GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościWywiad przed transmisją z MET
Strona 4 z 8
Mój Boże, nie mam pojęcia! Chciałbym jednak wierzyć, że każdy zrealizowany utwór może prowadzić do zaskakujących okoliczności. Pozwól, że dam dobry przykład: strasznie dawno temu zlecono mi napisanie cyklu pieśni ludowych dla kontratenora Iestyna Daviesa. Nie spotykaliśmy się, a jedynie korespondowaliśmy mailowo, po czym zdaliśmy sobie sprawę, że obaj będziemy w Eindhoven w tym samym czasie. Poszliśmy na kawę w kawiarni przy sali koncertowej, dobrze się dogadywaliśmy i później napisałem zamówione utwory. Kolejny raz spotkaliśmy się już w Nowym Jorku podczas premierowego ich wykonania, które razem wykonywaliśmy. Wtedy też narodził się pomysł stworzenia monodramu dla Iestyna i orkiestry kameralnej, co udało nam się zrealizować. Kiedy więc pojawił się temat „Marnie”, pomyślałem, że i Iestyn musi w niej brać udział! No i jest w operze, występuje jako Terry. To dość wielopoziomowa przyjaźń, tak jak moje życie i praca. Zatem nie chciałbym przewidywać co może wyniknąć z „Marnie”, mam jednak nadzieję, że nadal będę współpracować ze wszystkimi moimi współpracownikami, od zespołu kreatywnego, przez solistów, aż do zespołu technicznego.
Zdarza się, że komponujesz utwory muzyczne „dla siebie” czy tylko na zamówienia od instytucji lub zespołów?
Często komponuję bez specjalnych zamówień, wystarczy sprawdzić co zrobiliśmy w Krakowie w 2016 roku. Z kolei w Islandii przy wsparciu wytwórni płytowej Bedroom Community realizujemy utwory, które komponuję po prostu dla siebie, albo dla moich przyjaciół – bez zamówienia, które piszę dla przyjemności, dla wspólnego eksperymentowania i rozwoju. Zachęcam do przesłuchania albumów „Mothertongue” i „Speaks Volumes”, to dobre przykłady na to o czym mówię.
W swoim dorobku kompozytorskim masz muzykę do kilku filmów, w tym tak znaczących jak „Lektor”(2008) i „Na śmierć i życie”(2013). Co według ciebie jest wyjątkowego w tworzeniu muzyki filmowej?
Komponowanie jest wielkim wyzwaniem, dlatego tak bardzo jest ono satysfakcjonujące. Typowe zamówienie może wyglądać w ten sposób: „Hej, jesteśmy orkiestrą kameralną z Niemiec, chcielibyśmy zamówić 18-minutowy utwór, który wykonamy za dwa lata w 2020 roku. Oto twoje pieniądze, przekaż nam partyturę w 2019 roku.” I to wszystko! Nie masz żadnych wskazówek, ani niczego co mogłoby cię zainspirować albo ukierunkować. Z jednej strony to niesamowite, ale też przerażające zarazem. Film jest zupełnie inny. W tej dziedzinie jest mnóstwo ludzi z milionem pomysłów, tych dobrych, jak i okropnych… Sztuką jest podejść do tego jak do zawodów sportowych –trenujesz całe życie, by wykonać jeden szybki bieg, pokonując wszystkie przeszkody, błoto i inne rzeczy. Podoba mi się, ale nie mógłbym tego robić przez cały czas. Jakkolwiek czapki z głów dla tych kompozytorów, którzy to potrafią!
„Two Boys” i „Marnie” to opery, których treść idealnie nadaje się na scenariusze filmowe. Stąd też Alfred Hitchcock już w 1964 zrealizował swój film „Marnie” (także oparty o powieść Winstona Grahama), a chwilę po premierze twojej opery „Two Boys” powstał film „You Want Me 2 Kill Him?”, który tak jak opera nawiązuje do artykułu Judy Bachrach, opisującego rzeczywiste wydarzenia. Czy komponując opery kierujesz się dramaturgią filmową? |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |