GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościO Stefanie Sutkowskim (1)
Strona 8 z 10
Wystartował z rozmachem, bowiem od chwili, gdy Sutkowski powoływał do życia orkiestrę MACV, wykonawstwo muzyki dawnej w Polsce nabrało rumieńców, i na pierwszy festiwal przybyły do stolicy zespoły z Bydgoszczy, Poznania, Wrocławia i Krakowa. Udostępniano festiwalowi stare świątynie - archikatedrę św. Jana, kościoły św. Krzyża, ewangelicko-augsburski św. Trójcy, seminaryjny na Krakowskim Przedmieściu, Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny na rynku Nowego Miasta, Wszystkich Świętych na placu Grzybowskim. Wchodził z muzyką i teatrem do Muzeum Historycznego m.st. Warszawy na rynku Starego Miasta, i na Zamek Królewski, do Pałacu Prymasowskiego i Sobieskich w Wilanowie, i do Zamku Ostrogskich. Budziło to szacunek do historycznych wartości tak sponiewieranego przez wojnę miasta. W programach koncertów pojawiały się rarytasy z bibliotek: Jagiellońskiej, Krasińskich w Warszawie, Raczyńskich w Poznaniu, Saksońskiej w Dreźnie; z archiwum w słowackiej Nitrze oraz bibliotek we włoskiej Faenzy, a także uniwersyteckich w Wilnie i szwedzkim Lund – penetrowano zbiory wszędzie tam, gdzie polonica mogły się znaleźć wywiezione bądź zagrabione. Odsłaniała się twórczość Adama Jarzębskiego, Bartłomieja Pękiela, Feliksa Janiewicza, Franciszka Lessla, Ignacego Feliksa Dobrzyńskiego, Marii Szymanowskiej, Michała Kleofasa Ogińskiego – jak również innych, kompletnie dotąd zapomnianych z wieków od XV. do XIX., jak: Piotr z Grudziądza, Franciszek Lilius, Jakub Kremberg, Jakub Gołąbek, J. Staromieyski i Andrzej Hakenberger, Bazyli Bohdanowicz, Maciej Radziwiłł, Wojciech Dankowski, Kazimierz Lubomirski. Na przestrzeni dwudziestu lat trwania festiwalu wykonano na nim około tysiąca (!) utworów polskich. Nabrzmiewające przemiany polityczne wywierały silny wpływ na życie kulturalne. Stefan Sutkowski dawał temu wyraz we właściwy sobie, elegancki sposób. Wystawił włoską farsę operową Cimarosy L'impresario in augustie – Impresario w tarapatach (marzec 1980, wrzesień 2001), poniekąd o samym sobie, bo przecież zawsze był w tarapatach. Ale, jak mawiał, on lubił, żeby było trudniej. Gra o męce i zmartwychwstaniu (officja dramatyczne polskie z XIII-XV wieku) wystawiona przez Sutkowskiego i Dejmka w 1981, roku przemian, nadziei i głębokich przeżyć Polaków, której sam tytuł odnosił się aluzyjnie do społecznych nastrojów (związek zawodowy „Solidarność” niósł przecież zmartwychwstanie!), ściągnął do Bazyliki Archikatedralnej św. Jana na Starym Mieście tłum wypełniający każdą szparę. Grę o Herodzie zarejestrowała z katedry w Lubece (w maju 1981) północnoniemiecka telewizja, a widowisko objeżdżało też inne kraje Europy. Polska budziła wtedy zainteresowanie. Najstarszą polską operę Nędzę uszczęśliwioną, chcieli obejrzeć Amerykanie, Włosi i Niemcy; do Francji pojechała pastiszowa pastorałka mazowiecka Blocha Z gwiazdą w cudobudzie. W Warszawie już konsolidowała się w ramach WOK Operowa Scena Marionetek, i począwszy od Lo speziale (Aptekarza) Haydna w czerwcu 1981, chętnie angażowana za granicą, budowała swój repertuar (Piotruś i wilk Prokofiewa, Karnawał zwierząt Saint-Saënsa, La serva padrona Pergolesiego, Bastien i Bastienne Mozarta). W trudnym czasie realizowano premiery mniejszych form, Paisiella, Hassego, Alessandra Scarlattiego, Cimarosy, mikroopery Toma Johnsona (Na cztery nuty – dosłownie) i Marka Bucciego. Ale powrócono też do Così fan tutte Mozarta, teraz w reżyserii Jitki Stokalskiej, dawniej asystentki Dejmka, gdzie grała poszerzona orkiestra pn. Warszawska Sinfonietta a dyrygował Jacek Kaspszyk (1982). Olśniewająco widowiskowo i muzycznie wypadł Il Sant' Alessio Landiego dany w przestronnym Kościele Wszystkich Świętych na Placu Grzybowskim (1985). |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |