GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościKocham Debussy’ego (i Bacha)
Strona 2 z 2
To wygląda na panującą dziś w świecie teatralnym modę, bo ten sam trick wykorzystała np. Natalia Korczakowska w rozdętej i miejscami bełkotliwej premierze Biesów w Teatrze Studio. Żelaznym elementem obu inscenizacji jest ujawnienie w finale przedstawienia, gdy wykonawcy wychodzą do oklasków, brygady robotników scenicznych, którzy w sile kilkunastu lub kilkudziesięciu chłopa prezentują szczegóły swych działań.
Przesuwanie paneli z elementami sceny porządkuje też przebieg spektakli wyreżyserowanych przez obie panie, ale to wiąże się także z niedogodnościami akustycznymi – śpiewacy u Debussy’gego i aktorzy w Biesach korzystają ze sztucznego nagłośnienia, tam dyskretnego i prawie niedostrzegalnego, tu nachalnego i niechlujnego.
To kolejne podobieństwo obu spektakli, chociaż od strony muzycznej oba stoją na wysokim poziomie – tam Debussy, tutaj Bach – Suita wiolonczelowa. Mówi się, iż Katie Mitchell w podobny sposób podchodzi także do innych realizowanych przez siebie oper, ale pomysł na uwspółcześnienie Peleasa i Melizandy powiódł się w zupełności. To dzieło jest nadal piękne, zrozumiałe, tajemnicze, miejscami bulwersujące. I o to w teatrze dnia dzisiejszego chodzi. Ze wspomnianymi Biesami Korczakowskiej jest większy kłopot, ale to na szczęście nie jest opera, choć tej reżyserce zdarzyło się już przygotowywać premierę Halki Moniuszki. Joanna Tumiłowicz |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |