GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościMuzyka z zamówienia
Strona 1 z 2
Inauguracja sezonu koncertowego w Filharmonii Narodowej została skomponowana z utworów, które powstały w wyniku zamówienia, co wcale nie musi oznaczać niższego poziomu. Ktoś mógłby pomyśleć, że tylko muzyka, którą twórca zapisuje na skutek wewnętrznej potrzeby i z powodu przepełniającego go natchnienia najlepiej prezentuje jego talent. Tymczasem kompozytorzy piszący na konkretne zamówienie, jeśli są wyjątkowymi twórczymi indywidualnościami, potrafią zaproszenie płynące z jakiejś instytucji tak zdominować swoją osobowością, że wcale nie czują się ograniczeni i nie czuć tutaj, że wypełniają jakieś warunki umowy, stosują się do kryteriów czy kanonów. Inna sprawa, że owe zamówienia kompozytorskie nie zawsze są ściśle określone, np. co do czasu trwania utworu albo jego formy muzycznej. Co innego, gdy kompozytor pisze muzykę do filmu, co w przekonaniu niektórych jest jakby niższą artystycznie sferą twórczości, choć przecież znamy ścieżki dźwiękowe, których wysoki poziom muzyczny nie ulega kwestii.
Koncert na rozpoczęcie sezonu FN nie zawierał jednak żadnego utworu pisanego dla filmu. W dwóch przypadkach – kompozycji Krzysztofa Pendereckiego – inspiracją były pojawiające się co 5 lat Międzynarodowe Konkursy Pianistyczne im. Fryderyka Chopina, a zamawiającym był Narodowy Instytut noszący imię naszego największego kompozytora. W trzecim Koncercie na dwa fortepiany z orkiestrą Philipa Glassa, zamówienie płynęło aż z pięciu orkiestr reprezentujących USA, Francję, Hiszpanię, Turcję i Szwecję. W tym ostatnim przypadku trudno byłoby chyba doszukać się jakichś precyzyjnych warunków umowy, bo specyfika orkiestr zamawiających jest tutaj dosyć zróżnicowana. Wygląda na to, że to sam kompozytor złożył zmówienie dwom pianistkom, siostrom Labeque, Katii i Marielle, które razem stanowią jeden z najsłynniejszych i najbardziej uroczych duetów fortepianowych na świecie. Pod względem muzycznym ów Koncert (po raz pierwszy wykonany w Polsce) był kompozycją trochę wychodzącą poza sztywne ramy minimalizmu, rozszerzający powtarzające się segmenty o rozmaite figuracje i zwroty harmoniczne i dynamiczne. A przede wszystkim był znakomitym pretekstem do ukazania temperamentu obu pań w efektownym traktowaniu synkopowanych rytmów. W sumie Koncert Glassa był przykładem muzyki stojącej na skrzyżowaniu dróg klasyki z popularnymi formami. W jakimś sensie pasował do tej kompozycji Polonez Krzysztofa Pendereckiego, będący w zamyśle fantazją i apoteozą naszego narodowego tańca. Rozpoczynała go patetyczna fanfara, jakby ze sceny z carycą w operze Czajkowskiego Dama pikowa. Mnie z kolei przyszła na myśl Fanfara Witolda Lutosławskiego grana przez tę samą orkiestrę po kierownictwem Jacka Kaspszyka na poprzednim koncercie zamykającym Festiwal Warszawska Jesień. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |