GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościOblicza węgierskiej nowoczesności i ponowoczesności
Strona 2 z 3
Odznacza się ona znaczną drapieżnością brzmieniową i rytmiczną, jeszcze dzisiaj wywierającą znaczne wrażenie. W partii pierwszego fortepianu pojawiają się śmiałe rubata, a w drugiej części glissanda. Zresztą niepokojąca, a zarazem wyszukana aura wolnych części była cechą wyróżniającą tego rodzaju ogniwa w twórczości Bartóka – wystarczy wspomnieć Adagio z Muzyki na instrumenty strunowe, perkusję i czelestę, które posłużyło za tło dźwiękowe obsesyjnych jazd kamery długimi korytarzami hotelu w Lśnieniu Stanleya Kubricka.
W grze pianistów: obok Zoltána Fejérvári wystąpił József Balog, zabrakło mi cech perkusyjnych, zwłaszcza w skrajnych ogniwach pożądany jest przebity i płytki zarazem dźwięk, nieosadzony w instrumencie. Nie dostawało mi też precyzji rytmicznej, odnalezionej dopiero w finale, w którym jednak raziło z kolei dynamicznie przesadne brzmienie ksylofonu. Kryterium współczesności, jak sama nazwa wskazuje, odnosi się do chwili bieżącej, a więc obejmować może twórczość właśnie powstającą, ergo dwudziestopierwszowieczną, choć jej autorzy najczęściej urodzili się jeszcze w poprzednim stuleciu. Utwory przedstawione w drugiej części określić można mianem muzyki maski, albowiem wszyscy ich kompozytorzy do pewnego stopnia ukryli się za dokonaniami twórców z przeszłości i częściowo związaną z tym stylizacją. Péter Eötvös w triu na altówkę, klarnet i fortepian pod tytułem da capo odwołuje się do pozostawionych przez Mozarta szkiców, które wykorzystuje jako materiał wyjściowy dla swej kompozycji, zagęszczając stopniowo jej fakturę i puentując cały przebieg muzyczny uderzeniem w wielki bęben. György Kurtág, obok Antona Weberna i Galiny Ustwolskiej mistrz muzycznej aforystyki, niezbyt dobrze odnajduje się w większej formie jaką reprezentuje Hommage a R. Sch. czyli w hołdzie, jak można się domyślać po inicjałach Robertowi Schumannowi, choć więcej stycznych odnaleźć można tu z przywołanym, trzecim przedstawicielem drugiej szkoły wiedeńskiej, a to ze względu na wykorzystanie techniki serialnej. Jest to właściwie kompozycja orkiestrowa z koncertującą partią cymbałów w wykonaniu Miklósa Lukácsa. Z kolei za rodzaj hommage jemu złożonemu z okazji dziewięćdziesięciolecia urodzin uznać można Promenadę László Vidovszkyego, w którym odnajdujemy zarówno bezpośrednie cytaty jak i nawiązania jedynie do jego stylu. Wszystkie te kompozycje charakteryzuje ponadto właściwe dla ponowoczesności kolażowe zestawianie odniesień do różnych kręgów i źródeł inspiracji. Dwa ostatnie utwory przeznaczone były na orkiestrę kameralną. Usłyszeliśmy je w wykonaniu zespołu Új Magyar Zenei Egyesület czyli Stowarzyszenia Nowej Muzyki Węgierskiej, swą nazwą nawiązującego do organizacji popierającej rodzimą twórczość muzyczną na początku XX wieku. Poprowadził go Zoltán Rácz, w sonacie Bartóka grający na perkusji wraz z Aurélem Holló. Charakterystyczne dla ponowoczesności łączenie różnych źródeł inspiracji. W drugim dniu festiwalu przedstawiono operę Out at S.E.A 123 – Someone Eats All według jednoaktówki Sławomira Mrożka Na pełnym morzu. Rzecz powstała z inicjatywy Pétera Eötvösa, który zaproponował młodym kompozytorom z całego świata napisanie utworu z zakresu muzyki scenicznej. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |