GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościTak wiele robią, bo nie muszą !
Strona 2 z 2
Unikalnym wydarzeniem teatralnym na terenie zarządzanym przez Pawła Skrzywanka jest coroczny Festiwal Krystyny Jandy, przenoszący w okolice Wałbrzycha najlepsze spektakle warszawskiej „Polonii” i „Och teatru” z mnóstwem spotkań, wieczorów dyskusyjnych i towarzyskich, przy udziale najwybitniejszych postaci polskiego teatru. Miło jest leczyć swoje przypadłości w atmosferze wydarzeń artystycznych, tworzonych z pasją i determinacją przez ludzi, którzy wcale tego nie muszą.
Taki stosunek do swej sztuki przejawia również młody zagłębiowski organista Michał Fiuk, który ukończywszy równocześnie Wydział Elektroniczny Politechniki Gliwickiej, posiada energię mogącą zasilić kościelne organy w całej diecezji sosnowieckiej. Z równie aktywnym i przedsiębiorczym organistą, dyrygentem i kompozytorem Romanem Hylą prowadzą już czwartą edycję Zagłębiowskiego Festiwalu Organowego, obecnego w kilkunastu świątyniach regionu i umuzykalniających moich rozmodlonych krajan w kościołach Będzina, Sosnowca, Dąbrowy Górniczej, Zawiercia, Wojkowic, Chechła, Łaz, Sławkowa i Bolesławia. Michał Fiuk i Roman Hyla wcale tego robić nie muszą, więc pewnie dlatego czynią tego aż tak wiele.
Mój górny sąsiad z felietonowej strony Henryk Martenka jest nie tylko – o czym wiedzą wszyscy – wspaniałym publicystą, ale również autorem trzytomowego dzieła Wielki akord, w którym w mistrzowski sposób pomieścił dzieje zmagań o poziom, prestiż i światową pozycję Międzynarodowych Konkursów Pianistycznych im. Ignacego Jana Paderewskiego w Bydgoszczy, których – o czym wiedzą nie wszyscy – był dyrektorem w latach 1985-2008.
Książka napisana została świetną polszczyzną, co oczywiste. Zawiera nieprzebraną rejestrację zdarzeń, podróży artystycznych i impresaryjnych, spotkań z wybitnymi artystami, perypetii organizacyjnych i ciekawych przeżyć osobistych. Czytając mam wrażenie, że tamte lata w życiu Martenki były jeszcze istotniejsze i intensywniejsze od jego obecnych felietonowych zmagań, które tak cenimy i podziwiamy.
A dzieje się tak dlatego, że wszystko czego Henryk Martenka dokonał i dokonuje w życiu publicznym nieodmiennie odbywa się pod hasłem „Tak wiele robi, bo nie musi!”.
Sławomir Pietras |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |