Canadian Opera Company w Toronto jest największym i najbardziej prestiżowym zespołem operowym Kanady. Założony w 1950 roku, początkowo funkcjonował na zasadach Festiwalu. Wkrótce Canadian Opera Company przekształciła się w wiodący zespól operowy w Kanadzie. Od 2006 roku dysponuje własnym budynkiem operowym The Four Season Centre For the Performing Arts o doskonałej akustyce i widowni mającej 2000 miejsc.
Operuje budżetem 36 milionów dolarów. W ciągu sezonu operowego wystawia 6 nowych produkcji, które ogląda ponad 135 000 widzów. W sezonie 2017/2018 zaplanowano premierę Wieczoru Strawińskiego w reżyserii Roberta Lepage’a, niezwykle utalentowanego artysty z prowincji Quebec. Inscenizacja zatytułowana Słowik i inne baśnie (The Nightingale and Other Short Fables) jest koprodukcją pomiędzy Canadian Opera Company oraz Festiwalem d’Aix-en-Provence i Opera National de Lyon. Głównym elementem wieczoru są dwie krótkie opery: Lis (Le Renard) oraz Słowik (Le Rossignol). Dodatkowo spektakl wypełniły inscenizowane pieśni Strawińskiego skomponowane w latach 1911-1914.
Mała forma operowa Lis (Le Renard) została napisana w 1916 roku na zamówienie Księżnej Edmond de Ploignac, z myślą, aby można ją było wystawiać w salonie. Libretto nawiązuje do ludowej baśni rosyjskiej autorstwa Aleksandra Afanasyeva. Według tej opowieści Lis próbuje złapać Koguta, którego życie ratują Kot i Baran. Premiera odbyła się w paryskiej operze w 1922 roku w składance wystawianej przez Les Ballet Russes. Opera Słowik napisana została do libretta kompozytora i Stepana Mitussova według baśni Hansa Christiana Andersena. Cesarz chiński zachwycony jest śpiewem Słowika i mianuje go nadwornym śpiewakiem. Posłowie cesarza japońskiego przynoszą w darze mechanicznego ptaka i Słowik musi opuścić komnaty cesarskie.
Zjawia się powtórnie po latach, kiedy cesarzowi zagraża Śmierć. Ta urzeczona niebiańskim wręcz głosem ptaka, oddaje cesarzowi zabraną koronę i berło, zaś Słowik obiecuje uratowanemu Cesarzowi śpiewać każdej nocy. Igor Strawiński zaczął pracę nad tą krótką, 45 minutową operą, w 1908 roku, ale ukończył ją dopiero cztery lata później. W międzyczasie skomponował balety: Święto wiosny, Ognisty ptak i Pietruszkę. Te utwory, przeznaczone dla zespołu Les Ballet Russes, mają niezwykle nowatorski charakter, natomiast opera Słowik tkwi nadal w późno romantycznym stylu, z elementami impresjonizmu muzycznego.
Premiera opery odbyła się 26 maja 1914 roku w operze paryskiej w reżyserii Sergiusza Diagileva. Umieścił on śpiewaków w kanale orkiestrowym, a role na scenie powierzył tancerzom. W wersji koncertowej wykonywana jest często jako poemat symfoniczny Le chant de Rossignol.
Reżyserią torontońskiego Wieczoru Strawińskiego kierował awangardowy artysta Robert Lepage. Wcześniej zajmował się filmem i aktorstwem. W 1993 roku zadebiutował jako reżyser operowy w Canadian Opera Company przygotowując inscenizację operowej składanki: Zamek Sinobrodego Beli Bartoka oraz Erwartung Arnolda Schoenberga. Ta niecodzienna inscenizacja obiegła wiele scen świata. W 1994 roku Lepage utworzył teatralne laboratorium nazwane ExMachina. Jest to wielodyscyplinarny zespół, złożony z artystów, akrobatów, plastyków, pisarzy, lalkarzy, filmowców i projektantów komputerowych. Wspólnie z tym zespołem Lepage pracuje nad operowymi projektami, czasami przez kilka lat, aby potem w ciągu niewielu tygodni prób przenieść gotową koncepcję na deski sceny operowej. Według filozofii Lepage’a historycznie opera była zawsze złożoną formą artystyczną łączącą wiele dziedzin wizualnych i muzycznych. Dlatego współczesny teatr operowy powinien odzwierciedlać najnowsze zdobycze technologiczne.
