Zarząd Filharmonii Warszawskiej po otwarciu 5 listopada 1901 roku ogłosił dziesięć wielkich koncertów symfonicznych „Orkiestry Filharmonijnej” pod dyrekcją Emila Młynarskiego w dniach od 8 listopada 1901 do 21 marca 1902 roku.
Zapowiedziane były w nich największe ówczesne sławy: Józef Hofmann i Leopold Auer, Salomea Kruszelnicka, Eugène Ysaÿe, Aleksander Bandrowski, Pablo Sarasate, Władysław Floryański, Adam Didur i Aleksander Michałowski. Marcella Sembrich-Kochańska miała wystąpić 20 grudnia 1901 roku, ale w grudniu zmarł jej młodszy syn i nie przyjechała na ten koncert.
Po długich petraktacjach pomiędzy Wilhelmem Stenglem działającym w imieniu małżonki, Marcelli Sembrich-Kochańskiej, a Aleksandrem Rajchmanem – dyrektorem zarządzającym Filharmonii Warszawskiej ustalono, że artystka wystąpi w dwu koncertach: symfonicznym w piątek, 27 października 1905, i nadzwyczajnym, w niedzielę, 29 października 1905 roku za 10000 marek.
Dyrygować miał Zygmunt Noskowski, a w pieśniach przy fortepianie towarzyszyć śpiewaczce miał Jakub Hirszfeld. 25 października Sembrich razem z przyjaciółką Kitty Wetmore – Amerykanką zamieszkałą w Paryżu, swą damą do towarzystwa i z garderobianą Friedą Mielke oraz służącym, wyruszyła z Paryża do Warszawy. Dotarli do Aleksandrowa na granicy niemiecko-rosyjskiej. Straż grzecznie lecz stanowczo odmówiła przepuszczenia ich dalej. Sembrich z trudem hamowała złość.
Miała w ręku ponaglające telegramy i kolejowe potwierdzenia. Wymogła na Rosjanach zgodę. Istotnie, po godzinie przybył na stację pociąg regularnie kursujący między Berlinem a Warszawą. Byli w nim jedynymi podróżnymi. Pociąg wlókł się powoli przez trzy kwadranse, i na małej stacyjce zatrzymał się.
Przyszedł rosyjski konduktor mówiąc, że to już koniec podróży, i radził wracać do granicy. Służący zatelegrafował do Aleksandrowa. Po długim oczekiwaniu przyjechały po nich trzy powoziki; w dwóch ulokowano bagaże, trzeci zajęło towarzystwo śpiewaczki. O północy byli w miasteczku i nazajutrz wrócili do Paryża. Niezrażony tym wydarzeniem Aleksander Rajchman doprowadził jednak do występu Marcelli Sembrich-Kochańskiej na estradzie Filharmonii Warszawskiej. Wielkim koncertem w dniu 30 kwietnia 1909 roku dyrygował Grzegorz Fitelberg.
Bogaty program obejmował trzy części symfonii Z Nowego Świata Dworzaka, prawykonanie poematu symfonicznego Lilla Weneda Henryka Opieńskiego i Uwerturę Lalo. Sembrich wykonała arie z oper Mozarta, tę ulubioną, Zuzanny o „momencie, który oto nadszedł” z Wesela Figara i Zerliny z Don Giovanniego, oraz Verdiego arię Elwiry z Ernaniego.
W pieśniach Bizeta, Faurégo, Paderewskiego i Viardot/Chopina towarzyszył jej przy fortepianie Frank La Forge. Na bis, po dawnemu, zaśpiewała Życzenie Chopina z własnym akompaniamentem. Recenzje były powściągliwe. Przeważały wspomnienia dawnych triumfów. Aleksander Poliński stan faktyczny przedstawił nie bez elegancji: „sam głos niewiele ucierpiał. Ot, po prostu struny głosowe mniejszą dziś posiadają sprężystość, a stąd i pewność intonacyjną, zwłaszcza w dolnej części skali – ale głos dźwięczy po dawnemu dukatowem złotem, a górne tony (brała dwukrotnie górne „d”) olśniewają czystością i siłą”.
Organizatorzy tegorocznego XII Aleksandrowskiego Międzynarodowego Festiwalu „Dwóch Cesarzy” postanowili przypomnieć epizod związany z pobytem Marcelli Sembrich-Kochańskiej w Aleksandrowie Kujawskim. Przygotowali z okazji 100. lecia odzyskania niepodległości i 160. rocznicy urodzin śpiewaczki Koncert Galowy „Polskie Brzmienie” w hołdzie Artystce. W koncercie wystąpili Katarzyna Rzymska Diallo – sopran, Mariusz Monczak – skrzypce oraz Orkiestra Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego w Łomży pod batutą Jana Miłosza Zarzyckiego.
Program konceru składał się z utworów polskich kompozytorów m.in. Fryderyka Chopina, Stanisława Moniuszki, Henryka Wieniawskiego, Jana Ignacego Paderewskiego. Koncert odbył się w wypełnionym melomanami kościele pw. NMP Wspomożenia Wiernych. W programie oczywiście nie zabrakło pieśni Chopina Życzenie, którą Sembrich od 1880 roku nieprzerwanie na wszystkich swych koncertach wykonywała po polsku przy własnym akompaniamencie fortepianowym.
Jak to było możliwe włączała też ją do występów operowych (np. do sceny „lekcji śpiewu” w II akcie Cyrulika sewilskiego Rossiniego) traktując jako symbol polskości narodu, którego państwa nie ma na mapie. Dyrygent Jan Miłosz Zarzycki z dużym wyczuciem prowadził orkiestrę, której współbrzmienie z solistami – śpiewaczką i skrzypkiem należy uznać za wzorowe. Dla mnie największym jednak zaskoczeniem było prowadzenie koncertu przez Lilianę Komorowską, polską aktorkę przybyłą na tę okazję z Montrealu.
Rzadko się zdarza, aby prowadzenie koncertu muzyki poważnej było tak emocjonalne i kompetentne. Brawo! Najczęściej bywa tak, że prowadzący takie koncerty nie bardzo wiedzą o czym mówią. Wiele słów zostało poświęconych wzajemnej przyjaźni Sembrich i Paderewskiego. Spotkali się po raz pierwszy jako początkujący artyści na koncertach w Warszawie wiosną 1880 roku.
Później Sembrich zaśpiewała partię Ulany w premierze nowojorskiej I. J. Paderewskiego Manru w 1902 roku. Jest to jedyna polska opera wystawiona w Metropolitan Opera. Po wybuchu I Wojny Światowej 12 grudnia 1914 roku natychmiast założyła Sembrich The American Polish Relief Committee (Polsko-Amerykański Komitet Pomocy). Wydała oświadczenie dla prasy o utworzeniu Komitetu, z podaniem banków, do których można było wpłacać pieniądze na ten cel. Sama przeznaczyła m.in. swoją biżuterię. Od razu do Komitetu wstąpili przyjaciele Sembrich, amerykańscy melomani Paulina i Eduard de Coppet z córką Juliette.
Dołączył śpiewak Adam Didur, potem pianista Józef Hofmann i Zygmunt Stojowski. Kiedy w kwietniu 1915 przypłynął do Ameryki I. J. Paderewski ich wspólnym staraniem powstał Committee for Polish Relief w Buffalo, gdzie Sembrich 6 czerwca wystąpiła z koncertem na jego rzecz, a Paderewski wygłosił apel do rodaków.
W styczniu 1921 roku, po dwu latach działalności politycznej, były premier pierwszego rządu Drugiej Rzeczypospolitej roku przyjechał ponownie do USA. Pod patronatem Herberta Hoovera (przyszłego prezydenta USA) w marcu urządzono w Hotelu Astor bankiet na cześć Paderewskiego, a Sembrich wygłosiła oficjalne przemówienie. W 1924 roku Marcella Sembrich-Kochańska otrzymała za swoją działalność patriotyczną order Polonia Restituta.
Na 75. urodziny śpiewaczki w 1933 roku nadszedł do Bolton Landing, gdzie mieszkała, list: „Najserdeczniejsze życzenia i pozdrowienia dla największej i najszlachetniejszej artystki i przyjaciółki od Paderewskiego”. Należą się wielkie brawa dla organizatorów XII Aleksandrowskiego Międzynarodowego Festiwalu „Dwóch Cesarzy”, a w szególności dla dyrektora artystycznego Festiwalu Mariusza Monczaka i Anety Thiede – naczelnika Wydziału Promocji i Kultury w Aleksandrowie Kujawskim za upamiętnienie nie tylko wielkiej artystki i patriotki Marcelli Sembrich-Kochańskiej, ale jednej z najwybitniejszych Polek z przełomu XIX i XX wieku.
Juliusz Multarzyński