GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościUderzmy naprzód w posępne i górne, a następnie w radosne i lżejsze tony!
Strona 2 z 3
I taka jest muzyka tego utworu, pod którą można by bez większego uszczerbku podłożyć świecki tekst i przedstawić jako wielką scenę i arię koncertową. W zakresie zdobnictwa technika koloraturowa przeważa już nad barokowymi melizmatami, zwłaszcza w zwrotach kadencyjnej natury. Pogłos kaplicy św. Kingi przydawał większej przestrzenności dźwięcznemu głosowi Eduardy Melo o metalicznym zabarwieniu. Nastrojowym wstępem do Stabat Mater był Lament na Wielki Czwartek Francesco Corsellego, wykonany przez artystkę z pogrążonej w mroku galerii. Towarzyszył jej kwartet smyczkowy Koncert de la Loge, w tej ostatniej kompozycji znów odwołując się także do onomatopeicznych efektów dźwiękowego malarstwa.
Przechodząc obok jeziorka Weimar, można było snuć przypuszczenia, czy właśnie takiej muzyki chciałby wysłuchać uszyma wyobraźni w tym miejscu Johann Wolfgang Goethe, gdy w 1790 roku odwiedził wielicką salinę? W święta najpierw uderzono w triumfalne tony wielkich motetów, w tym Te Deum Michela-Richarda de Lalande’a, nadwornego kompozytora Ludwika XIV. Na tle tych pompatycznych kompozycyj, ich zewnętrznego przepychu instrumentacyjnego współtworzonego przez kotły, szczególnie silne wrażenie wywarł na mnie skromny, surowy Magnificat na chór a cappella, który znalazł godnych odtwórców w głosach wokalistów Capellae Cracoviensis. Świąteczne koncerty festiwalu „Misteria-Paschalia” posiadają na ogół nieco luźniejszy charakter. Aliści ten finałowy w Poniedziałek Wielkanocny przybrał znamiona nieomal „karnawałowe” lub ostatniej nocy londyńskich promsów. Gdy wyszedł flecista, dyrygent przed rozpoczęciem utworu z jego udziałem postanowił się z nim przywitać podaniem dłoni, wtedy on uczynił to samo z kontratenorem, któremu miał towarzyszyć, a tenże w tej sztafecie uścisnął rękę koncertmistrzyni. Przed kolejną arię, gdy kapelmistrz ociągał się z jej rozpoczęciem, śpiewak ostentacyjnie spojrzał na zegarek, a w innej ściskał go, ogrywając treść wykonywanego właśnie tekstu. Publiczność ze swej strony biła brawo po każdej części form cyklicznych, a także za każdym pojawieniem się ustawiającego pulpity. Taka swoboda budzi jednak nieufność, zwłaszcza że pod względem muzycznym zaczęło się niezbyt zachęcająco. Orkiestra zagrała Uwerturę do Haendlowskiego Kserksesa HWV 40 bez wyrazu i dość matowym dźwiękiem, a koreański kontratenor David DQ Lee niewiele ciepłych barw przydał popularnej arii Ombra mai fu, szerzej znanej od oznaczenia tempa jako largo, choć po prawdzie w partyturze figuruje „larghetto”. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |