GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościMężczyzna ozdobny
Co takiego było w Płatonowie, że kobiety miękły na jego widok? Mimo, że nieudacznik, wesołek i pijak oraz prowincjonalny donżuan traktował panie raczej szorstko, żartował z nich i szydził, tym większy wywoływał szok u płci pięknej. W spektaklu widzimy charakterystyczne odmiany pań, są napastliwe, biadolące i awanturnice (dobra Agata Góral, wdzięczna Agata Różycka). Do roli Płatonowa zatrudniano rozmaitych aktorów, byli nim nawet Gustaw Holoubek i Andrzej Chyra, ale i tym razem Teatr Dramatyczny w Warszawie trafił w dziesiątkę. Ta inscenizacja opiera się na młodych wykonawcach, są zgrabne i piękne dziewczyny, ale i tak uwaga skupiona jest na odtwórcy postaci tytułowej, Otarze Saralidze. Świetnie zarysowana sylwetka rozwichrzonego bohatera, typowej rosyjskiej duszy, o którym jedni mówią, że to dobry człowiek, a drudzy, że to łajdak.
Bardzo ciekawie jest zaaranżowany świat Płatonowa, z jednej strony to są absolutnie współczesne, europejskie typy, jak w spektaklach Wyrypajewa, z drugiej strony nadano mu typowo rosyjski koloryt, odnoszący się do oryginału sprzed 160 lat. Goście Generałowej (Agata Wątróbska) śpiewają stare rosyjskie romanse, czasem z towarzyszeniem gitary i jak w Rosji nawet na głosy (dobre przygotowanie wokalne Małgorzaty Hauschild), ale dla kontrastu zza sceny rozlegają się dźwięki ponowoczesnej, współcześnie skomponowanej minimalistycznej muzyki Andrzeja Perkmana. One jakoś dopełniają stare, tęskne melodie, czynią je pozbawionymi liryzmu i szorstkimi, jak prawda o życiu, która wyłania się z każdej sceny dramatu. Tytuł Kilka scen z życia według Płatonowa jest trochę mylący, bo choć przedstawienie jest zaledwie skrótem całości, to wszystko doskonale łączy się z sobą. Reżyseria Anny Gryszkówny jest bardzo przekonująca, jesteśmy pewni, że tak się rozwijał dramat podczas wieczoru sylwestrowego u atrakcyjnej i bogatej Generałowej. I na sam finał mamy pistolet w ręce zdeterminowanej Soni (Martyny Kowalik), która w oryginale ma zastrzelić Płatonowa. Tu, w Dramatycznym (Scena na Woli) strzał nie pada, ale lufa pistoletu kieruje się w finale do głowy samej Soni. Czyżby reżyserka Anna Gryszkówna zapatrzyła się na nowe przedstawienie Toski Puciniego w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej, gdzie Barbara Wysocka zaproponowała właśnie taki rodzaj samobójstwa pięknej i młodej śpiewaczce? To pytanie pozostaje bez odpowiedzi. Warto przyjrzeć się także ciekawej, skromnej, ale bardzo funkcjonalnej scenografii Anety Suskiewicz, wykonanej z przezroczystej folii do pakowania i kamieni. Jest też zastosowany bodaj po raz pierwszy, plastikowy śnieg ze zdegradowanej folii. Joanna Tumiłowicz |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |