GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościRecital Marie-Nicole Lemieux w Opéra du Rhin w Strasburgu
Strona 2 z 3
Ma w swoim dorobku wiele cenionych przez melomanów i krytykę muzyczną nagrań płytowych – w zeszłym roku rozpoczęła współpracę z firmą fonograficzną Warner Classics (pozycją poświęcona Rossiniemu). Rozległa paleta barw wokalnych i upodobanie do prezentowania pieśniarskich programów pozwala także Marie-Nicole Lemieux odnosić sukcesy w trakcie licznych recitali, sprzyjających szczególnie przez artystkę cenionemu nawiązywaniu bliskiego kontaktu z publicznością. O jej niezrównanych predyspozycjach do tej formy muzykowania można się było przekonać podczas recitalu mającego miejsce 21 października w sali Opéra du Rhin w Strasburgu. Wypełnił go program złożony z pieśni powstałych do tekstów dwóch wielkich poetów: Goethego i Baudelaire’a, których spuścizna stanowi esencję kultury reprezentowanych przez nich krajów. Podczas pierwszej części wieczoru artystka zaproponowała pieśni (lieder) napisane do wierszy tego pierwszego twórcy przez Roberta Schumanna, Franza Schuberta, Ludwiga van Beethovena, Fanny Hensel-Mendelssohn i Hugo Wolfa.
Już pierwsza z nich, Kennst dud as Land Schumanna, pozwoliła zachwycić się perfekcyjną techniką artystki oraz jej swobodą poruszania się zarówno w dole, jak i w górze rozległej skali. W Der Musenohn Schuberta podziwialiśmy lekkość głosu, zajmująco snującego opowieść o wędrującym przez pola i grającym na flecie chłopcu, podobnie jak w Ganymed tego samego kompozytora odczuliśmy lotność porannego powiewu wiatru. Bardziej intymny klimat został przywołany w Gretchen am Spinnrade, pieśni o nieobecności ukochanej osoby, zakończonej okrzykiem rozpaczy niespełnionej miłości, celnie przekazanym wysokimi, długo przytrzymywanymi dźwiękami. Szeroki wachlarz uczuć i emocji kanadyjska śpiewaczka przekazywała zresztą nie tylko fantastycznymi możliwościami wokalnymi, ale także całym ciałem, drobnymi, wszak niezwykle sugestywnymi gestami, wzrokiem. Dlatego byliśmy w stanie poddać się w równej mierze melancholijnej atmosferze Wonne der Wehmut Beethovena, co jego przywołującej dźwięki bębna, bardziej ożywionej, a wymagającej od interpretatora aktorskich umiejętności Die Trommel gerühret. Głębokich wzruszeń dostarczyła czule zaśpiewana Harfners Lied Hensel-Mendelssohn, podobnie jak emanujące eterycznością i finezją pozycje Hugo Wolfa, z imitującą dźwięk dzwoneczków Blumengruss na czele. W tej części programu Lemieux wykazała się imponującą znajomością niemieckiego repertuaru pieśniowego oraz doskonałym wyczuciem językowych uwarunkowań i subtelności. Tych walorów nie zabrakło również w drugiej części programu, rozpoczętej sugestywnym przywołaniem ruchów ptaka w L’Albatros Ernesta Chaussona czy dźwięków sowy w Les Hiboux Déodat de Séveraca. Łagodność i powiewność powróciła w pieśniach Gabriela Fauré (Hymne i Chant d’automne), ustępując niedługo potem miejsca bardziej zmysłowym akcentom w Le Jet d’eau i Recueillement Claude’a Debussy’ego. Na zakończenie rozpromieniona artystka kreowała znacznie pogodniejsze klimaty w L’Invitation au voyage i La Vie antérieure Henri Duparca. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |