Przegląd nowości

Subiektywny kalejdoskop pianistyki światowej – Walter Gieseking (35)

Opublikowano: środa, 13, grudzień 2017 07:09

Wbrew obiegowej opinii, podstawowym warsztatem pracy każdego pianisty wcale nie jest fortepian. Naturalnie jest on instrumentem niezbędnym do komunikacji, jednak należy go traktować wyłącznie jako narzędzie za którego pośrednictwem pianista przekazuje treści muzyczne. Można śmiało powiedzieć, że dla artystów z krwi i kości stan techniczny instrumentu nie jest najważniejszym kryterium.

Walter Gieseking 1

Równie dobrze może to być zdezelowane pianinko, jak i wspaniały koncertowy fortepian. Potrafią oni przekazać z podobną intensywnością i sugestywnością te same emocje na każdym instrumencie. Instrument traktują wyłącznie jako narzędzie. Ważne jest oczywiście w jaki sposób korzystają z fortepianu, jednak znacznie ważniejsze jest to co mają do powiedzenia za jego pośrednictwem. Bezmyślne poruszanie palcami po klawiaturze fortepianu nie ma nic wspólnego z muzyką. Nie powinien więc dziwić fakt, że większość pracy jaką wykonuje pianista nie odbywa się przy klawiaturze instrumentu. Po pierwsze głowa, po drugie serce, po trzecie doświadczenie życiowe.


Nie ma innej drogi. Zaczynanie wyłącznie od fortepianu z pominięciem treści muzycznych stawia pianistę w sytuacji budowniczego domu, który rozpoczyna prace od dachu. W muzyce klasycznej bardzo ważna jest znajomość wykonywanych utworów i świadome odczytanie każdej nutki. Każda kropka, kreseczka, łuczek zapisany przez kompozytora jest na wagę złota. Najmniejszy niuans potrafi znacząco zmienić utwór. Każda oddzielna nuta tworzy frazę muzyczną, która przechodzi w zdanie i dłuższe fragmenty, a ich nagromadzenie układa się w przepiękne harmonie oraz linie melodyczne.

Walter Gieseking 2

Można je powtarzać w lustrzanym odbiciu lub w odwrotnej kolejności, imitując naturę, odnosząc się do tematów innych utworów lub też do innego stylu kompozytorskiego. Znacznie łatwiej i szybciej można poznawać meandry wielu kompozycji bez dostępu do klawiatury fortepianu. Dekonstrukcja utworu, dotarcie do źródeł i niuansów muzycznych możliwa jest już przy pierwszym 'suchym' czytaniu. Wielu pianistów w codziennym życiu pracuje właśnie w ten sposób. Ojcem chrzestnym takiego podejścia jest pianista Walter Gieseking. Doprowadził on do poziomu zadziwiającego technikę poznawania dzieła muzycznego wyłącznie z partyturą w ręku. Potrafił on zupełnie nowy utwór, wyłącznie po uprzednim przestudiowaniu go bez fortepianu, zagrać w formie końcowej. Już przy pierwszej próbie wykonywał go na fortepianie w całości z pamięci, w odpowiednim tempie, z właściwym wyczuciem stylu, zrozumieniem treści muzycznych, nie wspominając o opalcowaniu, pedalizacji i braku fałszywych, przypadkowych dźwięków. W jego przypadku pierwsze wykonanie było od razu wykonaniem końcowym, które mogłoby posłużyć do rejestracji płytowej. Walter Gieseking swoim podejściem do studiowania nowych utworów nie pozostawiał nikogo obojętnym. Manifestacyjnie zwracał uwagę na fakt, że gra na fortepianie to coś znacznie więcej niż tylko manualne poruszanie palcami. Walter Gieseking. Tytan muzyczny. Pianista, który więcej czasu ćwiczył w wyobraźni niż na klawiaturze fortepianu.

                                                                           Szymon Kowalski, pianista