Przegląd nowości

„Kredowe koło” von Zemlinsky’ego w Opéra de Lyon

Opublikowano: poniedziałek, 09, kwiecień 2018 16:51

Opera Lyońska odgrywa trudną do przecenienia rolę w zakresie przywracania do bieżącego repertuaru dzieł Alexandra von Zemlinsky’ego (1871-1942), o czym świadczą zaprezentowane w ostatnich latach na jej scenie – z dużym sukcesem – inscenizacje Tragedii florenckiejKarła, zaś obecnie (po raz pierwszy we Francji) – Kredowego koła.

Kredowe kolo 1

Ta ostatnia pozycja jest siódmą z kolei i ostatnią ukończoną operą austriackiego kompozytora, z librettem jego autorstwa wywiedzionym ze sztuki Klabunda, czyli niemieckiego pisarza i poety Alfreda Henschkego, którego z kolei zainspirowała chińska baśń z epoki dynastii Yuan. Warto zauważyć, że pomiędzy sceniczną akcją rzeczonego dzieła i prawdziwym życiem zaistniała tragiczna symetria polegająca na tym, iż owa osadzona w kontekście despotycznego reżimu opera sama padła ofiarą politycznych prześladowań. Oto bowiem po udanej prapremierze w Zurychu (1933) oraz niemieckiej premierze w Szczecinie (1934) została najpierw ocenzurowana i pocięta, a następnie zupełnie zdjęta z afisza przez nazistów.


Pierwszy raz po wojnie pojawiła się w Dortmundzie (1955), ale jeszcze do dzisiaj jej realizacje stanowią prawdziwą rzadkość. Centralną postacią opowiadanej historii jest żyjąca w biedzie dziewczyna Haïtang, sprzedana bogatemu i pozbawionemu skrupułów poborcy podatkowemu Ma, któremu urodzi syna. Ów poborca zostaje otruty przez swą pierwszą małżonkę, zazdrosną Yü Pei, która przekupując świadków i sędziego oskarża o tę zbrodnię rywalkę oraz usiłuje odebrać jej syna, przedstawiając się jako jego prawdziwa matka.

Kredowe kolo 2

W wyniku sfingowanego procesu (stanowiącego kulminacyjny punkt całej dramaturgii) niewinna biedaczka zostaje skazana na śmierć, wszakże nowy cesarz Pao ułaskawia ją. Aby zaś odkryć prawdę dotyczącą macierzyństwa, poddaje Haïtang i Yu Peï próbie kredowego koła: każda z nich ma się starać z całych sił przeciągnąć chłopca poza jego granice, a zwycięstwo będzie oznaczało potwierdzenie rzeczywistego rodzicielstwa.

Kredowe kolo 3

Haïtang rezygnuje z udziału w eksperymencie, aby oszczędzić swemu dziecku bólu i ten naturalny odruch serca matki wzrusza cesarza, który ostatecznie poślubia uczciwą dziewczynę i uznaje jej syna. Wbrew pozorom nie mamy tu jednak do czynienia z dramatem psychologicznym, lecz przyjmującą formę krytyki społecznej i zdradzającą polityczne zaangażowanie Zemlinsky’ego parabolą o bardzo ostro eksponowanym realizmie. Traktuje ona o zmuszającej do prostytucji i wystawiającej na niebezpieczeństwa biedzie, o podporządkowanym władzy wymiarze sprawiedliwości i korupcji sędziów, o nieodpartej sile przyciągania pieniądza.


W drugiej, bardziej onirycznej części opery jest zaś mowa o matczynych uczuciach i poświęceniu, o mocy wyzwalającej proces wewnętrznej przemiany miłości, wreszcie o szlachetności mitycznego, sprawiedliwego i wielkodusznego władcy. Francuski reżyser Richard Brunel nadaje swojej inscenizacji wydźwięk zdecydowanie dydaktyczny, pozostając w całkowitej opozycji do metody związanego z Zemlinskym Bertolda Brechta (który zainspirowany jego operą napisał w 1945 roku sztukę Kaukaskie koło kredowe), polegającej na wprowadzaniu dystansu między widownią i sceną za pomocą używania efektów obcości.

Kredowe kolo 4

W tym przypadku oczyszczona z symboli i przesiąknięta czarnym pesymizmem rzeczywistość teatralna, budowana za pomocą zdecydowanego charakteryzowania postaci, naturalistycznej gry ciał i drastycznych scen, ma przemawiać do widza bezpośrednio i bezlitośnie.

