GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości„Norma”, albo galijscy separatyści
Strona 3 z 3
Zarazem jednak śpiewak, jak na tenora przystało, odwoływał się do sztampowych środków wyrazu aktorskiego, a więc stroił miny, raz groźne, w tercecie z obydwiema swoimi kochankami, kiedy indziej rozbrajające dobrodusznością. Partia Adalgizy zapewne nie w pełni odpowiada mezzosopranowi Joyce DiDonato i jego ambitusowi, zwłaszcza w górze przybierając nieco ostre brzmienie, zabarwione nadto tremolandem.
Zrazu mogło się też wydawać, że głosy obydwu śpiewaczek nienajlepiej dobrane zostały pod względem barwy, ale w duecie z drugiego aktu okazały się w pełni ze sobą zestrojone. Dość bezbarwnie brzmiały natomiast chóry, a Bellini przypisywał im znaczną rolę w swoich operach. Również bas Matthew Rose w roli Orowista pozbawiony był większej głębi i nośności nawet jak na potrzeby opery włoskiej.
Za to wyróżniali się odtwórcy postaci protetycznych, których jedyną racją zaistnienia jest uwiarygodnienie zwierzeń bohaterów, a więc Adam Diegel jako Flavio, powiernik Polione, oraz Michelle Bradley w roli Klotyldy, służącej Normy. Dawno już nie zetknąłem się z twórca kostiumów, który miast eksponować u artystów niedoskonałości ich figury, zadbałby o ich zatuszowanie. W pełni udało się to Moritzowi Junge w odniesieniu do otyłości amanta, stonowanej za pomocą wyszczuplających strojów w ciemnym kolorycie i przydanego zarostu. W sumie spektakl na dość wyrównanym poziomie, jak przystało na Metropolitan Opera, ale bez większych olśnień zarówno wokalnych, jak i scenicznych. Lesław Czapliński |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |