Przegląd nowości

Giulio Prandi i Ghislieri Choir and Consort na koncercie w Lyonie

Opublikowano: środa, 05, kwiecień 2017 11:48

Włoski dyrygent Giulio Prandi (ur.1977) kształcił się pod kierunkiem Donato Renzettiego, studiował też wokalistykę (i matematykę) na Uniwersytecie w Pawii, a kompozycję i dyrygenturę chóralną w Konserwatorium w Mediolanie. Jego spotkanie w 2003 roku z takimi muzykami jak Jorge Alberto Guerrero, Maria Cecilia Farina i Marco Bianchi zaowocowało utworzeniem zespołu Ghislieri Choir and Consort, który rezyduje w Collegio Ghislieri w Pawii.

Ghislieri Choir 1

Oprócz interpretowania dzieł klasycznego i barokowego repertuaru, ze szczególnym upodobaniem do muzyki sakralnej Mozarta, rzeczony ansambl stawia sobie za cel przybliżanie współczesnej publiczności włoskiego repertuaru sakralnego poprzez wykonywanie kompozycji zapomnianych lub wręcz nigdy jeszcze niewydanych drukiem. Oczywiście realizacja tych ambitnych projektów artystycznych jest na ogół rezultatem intensywnej aktywności badawczo-muzykologicznej. Pierwsze nagranie płytowe zespołu (dla firmy Amadeus) w roku 2010 było poświęcone dziełom Giacomo Antonio Pertiego, a w latach następnych pod szyldem Sony/Deutsche Harmonia Mundi na rynku pojawiała się kolejno seria nagrań dedykowanych Baldassare Galuppiemu (2011) i Niccolò Jommelliemu (2013) oraz płyta Davide Perez – Mattutino de Morti (2014).


Natomiast w roku bieżącym przewidziane jest wydanie płyty prezentującej nieznane do tej pory utwory Pergolèse. Dodajmy jeszcze, że zespół Ghislieri Choir and Consort występuje regularnie na najważniejszych europejskich festiwalach muzyki dawnej: np. w Göttingen, Brukseli, Ambronay, La Chaise-Dieu, Besançon, Royaumont, Utrechcie, Bukareszcie, Siennie, Pontoise. Natomiast tylko w tym sezonie staje on przed publicznością w takich krajach jak Włochy, Francja, Belgia, Holandia, Niemcy i Malta.

Ghislieri Choir 2

Od 2013 roku reprezentujące 75 zajmujących się muzyką dawną struktur (z 20 krajów europejskich) stowarzyszenie REMA organizuje corocznie 21 marca Europejski Dzień Muzyki Dawnej. I to właśnie z tej okazji Giulio Prandi wystąpił ze swoim zespołem w prestiżowej sali Audytorium w Lyonie na koncercie, którego koproducentem był również Festival d’Ambronay/Centre culturel de rencontre. W trakcie tego cieszącego się dużym zainteresowaniem publiczności wydarzenia rozbrzmiewały utwory Antonio Vivaldiego: Magnificat, RV 610 a; Dixit Dominus, RV 807; Koncert na smyczki i basso continuo, RV 128 oraz Gloria, RV 589.


W koncercie wzięła udział trójka znanych solistów: angielska sopranistka Rachel Redmond, włoska mezzosopranistka Marta Fumagalli i portugalski tenor Fernando Guimarães. We wszystkich tych utworach uwagę przykuwała rzadko spotykana maestria, spójność brzmienia i nieprzeciętna muzykalność zarówno zespołu instrumentalnego, jak i chóru, z którymi idealnie współpracowali porywający wyjątkowymi walorami wokalnymi (zwłaszcza w przypadku pań) soliści.

Ghislieri Choir 3

W Magnificat Prandi sugestywnie uwydatnił kontrasty pomiędzy masywnym charakterem odcinków chóralnych, a pełnymi wigoru wokalizami sopranu i bardziej medytacyjnym klimatem partii solowej tenora. Dixit Dominus przyjął w interpretacji Ghislieri Choir and Consort formę rozległego fresku muzycznego, w którym na tle zróżnicowanego pod względem barwy tła instrumentów smyczkowych frapująco się wyróżniały interwencje trąbek i obojów, a intrygująco nakreślone partie chóralne prowadziły ożywiony dialog z solistami.


Wyjątkowo atrakcyjnie zabrzmiała też tutaj końcowa fuga o imponująco gęstym i po mistrzowsku prowadzonym kontrapunkcie. Po energicznie i błyskotliwie wykonanym koncercie instrumentalnym, wyraźnie zdradzającym stylistyczne wpływy concerti grossi Corelliego, przyszła kolej na najbardziej monumentalną kompozycję liturgiczną Vivaldiego, którą jest wspomniana wyżej słynna Gloria.

Ghislieri Choir 4

Zachwyt wzbudzały skontrastowane epizody chóralne, wzruszająco zabrzmiała mezzosopranowa aria i duet „Laudamus te”, interesująco została podkreślona różnica pomiędzy dynamicznym charakterem fugi „Propter magnam” i bardziej medytacyjnym nastrojem fugi „Et in terra”. Pod batutą Giulio Prandiego również instrumentalna warstwa tego wspaniałego dzieła odkryła całą swoją okazałość i przepych, a zarazem nie zawsze w innych wykonaniach słyszalne detale i brzmieniowe subtelności. Łatwo zatem można zrozumieć entuzjastyczne reakcje licznie wypełniających wielką salę Audytorium słuchaczy, którzy nagrodzili dyrygenta i jego zespół gorącymi brawami. Doprawdy warto śledzić rozwój tego świetnego ansamblu i uzupełniać swoją dyskotekę jego kolejnymi nagraniami.

                                                                                Leszek Bernat