Przegląd nowości

Szymanowski wzorcowy

Opublikowano: poniedziałek, 13, marzec 2017 15:44

Utworów wokalno-instrumentalnych  Karola Szymanowskiego możemy słuchać dziś w co najmniej kilkunastu wykonaniach. Niektórzy mają jeszcze czarną płytę Polskich Nagrań, gdzie Orkiestrze Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Witolda Rowickiego towarzyszą Stefania Woytowicz, Krystyna Szczepańska i Andrzej Hiolski.

CD Szymanowski

Do najbardziej prestiżowych należą  jednak wciąż krążki CD pod dyrekcją Simona Rattle’a, który stał się jednym z ważniejszych propagatorów twórczości naszego kompozytora na świecie. Nie znaczy to, że wykonania polskich orkiestr kierowanych przez polskich dyrygentów nie mają takiego znaczenia, tym bardziej, jeśli nagrania dokonują światowe oficyny, takie jak Warner Classics. Właśnie ukazał się w tej firmie Szymanowski pod batutą Jacka Kaspszyka, co trzeba przyjąć z radością i wielkim uznaniem. Sukces płyty jest dziełem zbiorowym, bo w wykonaniu wzięła udział nie tylko Orkiestra Filharmonii Narodowej wraz z chórem przygotowanym jeszcze przez Henryka Wojnarowskiego, ale soliści, jakich moglibyśmy sobie wymarzyć. Odnosi się to zwłaszcza do pań.


Aleksandra Kurzak po wykonaniu Litanii do Marii Panny oraz Stabat Mater usłyszała już słowa najwyższej pochwały od Maestro Kaspszyka i nie było w tej opinii najmniejszej przesady. Głos naszej światowej gwiazdy sopranów w utworach Szymanowskiego zachwyca niezwykłą delikatnością i finezją, wpada w nasze uszy nawet wtedy, gdy artystka wchodzi w piana, ale zaraz nabiera mocy, gdy fraza tego wymaga. Charakteryzuje go krystaliczna intonacja i atłasowa miękkość. Czasami wręcz wydaje się, że śpiewaczka ledwie dotyka strunami swego głosu, który płynie, leje się w długich i pełnych religijnej tęsknoty frazach. W Stabat Mater Aleksandrze Kurzak towarzyszy niezawodnie pięknym i ciepłym mezzosopranem Agnieszka Rehlis, a oba głosy w części Spraw niech płaczę idealnie się uzupełniają. Trzecim bohaterem tego arcydzieła polskiej muzyki XX wieku jest baryton Artur Ruciński. Mogą na początki nieco razić zbyt ostre wejścia śpiewaka, ale ten świetny głos natychmiast rozwija szlachetną barwę, pełną blasku i siły. Nagranie wydane w firmie Warner zachwyca także tym, że w sekwencjach orkiestrowego tutti głos śpiewaka nie ginie w natłoku innych dźwięków, co jest z reguły nieuniknione gdy słuchamy utworu na sali koncertowej, ale wciąż jest słyszalny. To już zasługa znakomitych reżyserów dźwięku Andrzej Sasina i Aleksandry Nagórko z firmy CD Accord. Dzięki wytworzonej sztucznie równowadze poszczególnych planów dźwiękowych jesteśmy w stanie w każdym momencie rozróżnić głosy trojga solistów, chóru i orkiestry. Podobna sytuacja powtarza się w niezwykle bogatej w solowe popisy instrumentalne III Symfonii Pieśń o nocy Karola Szymanowskiego. Tutaj doceniamy umiejętności dyrygenta, jego ogromną muzykalność, bo orkiestra mieni się tysiącem barw, a chór również traktowany instrumentalnie wzbogaca paletę tych impresjonistycznych brzmień. W nagraniu III Symfonii partię tenorową sprawuje śpiewak rosyjski Dmitry Korchak. Piękny głos wsparty niezłą polską dykcją miejscami trochę zbyt siłowo podejmuje próby sprostania trudnym wyzwaniom stawianym przez kompozytora. Jednak całe wykonanie dzieła uznać trzeba za bardzo udane, wręcz natchnione i dające wielką satysfakcję miłośnikom muzyki Karola Szymanowskiego. Płyta, której okładka (projekt Gaba Jordan) może się wydawać zbyt surowa graficznie, jest jednak dobrą wizytówką poziomu polskiej sztuki, i w końcu promocja naszego dorobku kulturalnego jest zaszczytnym obowiązkiem.

                                                                       Joanna Tumiłowicz