Przegląd nowości

Mały konkurs

Opublikowano: wtorek, 02, październik 2018 11:52

Można oczywiście utrzymywać, że ideą I Międzynarodowego Konkursu na Instrumentach Historycznych, było poszukiwanie „prawdziwego brzmienia” muzyki Chopina. Ale nic nie zmieni faktu, że konkurs muzyczny jest imprezą, w której dokonuje się selekcja młodych artystów i wszyscy emocjonują się, jak w wyborach Miss Świata, rezultatami turnieju.

 

Tomasz Ritter 4

 

To, że zwycięzcą zostanie Polak Tomasz Ritter, 23-letni pianista, studiujący aktualnie w Moskiewskim Konserwatorium im. Piotra Czajkowskiego, nie było dla mnie zaskoczeniem. Już od swego występu w I Etapie dawał dowód, że potrafi nie tylko znakomicie, muzykalnie grać, ale zarazem słucha tego, co wychodzi spod palców. Nie pozwala sobie na żaden ruch, który byłby ryzykowny dla zabytkowego instrumentu, przeciwnie, potrafi osiągać interesujący rezultat dźwiękowy, którego nie udałoby się uzyskać na instrumencie współczesnym.


Prawdopodobnie skala trudności z jakimi musieli się zmierzyć uczestnicy „małego konkursu Chopinowskiego” była większa niż podczas Międzynarodowego Konkursu im. Fryderyka Chopina w Warszawie, rozgrywanego co 5 lat, zwanego „Dużym Konkursem”. Wydaje się więc, że pojawienie się na konkursowym firmamencie imprezy jeszcze trudniejszej niż dotychczasowa może mieć także zdecydowany wpływ na „Duży Konkurs Chopinowski”, bo jego uczestnicy oraz laureaci od tej pory będą porównywani i zestawiani z „elitą małego konkursu”.

 

Tomasz Ritter 1

 

Pojawią się zapewne spekulacje, czy także na instrumentach historycznych „daliby radę” zaprezentować w pełni swoje talenty. Możliwe też jest uruchomienie nowej mody wykonawczej polegającej na dostosowaniu dynamiki, tempa i brzmienia podczas gry na instrumentach współczesnych do bardzo zróżnicowanych standardów uzyskiwanych na Konkursie Chopinowskim na Instrumentach Historycznych.

 

Aleksandra Swigut 2

 

Jurorzy tej nowej imprezy konkursowej dokonali „Salomonowego rozstrzygnięcia”, bo do drugiej nagrody zakwalifikowali dwoje wykonawców, Japończyka Naruhiko Kawaguchi oraz jedyną kobietę w  finale Aleksandrę Świgut. W ten sposób usatysfakcjonowali liczne grono wielbicieli talentu (i temperamentu) pianisty z Azji nie zaprzepaszczając osiągnięć uzdolnionej, bardzo konsekwentnej i wszechstronnej polskiej artystki. Co ciekawe Japończyk zaskarbił sobie uznanie i bezdyskusyjną przychylność kilku spośród radiowych komentatorów konkursu, którzy są, a przynajmniej powinni być bardzo fachowymi krytykami muzycznymi. Oni jeszcze przed decyzją Jury zdecydowanie opowiadali się za „wyższością” swojego kandydata.


Trzecią nagrodę uzyskał Krzysztof Książek, zdecydowany Chopinista, mający na swoim koncie szereg osiągnięć w omawianej dziedzinie, nie tylko laureat dwóch nagród pozaregulaminowych „Dużego" XVII Międzynarodowego Konkursu im. Fryderyka Chopina w Warszawie w 2015 roku, ale także wykonawca pionierskich nagrań na zrekonstruowanym instrumencie z czasów Chopina. Jak zwykle bywa uczestnicy finału otrzymali też szereg nagród dodatkowych, specjalnych i pozaregulaminowych. Krzysztof Książek został nagrodzony przez Polskie Radio za najlepsze wykonanie Mazurków.

 

Naruhiko Kawaguchi 1

 

Dwóch uczestników (Krzysztof Książek oraz Aleksandra Świgut) otrzymało nagrodę Orkiestry XVIII Wieku, która akompaniowała  wszystkim finalistom. Jest to propozycja występów z zespołem w Holandii. Jury przyznało też dwa wyróżnienia, zdobyli je Dmitry Ablogin (Rosja) i Antoine de Grolée (Francja). Tych dwóch pianistów także wysoko ulokowało się w rankingach komentatorów radiowych, czego nie można powiedzieć o zdobywcy pierwszej nagrody Tomaszu Ritterze.

 

Krzysztof Ksiazek

 

Ale to właśnie on otrzymał dodatkowo nagrodę dla pianisty reprezentującego Polskę najwyżej ocenionego przez Jury Konkursu ufundowaną przez PKN ORLEN i nagrodę dla laureata pierwszej nagrody regulaminowej Konkursu, ufundowaną przez przedsiębiorstwo „Siemaszko” ze Szczecina. Organizator konkursu czyli Narodowy Instytut Fryderyka Chopina, jakkolwiek bardzo zadowolony z rozgłosu jaki ta unikalna impreza zdobyła sobie w świecie nie poszedł na tzw. łatwiznę i nie próbował epatować sumami w euro przeznaczonymi na nagrody. O pieniądzach tym razem prawie w ogóle nie mówiono, wiedzieliśmy jedynie, że pierwsza nagroda w konkursie to 15000 Euro.


Przede wszystkim liczyły się rezultaty muzyczne i aura brzmieniowa możliwa do uzyskania na instrumentach historycznych. Jedna z japońskich gazet napisała, że dzięki konkursowi, wielu ludzi zafascynowało brzmienie instrumentów historycznych, tak inne od brzmienia fortepianów współczesnych.

 

Aleksandra Swigut 3

 

I to chyba największy sukces polityki zakupu zabytkowych fortepianów przez NIFC. Słuchając jak niektórzy z 30 uczestników konkursowych zmagań grali bardzo się niepokoiłam o stan tych delikatnych instrumentów. Sama posiadam zabytkowy wiedeński fortepian salonowy firmy Rudolf F. Stelzhamer z końca XIX wieku i zdaję sobie sprawę z jego wrażliwości. Zbyt mocne uderzenie w klawiaturę może skutkować np. złamaniem młoteczka, a przede wszystkim brzydkim brzęczącym dźwiękiem. Na szczęście pięciu instrumentom wytypowanym do „małego konkursu” zapewniono profesjonalną opiekę stroicieli i techników. Poza drobnymi usterkami nie doszło do żadnych poważnych awarii. Brawo fortepiany!

                                                                                       Joanna Tumiłowicz