Przegląd nowości

Przetwarzam więc jestem

Opublikowano: środa, 08, marzec 2017 14:04

Fotografie przetworzone cyfrowo przez Ryszarda Horowitza zaskakują swoją śmiałością i pomysłami.

Horowitz

Wystawa w Domu Artysty Plastyka w Warszawie odsłania jeszcze jedną tajemnicę artysty, bo pokazuje też jego pomysły na etapie ich powstawania, kiedy jeszcze nie został zaangażowany obiektyw aparatu.


Horowitz pracuje więc często na papierze, szkicuje swoje wizje, a czasami pewną ręką tworzy jakby świat równoległy do swoich prac fotograficznych. Jak on to robi? Do historii fotografii wpisał się jako prekursor cyfrowego przetwarzania obrazu, ale przecież zaczął przetwarzać obraz uwieczniony na zdjęciu zanim powstały pierwsze komputery osobiste. Wcześniej dokonywał sam różnych sztuczek, opracował własne metody komponowania obrazów z kilku różnych zdjęć, nakładania, deformowania, powiększania i okazało się, że dziś nawet specjaliści uznają, że te wcześniejsze prace Ryszarda Horowitza także zostały skomponowane cyfrowo, choć były w rzeczywistości całkowicie analogowe.

Na wystawie w DAP przy ul. Mazowieckiej mamy przykłady „fotokompozycji” zarówno o charakterze uniwersalnym, jak i konkretnym, są rozmaite alegorie i odwołania do sfery muzyki, filmu, literatury, są też syntetyczne portrety sławnych ludzi, jak np. Czesława Niemena, Salvatore Dali, Jerzego Kosińskiego. Spośród kilkudziesięciu fotografii można wyłowić prace zainspirowane malarstwem surrealistów, ale sam artysta przyznaje się do znacznie szerszych inspiracji u wielkich mistrzów malarstwa różnych epok. „W zasadzie

wszystko odkryte przez nich można przyswoić sobie do fotografii – twierdzi. – Uczę się kompozycji, światła u Caravaggio i Rembrandta. Studiuję perspektywę u Mantegni, podziwiam kolor Picasso i Mattisa oraz próbuję wchłonąć poczucie humoru u Magritte i Klee. Komputer i cyfrowe przetwarzanie zdjęć stało się wspaniałym narzędziem, umożliwiającym mi realizacje wizualnych pomysłów, łącząc moją miłość do malarstwa i fotografii”. Warto zanurzyć się w świat wyobraźni Ryszarda Horowitza. Wystawę można oglądać do 31 marca 2017.

                                                                    Joanna Tumiłowicz