Przegląd nowości

Jak kobieta z kobietą

Opublikowano: sobota, 02, grudzień 2017 09:54

Przyznam, że najnowsza płyta pod patronatem Opery Krakowskiej – Per Due Donne Katarzyny Oleś-Blachy i Moniki Korybalskiej wydana przez DUX – to dla mnie prawdziwa niespodzianka. Nie uczestnicząc w koncercie inauguracyjnym Opery, kiedy to prezentowany był program z płyty, nie wiedziałam co „się święci”. Natomiast podczas premiery Normy, słuchając duetów tych dwóch artystek, ich pięknie stapiających się głosów, pomyślałam, że z chęcią posłuchałabym ich w czymś więcej. I proszę…

CD Per Due Donne

Wydawnictwo jest owocem nagrody Ars Quaerendi, którą artystki otrzymały w 2014 roku w kategorii Mistrz i Uczeń – przypomnijmy: Monika Korybalska ukończyła krakowską Akademię Muzyczną w klasie śpiewu właśnie Katarzyny Oleś-Blachy. Artystki łączy wszak nie tylko relacja pedagogiczna, ale i przyjacielska – co niewątpliwie ułatwiło pracę podczas nagrywania. Nagroda przypadła śpiewaczkom nie bez powodu: pozycja primadonny Oleś-Blachy jest niezachwiana od lat, z satysfakcją natomiast obserwuję niezwykle dynamiczny rozwój Korybalskiej, która z premiery na premierę świeci coraz pełniejszym blaskiem – tak wokalnym jak aktorskim.


Repertuar, który znalazł się na krążku, akcentuje romantyczne duety bel canto z Vincenzo Bellinim, Gaetano Donizettim i Gioacchino Rossinim na czele, nie zabrakło wszak i klasycznego Mozarta, i późnoromantycznego Richarda Straussa, wreszcie – co szczególnie cenne – utworów mniej znanych, jak choćby duet Il tenero affetto z Krucjaty w Egipcie Giacoma Meyerbeera czy Teure Lady z Marthy Friedricha von Flotowa. Żeńskie duety na sopran i mezzosopran stanowią propozycję oryginalną, mniej oczywistą niż damsko-męskie, dając zarazem równie szerokie spektrum emocjonalne: oprócz duetów przyjaźni, nienawiści czy zabawy, palety dopełniają też duety miłosne – poprzez role spodenkowe niższego głosu.

Oles-Blacha,Korybalska,Tokarczyk

Koloraturowy sopran Oleś-Blachy szczególnie błyskotliwie wybrzmiał w Donizettim: scenie Regnava nel silenzio z Łucji z Lammermoor oraz wirtuozowskim, tragicznym duecie Sul suo capo z Anny Boleny, której premierę zobaczymy w przyszłym roku. Mezzosopran Korybalskiej urzekł mnie z kolei swym dramatyzmem i głębią w duecie Sie hält ihn für den Todesgott z Ariadny na Naxos Straussa oraz lekkością i wdziękiem w słynnej arii Cherubina Voi che sapete z mozartowskiego Wesela Figara. Wspominałam już, iż głosy obu artystek brzmią razem nad wyraz stopliwie i pięknie, uzupełniając się wzajem z jednej strony perlistą koloraturą sopranu, z drugiej piersiową, ciepło zmysłową barwą mezzosopranu – jak choćby w słynnym duecie kwiatów z Lakmé Léo Delibesa. Wyeksponowaniu urody i umiejętności głosów pomogła bez wątpienia stylowo i empatycznie towarzysząca artystkom Orkiestra Opery Krakowskiej pod kierunkiem jej szefa Tomasza Tokarczyka. Wartym podkreślenia atutem wydawnictwa jest jego strona plastyczna z intrygującymi, nader oryginalnymi zdjęciami donn pod postacią odlewów gipsowych autorstwa Piotra Suchodolskiego. Osobiście ucieszyłam się też bardzo z polskich tłumaczeń utworów, dających możliwość głębszego, bardziej świadomego odbioru tej udanej ze wszech miar płyty.

                                                                              Monika Partyk