GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościOrfeusz męski mężczyzna
Strona 1 z 2
Największym atutem przedstawienia Orfeusza i Eurydyki w Warszawskiej Operze Kameralnej jest powierzenie roli Orfeusza głosowi basowemu. Słynna aria, jedyna, która weszła do światowego kanonu operowego Chefaro senza Euridice?, śpiewana także po polsku ze słowami Ja straciłem Eurydykę, wykonywana była zwykle przez soprany, zarówno kobiece, jak i męskie. Na warszawskiej scenie w rolę Orfeusza, mitycznego śpiewaka i poety, przedzierzgnął się Artur Janda, który swoją słuszną postawą i aksamitnym głosem dodał splendoru całemu przedstawieniu.
Eurydyka pojawia się dopiero w II akcie, ale w przedstawieniu reżyserowanym przez Magdalenę Piekorz zarówno Orfeusz jak i jego żona mają swoich dublerów tanecznych, którzy przekazują uczucia i emocje tylko ruchem. Zatem przedstawienie zaczyna się niczym pantomima i przy dźwiękach Uwertury mamy wizję radości młodych małżonków, której zdaje się nic nie jest w stanie zakłócić. Gdy jednak akcja się zaczyna tancerze już tylko unoszą martwe ciało młodej kobiety. Dobrze służą tutaj nastrojowi smutku zapalone kuliste lampiony wnoszone przez zespół. Ciekawym pomysłem wizualnym jest także przyprószenie wszystkich uczestników spektaklu białym pyłem, który sugeruje, że występujące postacie to żywi ludzie i zarazem antyczne, marmurowe pomniki. Robi wrażenia scena, w której Orfeusz stąpa po niezliczonych progach prowadzących do krainy umarłych. Za te stonowane i wyraziste efekty wizualne, niezależnie czy akcja się toczy na Ziemi czy w Hadesie, trzeba pochwalić autorów scenografii i kostiumów Katarzynę Sobańską i Marcela Sławińskiego. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |