Przegląd nowości

Subiektywny kalejdoskop pianistyki światowej – Radu Lupu (30)

Opublikowano: środa, 08, listopad 2017 07:02

W naturze człowieka zapisana jest permanentna gotowość i otwarcie na przeżycia wyjątkowe, niecodzienne, szczególnie ekscytujące i rzadko spotykane. Siedząc w pierwszym rzędzie czujemy ciepło reflektorów estradowych, wzruszamy się koncertem noworocznym, wstrzymujemy oddech wspólnie z kilkutysięczną publicznością w momencie luki pamięciowej solisty stojącego pośrodku sceny... Tęsknota człowieka za takimi, wspólnie przeżywanymi momentami jest ogromna. Wypatrujemy zjawisk nieziemskich, zrazu trudnych do zdefiniowania, będących w kompletnej opozycji do tego wszystkiego co do tej pory poznaliśmy i czego doświadczyliśmy. Potrzeba nam wielkich uniesień. Żywimy się nimi. Dotyczy to również muzyki klasycznej.

Radu Lupu 2

Podczas koncertów oczekujemy rzeczy niestandardowych, nieszablonowych. Wyczekujemy spazmatycznych, na wskroś emocjonalnych i pełnych żaru występów w których obie strony, zarówno muzyk jak i publiczność, w jednakowy sposób oddają się bez reszty muzycznym uniesieniom. Typowy koncert, bez większych gestów spontaniczności i odrobiny szaleństwa staje się jedynie marną kopią wcześniej zarejestrowanych nagrań. W przypadku koncertów na żywo to zdecydowanie za mało. Sięgając do wspomnień z koncertów sprzed lat, tak skrzętnie spisywanych i później publikowanych w wielu pamiętnikach i recenzjach koncertowych, na pierwszy plan wysuwa się transcendencja występów muzycznych. Opisy wyraźnie sugerują, że muzyka jest jedynie pretekstem do przeżyć głębszych, zestawianych w jednym szeregu ze stanem wyjątkowego uniesienia duchowego, z modlitwą. Przeżycia, które pozostaną z nami na całe życie, o których będziemy mówić dzieciom i wnukom. Bezcenne skarby podarowane nam przez największych artystów. Precjoza, którymi żyć będziemy przez całe lata.


Taki jest właśnie nasz bohater. Radu Lupu. Pianista, muzyk, artysta. Mistyk. Transcendencja jego występów to znak rozpoznawczy tego wyjątkowego człowieka. Niedostępny i bezustannie zatopiony w muzyce. Żyjący pięknem i dobrem płynącym z obcowania z Absolutem. Wyjątkowa zdolność Radu Lupu polega przede wszystkim na tym, że potrafi dzielić się swoimi muzycznymi przygodami z publicznością.

Radu Lupu 1

Ukryty za muzyką, skromny, nie epatujący swoją osobą. Zawsze w cieniu, jak sługa przy swoim panu. Wierny i nieustępliwy. A przy tym przepełniony mądrością i głębią. W tajemniczy sposób, sobie tylko właściwy, bez większego wysiłku i zbędnej oprawy, smakuje muzyki. Wycofany z życia publicznego, enigmatyczny, wypowiada się tylko za pośrednictwem dźwięków fortepianu. A mówi pięknie. Mówiąc w ten sposób, używa przy tym najprostszych środków wyrazu. Możemy być pewni, że jego występ dostarczy nam przeżyć nie tylko pianistycznych, ale także muzycznych i co najważniejsze artystycznych. Przeżyć, które pozostaną z nami na długo. Radu Lupu. Lśniąca gwiazda w panteonie pianistyki najwyższej próby.

                                                                      Szymon Kowalski, pianista