Przegląd nowości

Czarodziejska trójka, albo złamane serce matki

Opublikowano: wtorek, 24, październik 2017 21:58

Trzy akordy, otwierające uwerturę i następnie powracające w trakcie inicjacyjnych prób, trzy Damy dworu Królowej Nocy, trzech Chłopców. Poza tym w świecie „Czarodziejskiego fletu” panuje nieludzka symetria: książę Tamino zakocha się w Paminie, córce Królowej Nocy, a jej ptasznik Papageno znajdzie jako towarzyszkę życia Papagenę, z którą będzie płodził Papageniątka, którymi zaludnią świat.

Czarodziejski flet,MET 1

Swego czasu występowało podejrzenie, że to masoni zgładzili Mozarta za ujawnienie ich sekretów, choć raczej powinno to było dotknąć Emanuela Schikanedera, bo w tamtych czasach za autora singspielu uchodził raczej autor tekstu.


A może Mozart i Schikaneder napisali „Czarodziejski flet”, bo w masońskiej utopii dostrzegli niebezpieczeństwo zalążków totalitaryzmu, mimo że samo pojęcie wówczas jeszcze nie istniało? Z jednej strony daje znać o sobie masońska idea braterstwa, kiedy na pytanie Tamina, kim jest, Papageno odpowiada bez namysłu „Człowiekiem jak ty” i nie bardzo rozumie, co to znaczy, że tamten jest księciem.

Czarodziejski flet,MET 2

Bo może świat Królowej Nocy, do którego należy, jest żeńskim światem odwiecznych sił natury (podobnie jak to było z czarownicą Sykoraks przed przybyciem na wyspę Prospera w Szekspirowskiej „Burzy”), którym stara się zawładnąć i podporządkować sobie Sarastro, o co skądinąd podejrzewano tajne stowarzyszenia masońskie. Za jeden ze środków prowadzących do tego celu uznać można uprowadzenie Paminy, aby uczynić z niej na sposób janczarski posłuszne i bezwolne narzędzie w rozprawie z jej matką, na którą zarazem projektuje własne zbrodnicze intencje.

Czarodziejski flet,MET 3

Z drugiej w wypowiedziach samego Sarastra, a wcześniej Przemawiającego, dochodzą do głosu mizoginistyczne uprzedzenia. Może zatem fabuła tej śpiewogry (singspielu) stanowi alegoryczne odzwierciedlenie ustanowienia patriarchatu, totalitarnego porządku, którego jednym z atrybutów jest zamiłowanie do geometrii, która rządzi przestrzenią i symboliką Świątyni Światła.


W tamtych czasach do lóż masońskich nie dopuszczano kobiet, choć w „Czarodziejskim flecie” od pewnego momentu Pamina towarzyszy w próbach Tamina, dzielnie dzieląc z nim niebezpieczeństwa i wyrzeczenia, do których nie jest zdolny Papageno, zadowalając się swoim zwyczajnym, dotychczasowym trybem życia, a co za tym idzie jako jedyny instynktownie wykazuje niezależność i wymyka się w ten sposób spod wpływów złowieszczego Sarastra.

Czarodziejski flet,MET 4

Początkowo w przedstawieniu nowojorskiej Metropolitan Opera z 14 października (oglądanym w krakowskim kinie Kijów – Apollo Film) głos Charlesa Castronovo wydawał mi zbyt ciężki jak na partię Tamina, ale w dalszym ciągu okazał się dość plastyczny, w pełni zadowalając w drugiej arii Die Weisheitslehre dieser KnabenNajwięcej satysfakcji i wzruszeń dostarczała Golda Schultz, południoafrykanska odtwórczyni Paminy.


Piękny, jasny głos, krystalicznie czysty, a przy tym uderzała wielka kultura w posługiwaniu się nim, miedzy innymi w lamentacyjnej arii Ach ich fühls, es ist verschwunden, kiedy bohaterka daje wyraz swym wątpliwościom co do uczucia ukochanego, którego pozorna oziębłość jest jedną z prób, jakim zostaje poddany.

Czarodziejski flet,MET 5

Markus Werba jako Papageno wykazywał się autentyczną siłą komiczną, dochodzącą do głosu w zabawnej ariiEin Mädchen oder WeibchenWiarygodnemu wizerunkowi wokalnemu i scenicznemu postaci towarzyszył ponadto pokaz rzadkiej u śpiewaka sprawności fizycznej.

Czarodziejski flet,MET 6

W przypadku Kathryn Lewek w roli Królowej Nocy na podziw zasłużyło wykonanie  pierwszej arii Zum Leiden bin ich auserkohren, posiadającej charakter „di bravura”, a co za tym idzie w jej drugiej, wirtuozowskiej połowie, popisowe koloratury były wycinane niczym diamentem. Tej precyzji zabrakło jednak w tej drugiej, słynniejszej arii Der Hölle Rache kocht in meinem HerzenRené Pape jako Sarastro budził podziw urodą swego basowego głosu o znacznej rozpiętości, stąd bez trudu schodził do „F” w oktawwie wielkiej w ustępie In diesen heil'gen Hallen. Na słowa uznania zasłużyła też trójka sopranów chłopięcych: Lucas Mann, Eliot Flowers A. Jesse Schopflocher. Także wymagające muzycznie partie trzech Dam dworu obsadzone zostały przez potrafiące im sprostać Wendy Bryn Harmer, Sarah Mesko i Tamara Mumford, śpiewaczki o dobrze ustawionych głosach i odpowiednich umiejętnościach technicznych.


Spektakl poprowadził pewną ręką James Levine, już od pierwszych taktów uwertury nadając jej zwarty i zdecydowany charakter.

Czarodziejski flet,MET 7

Inscenizacja Julie Taymor pozostaje dość eklektyczną. Łącząc futurystyczne dekoracje George’a Tsypina, z plastikowo-szklanym, ruchomym dyspozytywem o kubicznym kształcie, z kostiumami i charakteryzacją nawiązującymi do widowisk cüngcü, w świecie szerzej znanych pod nieco mylącą nazwą opery pekińskiej. Z ogólną scenerią kontrastują kubistyczne kostiumy Przemawiającego oraz jednego ze Zbrojnych. Nie bez kozery przywołałem też „Burzę” Shakespeare’a, ponieważ trójka chłopców upozowana została może nie na Ariela, co raczej elfy ze „Snu nocy letniej”. 

                                                                              Lesław Czapliński