Przegląd nowości

Jacques Offenbach – „Opowieści Hoffmanna” w Krakowie

Opublikowano: czwartek, 22, czerwiec 2017 07:43

Jacques Offenbach urodził się w muzykującej rodzinie niemieckiej w 1819 roku w Kolonii, zmarł w 1880 roku w Paryżu. Studia muzyczne (wiolonczela) odbywał w konserwatorium w Paryżu, z czasem został cenionym wirtuozem tego instrumentu.

Opowiesci Hoffmanna 723-60

Cały czas  interesowała go jednak forma operetki, a wiek osiemnasty wyjątkowo sprzyjał temu gatunkowi  muzyki. Powstały wówczas jego najsłynniejsze operetki: „Orfeusz w piekle”, „Piękna Helena”, „Życie paryskie”, „Wielka księżna Gerolstein”, „Perichola”. Mimo, iż tego rodzaju utworów skomponował około 100, ukoronowaniem jego twórczości stała się opera „Opowieści Hoffmanna”. Offenbach od zawsze marzył o  skomponowaniu dzieła w kształcie wielkiej romantycznej opery. Długo szukał tematu.


Ostatecznie zdecydował się i wybrał fantastyczny dramat w trzech aktach z prologiem i epilogiem Juliusza Barbera i Michała Carré pod tytułem „Opowieści Hoffmanna”. Były to trzy bajkowe opowiadania niemieckiego poety – muzyka – malarza Ernesta Teodora Amadeusza Hoffmanna. Carrė przerobił dramat na libretto operowe (Barber już nie żył), dostosował prolog i epilog. I tak powstała kanwa dla muzyki. W roku 1880 opera była gotowa w wersji fortepianowej.

Opowiesci Hoffmanna 723-46

Niestety, Offenbach nie ukończył dzieła. Instrumentacji dokonał Ernest Guiraud. Zdążył jeszcze zażądać, aby wszystkie cztery postaci kobiece jak również męskie demoniczne wykonywali ci sami artyści. Na krakowskiej scenie omawiana opera miała dotychczas dwie inscenizacje w latach 1959 i w 1993. Aktualna (9.06.2017) firmowana jest dwoma osobami: reżyser Michał Znaniecki oraz kierownik muzyczny Tomasz Tokarczyk.

Opowiesci Hoffmanna 723-52

Wymóg kompozytora został spełniony. Katarzyna Oleś-Blacha udanie wciela się w te zróżnicowane partie. Jest więc lalką Olimpią, śpiewaczką Antonią, wenecką kurtyzaną Giuliettą i Stellą – oryginalne zwieńczenie nieszczęśliwych miłości Hoffmanna swobodnie wokalnie i aktorsko przekazuje autentycznie trudną partię (a właściwie cztery partie) śpiewa chwilami porywająco. Mariusz Godlewski z wielkim powodzeniem pokonał zawiłości i niuanse czterech postaci demonicznych: Miracle,Lindorf, Coppelius, Dapertutto, Są to „postacie zła”. Godlewski śpiewa bardzo dobrze, jego piękny baryton mieni się odcieniami barw szlachetnego w brzmieniu głosu.


Wykonawca roli tytułowej, Tomasz Kuk stworzył kreację wokalną. Jego głos zaskakuje pięknem brzmienia i barwy. Śpiewa bardzo emocjonalnie, silnie dramatyzuje, ale brzmienie jest pod kontrolą. Te emocje w głosie artysty mogą niepokoić, zwłaszcza, iż śpiewak jest, powiedziałbym, nad aktywny wokalnie. Opera Offenbacha, jak już napisałem, nie została przez niego ukończona. Ta sytuacja niemal prowokuje reżyserów, dyrygentów, nawet wydawców, do „uzupełniania” własnymi propozycjami, mniej lub bardziej sensownymi.

Opowiesci Hoffmanna 723-74

Tak stało się też w krakowskiej inscenizacji. Połączenie partii Muzy i przyjaciela poety Niklausa.Teraz on będzie miał wpływ na poetę. Niklaus zyskał piękną arię w prologu (M. Korybalska). To bardzo dobry pomysł. Podobnie jak zwidowanie prawie całego epizodu Schlemihla w akcie „Giulietta”. W akcie „Antonia” zyskuje głuchy jak pień Franciszek, który śpiewa brawurowe kuplety(J. Ratajczak). Słynna i piękna barkarola (początek aktu „Giulietta”) straciła głos (pokazana, została tylko instrumentalnie). Dlaczego!?

Opowiesci Hoffmanna 723-86

Po udanych premierach paryskich na początku grudnia 1881 roku odbyła się premiera wiedeńska. Podczas drugiego przedstawienia w przepełnionym Ringtheater wybuchł pożar. Straty były olbrzymie. Po tej katastrofie teatry operowe świata ogarnął zabobonny lęk przed wystawianiem tej opery. Przez długie, długie lata jej nie wystawiano, uważano, że to zemsta offenbachowskich demonów. Dzisiaj opera „Opowieści Hoffmanna” należy do najbardziej ulubionych oper. Przesąd ustąpił.

                                                                                    Jacek Chodorowski