Kredowe kolo 5

To dlatego u Brunela baśniowość literackiego pierwowzoru ustępuje miejsca realiom współczesnych Chin (delikatnie sygnalizowanym kostiumami Benjamina Moreau), przyjmującym wszakże walor obrazu o wymowie uniwersalnej. Funkcjonalna, złożona z lekkich i ruchomych plansz, firan i szklanych ścianek scenografia Anouk Dell’Aiery pozwala symultanicznie kreślić zmienne - uzupełniające się lub pozostające w opozycji - perspektywy, często wypełnione przytłaczającą obecnością grup szybko się przemieszczających osobników.


Tradycyjna herbaciarnia zamienia się tu w dosadnie przywołany dom publiczny, do którego Pani Tchang musi oddać swą córkę Haïtang, o barbarzyństwie tzw. wymiaru sprawiedliwości przypomina wstrząsająca scena egzekucji wykonanej letalnym zastrzykiem na wyrywającej się rozpaczliwie kobiecie, a o śmierci cesarza dowiadujemy się z komunikatu wyświetlanego na ekranie telewizyjnym. 

Kredowe kolo 7

I dopiero w akcie III, wraz z pojawieniem się nowo intronizowanego cesarza Pao, wizja Brunela zanurza się w poetyckim klimacie, kiedy to krążąca po niemalże pustej i pokrytej płatkami śniegu przestrzeni Haïtang spotyka swego wybawcę, a w oddali ukazuje się sylwetka jej jadącego na koniu syna. Ten tajemniczo-feeryczny pejzaż (zjawiskowa reżyseria świateł Christiana Pinauda) i pozornie triumfalny finał okazują się być jednak niespodziewanie snem czy nierealnym marzeniem protagonistki, o czym świadczy ostatnia scena spektaklu, w trakcie której unosząca się kurtyna odsłania jej spoczywające za szybą na stole egzekucyjnym martwe już ciało (to zasadnicze odstępstwo od libretta).

Kredowe kolo 6

W intrygującej i w każdym momencie prowadzonej z punktu widzenia Haïtang narracji dramaturgicznej, kapitalne znaczenie ma obecność Ilse Eerens, która bezbłędnie kreuje tę postać wrażliwej i pozornie słabej, a w gruncie rzeczy niezwykle silnej postaci. Emanująca wdziękiem i krucha sylwetka kontrastująca z mocnym i nośnym głosem o zawsze świadomie dobieranym zabarwieniu oraz wzorowa dykcja belgijskiej sopranistki pozwalają jej na sugestywne komunikowanie szerokiego wachlarza emocji i kreślenie pogłębionego profilu psychologicznego bohaterki.


Podziw wzbudza też śpiewająca niezwykle ekspresyjnie partię perfidnej Yü-Pei Nicola Beller Carbone, ukazująca z imponującym talentem aktorskim makiaweliczną osobowość małżonki mandaryna Ma, w którego z kolei wciela się przekonująco pokazujący pozytywną metamorfozę tego odkrywającego w sobie miłość mężczyzny baryton Martin Winkler. Wszak wysoki poziom obsad solistów stanowi już od dawna markę firmową Opery Lyońskiej. 

Kredowe kolo 8

Zasłużonym prestiżem cieszy się także tutejsza orkiestra, która pod dyrekcją Lothara Koenigsa oddaje pełną sprawiedliwość tej zaskakującej i niekonwencjonalnej partyturze, doskonale wyczuwając ukryte w niej rozmaite tendencje z początku XX wieku i wpływy takich kompozytorów jak Strauss, Wagner, Schönberg, Hindemith czy Berg, które Zemlinsky potrafił wykorzystać dla stworzenia swego oryginalnego języka dźwiękowego.

Kredowe kolo 9

W przeciwieństwie do swoich poprzednich dzieł, austriacki twórca celowo rezygnuje tutaj z dążenia do jednolitości stylu i z upodobaniem przeplata bogatą orkiestrację z orientalizującymi arabeskami i subtelnymi liniami melodycznymi (pięknie brzmiące skrzypce Kazimierza Olechowskiego), tekst mówiony ze śpiewem, piosenki kabaretowe z jazzowymi rytmami. A dodać jeszcze należy, że Koenigs atrakcyjnie przeciwstawia kameralny charakter muzyki pierwszej części opery z symfonicznym rozmachem części drugiej, podkreślając zarazem ekscytującą teatralność tej zasługującej na większe zainteresowanie placówek lirycznych pozycji.                   

                                                                              Leszek Bernat