nieocenioną kolekcję Palazzetto Bru Zane zatytułowaną „Opera francuska”. Obecnie przyszła wreszcie pora na przedstawienie tego dzieła w wersji scenicznej, czego podjęła się znana z ambitnych projektów artystycznych Opera w Saint-Etienne, rodzinnym mieście współczesnego Godardowi Jules’a Masseneta. 


Opera Dante (jej prapremiera miała miejsce w 1890 roku w paryskiej Opéra-Comique) wykorzystuje libretto Edouarda Blau - znanego między innymi z udziału w powstawaniu Werthera Masseneta i Le Roi d’Ys Lalo - który w tym przypadku inspirował się beletryzowanymi epizodami z życia Dantego Alighieriego, pochodzącymi w większości z jego zredagowanej przez Boccaciego biografii. Czteroaktowe dzieło składa się jakby z dwóch całkowicie odmiennych w atmosferze i charakterze części, co znajduje także swoje odzwierciedlenie w muzyce Godarda.

 

Dante,Saint-Etienne 4

 

Dwa pierwsze akty rozgrywają się we Florencji, na tle starć pomiędzy rywalizującymi ze sobą stronnictwami politycznymi: współpracującymi z Państwem Kościelnym Gwelfami i wspierającymi władzę cesarską Gibelinami. Dante staje na czele tych pierwszych, którzy jednak zaraz po zwycięstwie odniesionym nad przeciwnikami papiestwa okazują głęboką niewdzięczność bezceremonialnie przepędzając poetę z miasta. Jeszcze poważniejszym powodem jego klęski jest nieszczęśliwa miłość do Beatrycze, wzbudzająca gwałtowną zazdrość Simeone Bardiego, któremu młoda panna została już wcześniej przeznaczona.

 

Dante,Saint-Etienne 5

 

Zupełnie inny, tajemniczy i nasycony symbolizmem klimat cechuje dwa pozostałe akty opery, w trakcie których śpiący na grobie Wergiliusza Dante ulega wizjom piekła i raju, co stanowi tutaj jedyne bezpośrednie odniesienie do poematu „Boska komedia”. W finale skruszony Bardi ustępuje pola swemu rywalowi, dzięki czemu Dante i odnaleziona przezeń w neapolitańskim klasztorze Beatrycze mogą się wreszcie zanurzyć w ekstazie odzyskanej miłości. Ich szczęście zostaje jednak bezlitośnie przerwane nagłą śmiercią dziewczyny.


Zarówno Godard, jak i inni działający w jego czasach w różnych dziedzinach sztuki artyści nawet nie usiłowali wiernie przywoływać średniowiecznych realiów, lecz proponowali własne, oryginalne i wyimaginowane wizje tego okresu. Podobny punkt widzenia przyjęli też reżyser Jean-Romain Vesperini oraz współpracujący z nim scenograf Bruno de Lavenère, którzy przedstawiają na scenie Opery w Saint-Etienne współczesne wyobrażenie średniowiecznej rzeczywistości.

 

Dante,Saint-Etienne 6

 

Zaaranżowana przez nich perspektywa wizualna, wykorzystująca jednorodną i osadzoną na obrotowej scenie konstrukcję zbudowaną z odwołujących się do antycznej Italii i połączonych półkolistą kładką kolumn i pilastrów, pozwala nadawać prowadzonym na różnych poziomach działaniom aktorskim odpowiednią dynamikę i energię. W drugiej części spektaklu z tą „kamienną” dekoracją kontrastuje bardziej „roślinny” wystrój, kiedy to wypełniające przestrzeń, symbolizujące las i sugestywnie podświetlone przez Christophe’a Chaupina zielone pędy wprowadzają związaną z życiem Dantego ideę wygnania, wędrówki i tułaczki.

 

Dante,Saint-Etienne 7

 

W omawianej operze niezwykle ważną rolę odgrywa doskonale przez Vesperiniego pod względem dramaturgicznym wykorzystywany chór, będący zbiorowym bohaterem strukturyzującym całe dzieło. Ucieleśnia on lud Florencji, staje się arbitrem podczas wyboru Dantego na najwyższego przywódcę miasta, a następnie świadkiem jego banicji, wreszcie personifikuje skazanych na zepchnięcie w piekielne czeluści potępieńców. Warto zauważyć, że noszone przez chórzystów (a także solistów) kostiumy autorstwa Cédrica Tirado nawiązują do dawnych wyobrażeń przyszłości i tym samym wpisują się w trend zwany retrofuturyzmem.


W obsadzie wokalnej najbardziej podoba się imponujący pięknie nasyconym barytonem i umiejętnie ukazujący zmienne emocje najpierw szukającego zemsty, a w finale okazującego wielkoduszność Bardiego Jérôme Boutillier. Dużo dobrego można też powiedzieć o finezyjnie niuansującej każdą frazę sopranistce Sophie Marin-Degor, kreującej z dużą wrażliwością postać Beatrycze, oraz przekonująco śpiewającej partię jej powierniczki Gemmy holenderskiej mezzosopranistce Aurhélii Varak.

 

Dante,Saint-Etienne 8

 

Tym większa zatem szkoda, że tytułowej roli nie podołał zdradzający wyraźne problemy techniczne i nieprzyjemnie odbarwiający głos w górze skali tenor Paul Gaugler. Benjamin Godard wielokrotnie powtarzał, że nigdy nie zajrzał do żadnej partytury Wagnera, a jego demonstrowany upór odnośnie nie poddawania się zachodzącym wówczas rewolucyjnym zmianom w estetyce muzycznej skutkował przyklejaniem mu etykietki „spóźnionego romantyka” lub - w ostrzejszej wersji - „reakcjonisty”.

 

Dante,Saint-Etienne 9

 

A przecież dzięki zjawiskowej interpretacji młodego estońskiego dyrygenta Mihaila Gertsa, prowadzącego z wielkim zaangażowaniem Orkiestrę Symfoniczną Saint-Etienne Loire, partytura Dantego odkrywa przed słuchaczami oscylującą pomiędzy kameralną intymnością i upodobaniem do rozbudowanego fresku narrację muzyczną, urzekającą plastyczność orkiestracji, oryginalność nieunikających dysonansów brzmień czy liryczny rozmach. Dobrze się zatem stało, że miłośnicy sztuki lirycznej mają okazję poznać ten repertuarowy rarytas, będący zarazem cennym świadectwem talentu przedwcześnie zmarłego twórcy.

                                                                               Leszek Bernat