Przegląd nowości

Zapomniane pieśni

Opublikowano: środa, 10, maj 2017 00:09

Niezwykły to był koncert, dla którego pretekstem stała się 110 rocznica urodzin Zygmunta Mycielskiego. W programie znalazły się jednak nie tylko utwory Jubilata (zmarłego w 1987 roku), ale także jego przyjaciół, którzy albo układali jego życiową i twórczą drogę, albo z daleka starali się podtrzymać kontakt z rezydującym w Warszawie kompozytorem, publicystą i działaczem muzycznym.

Spotkania

Trzonem programu ułożonego przez p. Beatę Bolesławską-Lewandowską (także autorkę krótkiego wprowadzenia do koncertu w programie 31. Warszawskich Spotkań Muzycznych) stały się jednak pieśni. Na wstępie usłyszeliśmy Karola Szymanowskiego Słopiewnie do słów Tuwima w interpretacji Joanny Freszel i Mariusza Rutkowskiego.


To wspaniały, niestety bardzo rzadko wykonywany cykl, nowocześnie pomyślany, melodycznie i harmonicznie wyrafinowany, w którym można dostrzec pokrewieństwo z Pieśniami Kurpiowskimi. Śpiew Joanny Freszel dobrze odpowiadał nastrojowi tych utworów, choć artystka małą wagę przywiązywała do dykcji, miała jednak wspaniałe momenty w nastrojowych  sekwencjach piano (pięknie zawieszała wysokie tony ledwo je dotykając). Jej forte było nieco zbyt ostre, ale w tych utworach zdawało się to uzasadnione. W kolejnym cyklu pieśniarskim do słów Brunona Jasieńskiego skomponowanym przez Zygmunta Mycielskiego interpretowała utwory z ogromną swobodą wokalną, mimiczną, ruchową, ale wrażenie nadmiernej ostrości w forte sopranowych wyżyn pozostało, a braki dykcyjne uniemożliwiały zrozumienie treści tych perełek muzycznych. Dopiero w pięciu wokalizach Andrzeja Panufnika pt. Hommage a Chopin, nierzadko o ludowym charakterze, w pełni doceniliśmy swobodę muzycznej interpretacji tych ciekawych utworów.

Freszel,Rutkowski

Po przerwie usłyszeliśmy inne podejście do twórczości pieśniarskiej Zygmunta Mycielskiego – cykl mrocznych, opresyjnych utworów Ocalenie do słów Czesława Miłosza. Śpiewał tym razem znakomity baryton Jarosław Bręk głosem pięknie osadzonym i prowadzonym, lejącym się i aksamitnym w barwie. Artysta, który jest teraz na szczycie swej formy, starannie podawał tekst poezji naszego Noblisty, był natomiast zbyt posągowy”, jak na wykonawcę pieśni. Gdyby jego interpretację porównać z występem Joanny Freszel, to ona miała wyraźną przewagę wizualną, gdyby chodziło np. o występ przed kamerami telewizyjnymi, on natomiast zdecydowanie wygrywał w konkurencji koncertu radiowego. Uzupełnieniem wieczoru pieśniarskiego były dwie bardzo ciekawe kompozycje na duet skrzypcowy z fortepianem, które zaprezentowały trzy młode artystki Aleksandra Kupczyk, Anna Kwiatkowska i Joanna Opalińska. Utwór Zygmunta Mycielskiego Fiat voluntas tua (Bądź wola twoja)  będący dosyć luźną parafrazą Bachowskiego Chorału powstał w obozie jenieckim w latach wojny na potrzeby obozowej orkiestry i spełniał zapewne rolę parasola ochronnego  przed tragicznymi myślami. Fascynującą muzycznie była jednak neoklasyczna, dynamiczna, z sekwencjami lirycznymi Sonata na dwoje skrzypiec i fortepian Romana Palestra, niezwykle utalentowanego kompozytora, dla którego emigracja z kraju oznaczała przerwanie pracy twórczej. Dzieło to przynosiło natrętne refleksje natury egzystencjalnej i żal, iż tej rangi muzyka jest wykonywana niezwykle rzadko, nasze uszy nie są z nią oswojone, a po jednorazowej prezentacji znów o kompozytorze zapomnimy.

                                                                             Joanna Tumiłowicz