W reżyserii Słowika i innych baśniw Toronto Lepage nawiązał do wielowiekowej tradycji teatru cienia, wietnamskiego teatru lalek na wodzie oraz japońskiego bunraku. W kanale orkiestrowym umieszczono sztuczny basen wypełniony 67 000 litrami wody, tworząc tajemnicze, orientalne jezioro. Dyrygenta i muzyków przeniesiono na scenę. Nad nimi zawieszono ekran przeznaczony dla teatru cieni.
Po bokach sceny wybudowano dwie symetrycznie platformy dla solistów i akrobatów. Wieczór rozpoczęły inscenizowane pieśni Strawińskiego napisane w latach 1911-1914. Do ich ilustracji reżyser użył zapomnianego już dawno teatru cieni. Zwinne ręce artystów-akrobatów ustawionych na poboczu w silnym strumieniu reflektora tworzyły magicznie sylwetki postaci lub zwierząt, ilustrując wykonywane pieśni. W operze Lis (Le Renard) cztery zwierzęce postacie: Lis, Kogut, Baran i Kot pojawiały się jako cienie tworzone przez grupę akrobatów ukrytych za ekranem. Inspiracją był tu teatr burleski. Partie solowe wykonane były przez dwóch tenorów (Miles Mykkanen i Owen McCausland) oraz dwóch barytonów (Bruno Roy i Oleg Tsibulko).
W inscenizacji opery Słowik Lepage nawiązał do wietnamskiej tradycji teatru lalkowego na wodzie. Niezwykle efektownie oświetloną taflę wodną kanału orkiestrowego przemierzały wodne bawoły i żaby. Pływały po niej łodzie rybackie i baraszkowały małe smoki. Cała ta menażeria była operowana przez ukrytych w wodzie nurków. Soliści ubrani byli w nieprzemakalne lateksowe kombinezony, na które nakładano kostiumy teatralne wykonane ze specjalnego jedwabiu produkowanego w Singapurze, o malej chłonności wody. Artyści zanurzeni po pas w wodzie śpiewali i jednoczenie operowali lalkami autorstwa Michaela Curry, amerykańskiego specjalisty od kukiełek. Niezwykle bogate i wykonane z drobiazgową dokładnością kostiumy dla 75 lalek, solistów i chóru zostały zaprojektowane przez Marę Guttler.
Autorem scenografii był Carl Fillion, stały współpracownik Lepage’a. Chór umieszczono na proscenium przed orkiestrą i każdy chórzysta operował własną lalką. Sceneria przypominała magię rodem z Disneylandu, zwłaszcza, gdy z platformy na wodzie wynurzyła się ogromna Śmierć z długimi kościstymi rękoma operowanymi przez kilku płetwonurków. Niezwykle delikatną partie sopranową Słowika z brawurową precyzją wykonała kanadyjska sopranistka Jane Archibald, zaś rolę Cesarza po mistrzowsku zaśpiewał rosyjski bas Oleg Tsibulko.
Nad stroną muzyczną czuwał dyrektor muzyczny kanadyjskiego zespołu Johannes Debus. Ze swojej funkcji wywiązał się doskonale, biorąc pod uwagę niecodzienną sytuację, w której dyrygował nie mając bezpośredniego kontaktu z solistami. Obserwował ich na dyskretnym ekranie telewizyjnym.
Podczas spotkania z reżyserem i śpiewakami, artyści twierdzili, że z łatwością przychodziło im jednoczesne operowanie lalkami i śpiewanie. Ta dodatkowa funkcja ułatwiała im koncentrację. Podczas spotkania z widzami Lepage podał wiele szczegółów technicznych przedstawienia. Dowcipnie stwierdził, że zwykle w teatrach operowych śpiewacy narzekają na suchą klimatyzację. Podczas tej inscenizacji nie powinni mieć problemów, twierdził reżyser, będąc zanurzeni po pas w wodzie. Ta niezwykle poetycko-baśniowa inscenizacja została entuzjastycznie przyjęta zarówno przez krytykę i publiczność, zwłaszcza przez młodsze pokolenie widzów, do których apelowała magia teatru. Opera cieszy się taką popularnością, że zorganizowano dodatkowe przedstawienia. Wszystkie 10 przedstawień Słowika zostały już całkowicie sprzedane.
Kazik Jędrzejczak