Przegląd nowości

Francuska wersja „Pór roku” Haydna

Opublikowano: czwartek, 09, marzec 2017 10:14

Powstały w 2010 roku Le Palais Royal to zespół dość nietypowy w pejzażu życia muzycznego we Francji (miałem już okazję o nim w tym miejscu pisać), złożony z grającej na instrumentach dawnych orkiestry i profesjonalnego chóru. Jego założycielem i szefem jest wybitny dyrygent i organista Jean-Philippe Sarcos, którego zainteresowania obejmują okres od końca siedemnastego wieku do początków wieku dwudziestego. Wszakże celem Sarcosa, a nawet artystycznym powołaniem, nie jest wyłącznie prezentowanie tak nakreślonego repertuaru.

Le Palais Royal 1

Oto bowiem od wielu już lat usiłuje on odnowić i odświeżyć formę koncertu, uprzywilejowując bliski kontakt z publicznością. Temu właśnie ma między innymi służyć poprzedzające wykonanie każdego utworu słowo wstępne, kiedy to dyrygent w bezpośrednim i wyjątkowo eleganckim stylu przybliża słuchaczom tajniki kolejnych kompozycji, kontekst ich powstania, budowę i przede wszystkim klimat oraz ukryte i nie wszystkim od razu dostępne znaczenia: muzyczne, poetyckie, filozoficzne itd. Każdy odbiorca może wówczas odnieść wrażenie, że to właśnie do niego się zwraca dyrygent. Swoim wprowadzającym wystąpieniem natychmiast przykuwa on uwagę nawet tych osób, które rzadko - albo w ogóle - obcują z muzyką, przybliżając im tym samym sztukę dźwięków i zachęcając do częstszego bywania w salach koncertowych. Kontakt z publicznością jest w tym przypadku jeszcze dodatkowo wzmocniony poprzez to, że chór rzeczonego zespołu śpiewa wszystkie swoje sekwencje z pamięci, co należy do rzadko stosowanej praktyki. Wreszcie nie bez znaczenia jest tutaj fakt, że zespół Le Palais Royal rezyduje w sali dawnego Konserwatorium w Paryżu, powstałego na początku dziewiętnastego wieku obiektu o przeznaczeniu koncertowym, a nie jak to wówczas było w zwyczaju – operowym. Warto przypomnieć, że to w tym posiadającym bogatą historię miejscu miała swoje prawykonania duża część ważnych pozycji francuskiego repertuaru, jak choćby Symfonia fantastyczna Berlioza (w 1830 roku). Oprócz pięknego wystroju, dodatkowym atutem owej sali są jej kameralne rozmiary, które zawsze tak bardzo wpływają na bliski kontakt wykonawców z publicznością. Można się było o tym przekonać raz jeszcze w trakcie kolejnego koncertu, jaki Sarcos zaproponował swoim wiernym już słuchaczom na początku marca.


Został on w całości wypełniony oratorium Pory roku Josepha Haydna z tekstem Gottfrieda van Swieten na podstawie wiersza "The Seasons" Jamesa Thomsona. Duże zainteresowanie wzbudził fakt, że Sarcos zdecydował się na wykonanie rzadko kiedy proponowanej francuskiej wersji dzieła, której tekst został przez wspomnianego barona van Swietena zredagowany w tym samym czasie co tekst niemiecki. Przypomnieć należy, iż pierwsza edycja partytury Haydna ukazała się w maju 1802 roku nakładem wydawnictwa Breitkopf i Härtel w dwóch tomach. Właściwie chodziło tutaj o dwie równoprawne edycje: pierwszą z tekstem niemieckim i angielskim i drugą z tekstem niemieckim i francuskim.

Le Palais Royal 2

W tej sytuacji sięgnięcie do wersji francuskiej jest przedsięwzięciem tym bardziej uzasadnionym, że sam Haydn wyraził w swojej korespondencji życzenie, aby jego dzieło było zawsze prezentowane w języku kraju, w którym akurat jest wykonywane. Tym większa wdzięczność należy się Jean-Philippe’owi Sarcosowi za to, że ową wolę kompozytora w pełni uszanował. Do udziału w paryskim koncercie zaprosił on trójkę staranie dobranych solistów: sopranistkę Clémence Barrabé (Jeanne), tenora Sébastiena Obrechta (Lucas) i basa Aimery’ego Lefèvre’a (Simon). Zresztą trzeba podkreślić, że cały zespół wykonawczy doskonale wyczuł ducha tej muzyki, za pomocą której Haydn usiłował przerzucić swoisty pomost pomiędzy przyrodą i ludzkim sercem, wyrażając tym samym swoje głębokie umiłowanie życia. Pod batutą Sarcosa fragmenty eksponujące mistrzowskie malarstwo muzyczne zabrzmiały równie poruszająco, co epizody o bardziej intymnym klimacie, utrzymane niekiedy w formie modlitwy i często przeniknięte uczuciem melancholii i smutku. Dzięki temu radość scen zbiorowych o rustykalnym charakterze nie była w stanie zagłuszyć emanującej również z tej partytury ekspresji żarliwej, przepełnionej ufnością i miłością wiary Haydna. I właśnie to harmonijne połączenie dwóch sfer egzystencji ludzkiej czyni z jego kompozycji prawdziwe arcydzieło, którego paryskie wykonanie zostało teraz przyjęte przez licznie zgromadzoną w zabytkowej sali Konserwatorium publiczność ze szczerym entuzjazmem.

                                                                        Leszek Bernat