GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości38. Festival d’Ambronay (pierwszy weekend)
Strona 2 z 5
W tym roku trzydziesta ósma już z kolei edycja Festival d’Ambronay, na którego czele stoi obecnie Daniel Bizeray, przypadła w okresie od 15 września do 8 października i zwyczajowo została zorganizowana w formie czterech weekendów. Wypełniono je koncertami zaplanowanymi wokół symbolicznie rozumianego tematu „Podmuchu” (w ubiegłym roku to było „Światło”), francuskiego Souffle, co może również w tym języku oznaczać natchnienie. Z poetyckiego punktu widzenia można tu także mówić o natchnieniu boskim, ale także i o inspiracji kompozytorów oraz wykonujących ich dzieła muzyków. Wśród tych ostatnich znaleźli się artyści znani i już od dawna obecni na barokowej scenie europejskiej (i nie tylko), muzycy, których kariera nabiera ostatnio coraz większego rozpędu oraz wprawdzie bardzo młodzi, ale utalentowani i rokujący duże nadzieje adepci sztuki muzycznej.
Zaszczyt zainaugurowania festiwalu słusznie przypadł w udziale argentyńskiemu muzykowi Leonardo Garcia Alarcónowi, wybitnemu artyście, który właśnie tutaj w Ambronay debiutował jedenaście lat temu. Miałem już niejednokrotnie na tych łamach okazję o nim pisać, toteż przypomnę tylko, że początkowo występował on jako asystent również pochodzącego z Argentyny dyrygenta Gabriela Garrido. Przez dziesięć ostatnich lat Alarcón zdążył już rozwinąć samodzielną karierę muzyczną o wymiarze międzynarodowym. W 2005 roku założył własny zespół Cappella Mediterranea, został też mianowany dyrektorem artystycznym Chóru kameralnego Namur. Specjalizuje się szczególnie we włoskim repertuarze barokowym i jest dzisiaj uważany za jednego z jego najciekawszych znawców młodego pokolenia, proponującego zupełnie nowe spojrzenie i oryginalne interpretacje. Trudno się zatem dziwić, że zapowiedź wykonania Orfeusza Monteverdiego pod jego dyrekcją wzbudziła tak ogromne zainteresowanie. Dodatkową motywacją dla publiczności, był też niewątpliwie fakt, że to pokazane po raz pierwszy w 1607 roku na dworze Gonzagów w Mantui arcydzieło jest uważane za pierwszą operę w historii muzyki. Według Alarcóna jej siła oddziaływania polega na tym, iż „Monteverdiemu jak nikomu innemu w tamtych czasach udało się pokazać, że miłość i muzyka są w życiu człowieka rzeczywiście czymś cudownym i że zachodząca pomiędzy tymi dwoma elementami relacja jest tak ścisła, iż pozwala na oczyszczenie naszych dusz”. Z pewnością dlatego najważniejszym czynnikiem, który dominował w zaprezentowanej nam w Ambronay przez argentyńskiego szefa wizji Orfeusza, była nieustanna troska o oddanie ogromnego bogactwa zawartych w tym dziele uczuć, o przekazanie prawdy targających bohaterami namiętności, rozterek i cierpień. Oczywiście Leonardo Garcia Alarcón dbał o piękno głosów i nieskazitelne prowadzenie linii wokalnych, ale nie stanowiło to dla niego celu samego w sobie. Dzięki takiemu podejściu to koncertowe (choć nie pozbawione elementów gry aktorskiej) wykonanie przemówiło niezwykle mocno głębokim humanizmem i emocjonalnym nasyceniem zarówno wokalnej, jak i instrumentalnej warstwy dzieła. Przyczyniła się do tego bez wątpienia zaangażowana gra wspomnianego zespołu Cappella Mediterranea (ze zjawiskowymi solowymi interwencjami harfistki Marie Bournisien), wszakże to przede wszystkim idealnie dobrana obsada wokalna zadecydowała ostatecznie o wyjątkowym powodzeniu całego przedsięwzięcia. Włoski tenor Valerio Contaldo stworzył cierpiącą i poruszającą ludzkim tragizmem postać Orfeusza. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |