Przegląd nowości

Przewodnik, jakiego jeszcze nie było

Opublikowano: sobota, 14, październik 2017 19:06

Przewodnik muzyczny Wacława Panka ma w podtytule zaznaczone, że zawiera mały słownik i dotyczy klasyki, folku, jazzu, popu, rocka, instrumentów i teorii. Jest to więc pozycja wydawnicza, jakiej w tej postaci dotąd na naszym rynku nie było.

Przewodnik

Przewodnik łączy w sobie cechy encyklopedii muzycznej, słownika najważniejszych terminów, podręcznika historii muzyki, a także jest rodzajem „muzycznej książki kucharskiej”, bo zawiera wiele tablic informacyjnych pokazujących np. podstawowe chwyty gitarowe i fletowe, rytmy popularnych tańców, nazwy i skale instrumentów muzycznych, nazwy nut, kluczy i innych znaków na pięciolinii i wiele innych wiadomości teoretycznych.


Choć nie jest to samouczek grania na instrumentach, to jednak uzdolnionemu i zapalonemu miłośnikowi muzyki może pomóc w opanowania tej sztuki. W części tekstowej, a Przewodnik ma ponad 380 stron, znajdujemy dane o źródłach muzyki, epokach i twórcach, o historii muzyki, rozmaitych przejawach muzycznej twórczości, np. tanecznej, teatralnej fonograficznej, radiowej, filmowej a nawet telewizyjnej. Objętościowo połowę zawartości, do 156 strony zajmuje klasyka muzyczna, a reszta poświęcona jest muzycznej rozrywce, wszelkim jej odmianom, gatunkom i podgatunkom. Ta część przewodnika jest szczególnie cenna, bowiem autor jest jednym z nielicznych specjalistów gruntownie przygotowanych muzykologicznie, badających gatunki popularne. Napisał m.in. pierwszą polską Encyklopedię Muzyki Rozrywkowej.

Oczywiście po lekturze książki Wacława Panka nasuwają się pewne uwagi. Po pierwsze, w dzisiejszej „kulturze obrazkowej” może się wydać dziwne, że w Przewodniku nie ma żadnego zdjęcia ani rysunku pokazującego np. wybitnych artystów, czy instrumenty muzyczne. Czytelnik musi się nastawić na poszukiwanie ważniejszych obrazów w internecie. Po drugie – przydałby się indeks nazwisk, bo ciekawscy chętnie sprawdziliby co autor ma do powiedzenia o ich idolach. Na marginesie – jeśli w Przewodniku wspomina się w podrozdziale Piosenkarstwo np. o Kukulskiej, Górniak, Sojce i Krawczyku, to dlaczego nie ma w tym zestawie Dody? Dlaczego w dziale Muzyka rockowa jest Liroy i Skiba, a nie ma Kukiza? Takich pytań może być więcej. Wydaje się też, że autor niepotrzebnie na samym wstępie rozpisuje się o prapoczątkach muzyki, której nie znamy. Po co tyle pisze o prehistorii i podaje rozmaite hipotezy powstania muzyki, jako wyodrębnionej sztuki. Nie wiemy nawet jak brzmiała muzyka w starożytności, choć musiano ją uprawiać, bo mamy wizerunki instrumentów na rozmaitych przedmiotach. Może lepiej byłoby zrobić jakiś niewielki przegląd dźwięków pochodzących z przyrody, na przykład podać katalog śpiewających ptaków, a w jednej z przytaczanych przez Wacława Panka hipotez wskazuje się, że to właśnie ptaki były pierwszymi „nauczycielami” człowieka.

Niezależnie jednak od tych uwag i zastrzeżeń Przewodnik muzyczny jest nam wszystkim potrzebny i na pewno spotka się dużym zainteresowaniem odbiorców.

                                                                         Joanna Tumiłowicz