GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościSimon Rattle: pomiędzy chłodem a żarliwością
Strona 2 z 4
Muzyka Beli Bartóka zdaje się narzucać takie właśnie zdystansowanie, wymagając zobiektywizowanej interpretacji, skupionej wyłącznie na wydobyciu i konsekwentnym zarysowaniu przebiegu muzycznego. Dyrygent zatem kompetentnie przeprowadził crescendo w Andante tranquillo, będącym misternie przeprowadzoną fugą, a otwierającym Muzykę na instrumenty strunowe, perkusję i czelestę.
W następnym ogniwie zrazu raził zbyt głuchy i suchy dźwięk kotłów, który kładłem na karb nienajlepszej akustyki sali koncertowej krakowskiego Centrum Kongresowego. W Adagiu zabrakło mi wypełniającej go tajemniczej aury nokturnowej, między innymi wskutek zbyt dosadnego brzmienia ksylofonu, zwłaszcza że kotlista uwodził odtąd glissandami, utrzymanymi w dynamice pianissimo, a także w zestawieniu z wyrazistym, ale osadzonym w instrumentach pizzicato smyczków w kulminacji.
Dopiero w finałowym Allegro molto dało znać o sobie zapamiętanie, wynikające z żywiołowości ludowego materiału tematycznego. Jak przystało na benefisowy koncert dyrygenta, w drugiej części Simon Rattle poprowadził VI Symfonię A-dur Antona Brucknera z pamięci. Zrazu nic nie zapowiadało wybitnej kreacji. W ekspozycji Majestoso można było nawet mówić o pewnej nerwowości wejść, by nie powiedzieć rozwichrzeniu czy chaotyczności, a także pozostawiało wiele do życzenia brzmienie blachy. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |