GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościJabłoński do kwadratu
Strona 3 z 3
Prof. Irena Poniatowska sugeruje, że Erard jest wygodniejszy dla pianistów przy grze arpeggiowej, np. w Etiudzie Es-dur z op. 10 nr 11. W wykonaniu Krzysztofa Jabłońskiego obie wersje mają piękne arpeggia, co odnosi się też do Etiud z podobnym efektem w opusie 25, rzecz w tym, że na Steinway’u wszystkie dźwięki słychać w idealnym porządku, niczym perełki nanizane na żyłkę, na Erardzie zaś są one niekiedy trochę zamazane, przydymione, a przez to nieco tajemnicze.
Wszelkie akrobacje pianistyczne lepiej i wyraźniej można wysłyszeć na fortepianie współczesnym, bo wprowadzane tutaj innowacje miały właśnie na celu doprowadzenie do idealnego wyrównania artykulacji poszczególnych dźwięków, czy to tworzących melodię czy w składzie akordów. Na tym tle bardzo interesujące jest porównanie interpretacji dwóch większych Etiud Chopina z opusu 25, będących w zasadzie małymi poematami, które po ruchliwych i niekiedy dramatycznych wstępach zaskakują w części środkowej uroczą liryczną melodią, by na zakończenie wrócić do początkowego niepokoju. Chodzi tutaj zwłaszcza o Etiudę e-moll Vivace, często pojawiającą się w programach kandydatów Konkursów Chopinowskich. Jej trochę mniej popularną, ale bardziej burzliwą „siostrą” jest Etiuda h-moll Allegro con fuoco. W obu przypadkach kontrasty między częściami skrajnymi i środkiem zostały złagodzone w wersji na Erarda, jednak to nie znaczy, że piękno melodii i cudowne piętrzenie emocji zostały tutaj zaprzepaszczone. I jeszcze uwaga dotycząca wykonań najkrótszej Etiudy Chopina, Ges-dur z op. 25, której wesoły, skoczny przebieg stał się zachętą dla niezłych opracowań jazzowych. Otóż odnosi się wrażenie, że więcej jazzowego wdzięku uzyskuje pianista w wykonaniu na Erardzie, niż na fortepianie współczesnym. Może po prostu jazz jest tutaj także „zjawiskiem historycznym”? A może wykonawca zasugerował się wykonaniami ragtimów na starych, nieco rozstrojonych pianinach? Artystycznie Etiudy w białej i czarnej edycji są niezależnymi od siebie skarbami sztuki pianistycznej. Krzysztof Jabłoński w odróżnieniu od niektórych innych pianistów nie forsuje dźwięku w grze na fortepianie historycznym, nie doprowadza strun do brzęczenia, dostosowuje siłę wyrazu do nieco ograniczonych możliwości technicznych instrumentu, tak aby nie tracić ogólnego oczarowania samą muzyką. W tym kontekście obie płyty z Etiudami Fryderyka Chopina są dla siebie wartościowym uzupełnieniem. Joanna Tumiłowicz |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |