GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościTomasz Konieczny w Sanoku
Strona 7 z 9
Nie wiem, czy mam rację, ale uważam, że „40 +” to początek najlepszych lat na śpiewanie bas-barytonem i miejmy nadzieję, że dobra forma potrwa długo. – Też mam taką nadzieję, bo mój zawód z wiekiem coraz bardziej mi się podoba i wciąga jak narkotyk. Rzeczywiście 40+ to dla bas-barytona TEN WIEK. Zobaczymy.
W Pana pracy piękny głos jest najważniejszy. Jak Pan o niego dba? – Sport, sen, techniki nauki partii, które głos chronią, nie nadwyrężają, pozwalają głosowi ochłonąć. Nie palę, pracuję długo nad partiami. Nie uczę się ich z dnia na dzień. Poziom stresu należy po prostu ograniczać na tyle, na ile się da. Bardzo ważna jest systematyczność. Jeśli wiem, że muszę się jakiejś partii nauczyć, to staram się powtarzać ten materiał codziennie. Wtedy głosu nie potrzebuję w ciągu każdego dnia zbyt długo eksploatować. No i co mam zrobić jutro, staram się zrobić dziś. Ograniczać sytuacje „podbramkowe”. Praca głosem przypomina trochę pracę sportowca. Korzystamy podobnie jak sportowcy z minerałów, witamin, dobrej diety. Po prostu staramy się o siebie dbać.
Życie śpiewaka, pewnie nie tylko mnie, często kojarzy się z rankingami podobnymi do rankingów sportowców. Zarządzający teatrami operowymi mają listy z nazwiskami artystów i ich notowaniami. Pana nazwisko jest bardzo wysoko na liście bas-barytonów, bo propozycji z różnych stron świata ma Pan dużo. – Rzeczywiście, podobnie jak sportowcy jesteśmy przypisani do różnych „lig” i „stajni” (agencji). Nie narzekam na brak propozycji, a to jeszcze bardziej mnie motywuje do pracy. Ja po prostu kocham swoją pracę. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |