GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościWarszawska „Carmen” po liftingu
Strona 1 z 2
Najnowsza, raczej nieporadna w swojej wymowie, inscenizacja tej arcypopularnej opery Bizeta autorstwa Andrzeja Chyry razi zmianami libretta prowadzącymi donikąd oraz mało czytelną symboliką. Jak choćby wprowadzenie kilkumetrowego krzyża z zawieszonym Chrystusem przed corridą. W przygotowywaniu tych i innych zmian współpracowała z reżyserem Małgorzata Sikorska-Miszczuk. Zmiany co najmniej wątpliwe, dzisiaj nikogo już nie zachwyca przeniesienie akcji w czasy nam współczesne bo to zabieg od lat stosowany, tak jak nie szokuje widza pozbawienie przedstawienia tego całego hiszpańskiego anturażu, bo i z tym widz często się spotyka.
Tutaj w ramach poszukiwania nowych treści i znaczeń sprawiono, że libretto, niczym oś, przecina dodany przez twórców inscenizacji wątek chłopca towarzyszącego głównym bohaterom przez niemal całą akcję, nad którą unosi się czerwone widmo diabła-byka. Dopełnieniem warstwy scenicznej są nie przyciągające oka, by nie powiedzieć brzydkie i pozbawione stylu, kostiumy oraz anielskie skrzydła Carmen autorstwa Magdaleny Maciejewskiej, ale też potężna żelazna instalacja udająca scenografię umieszczona na scenie obrotowej autorstwa Barbary Hanickiej. Uderza nieporadność reżysera w konstruowaniu ansambli i scen zbiorowych, którym zabrakło wyrazistości dramaturgicznej i dynamiki. A już przestępowanie z nóżki na nóżkę chóru pań podczas habanery i w jej rytm, czy „uwodzicielski” taniec Carmen w II akcie przyprawiają o sercowe palpitacje. To jest to co najbardziej pozostaje w pamięci widza. Ale pozostaje też w jego pamięci piękna w swojej dramaturgii i wymowie scena finałowa rozgrywana na proscenium na tle zamkniętej kurtyny, będącej jednocześnie ekranem kinowym, na którym pokazano parę głównych bohaterów w najbardziej tragicznym dla nich momencie. To był naprawdę poruszający moment w tym spektaklu. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |