Przegląd nowości

Rusałka Rusałce Równa

Opublikowano: poniedziałek, 27, luty 2017 22:04

Ten tytuł RRR został sprowokowany transmisją spektaklu Rusałki Antonina Dworzaka z Metropolitan Opera w Nowym Jorku, którą miałam przyjemność obejrzeć i wysłuchać w gościnnym Kinie Praha w Warszawie. Piękną baśń muzyczną mogłam sobie przypomnieć kilka dni wcześniej z nagrania wideo przygotowanego właśnie przez firmę DUX, które zarejestrowano w Operze Nova w Bydgoszczy.

Rusalka,MET 1

Okazja do porównań wydawała się znakomita i dziś wciąż się zastanawiam, czy gdyby zamiast tej nowojorskiej na światowe łącza satelitarne wstawiono nagranie bydgoskie, sukces nie byłby bardziej rozległy. Oba spektakle różnią się między sobą, choć oczywiście muzyka pozostaje ta sama, tyle, że w spektaklu bydgoskim liczba skrótów była chyba minimalnie większa.


Kierownicy muzyczni obu spektakli Maciej Figas i Mark Elder wykonali swoje zadania równie dobrze. Orkiestra Opery Nova gra pięknie i emocjonalnie, czego przecież nie można odmówić orkiestrze Metropolitan, ale i tutaj niewielkie przesunięcia czasowe wejść instrumentów dętych we wstępie orkiestrowym dały się zauważyć.

DVD Dvorak,Rusalka

Najłatwiejsze do porównywania są kreacje wokalne i oprawa wizualna. Magdalena Polkowska jako Rusałka jest doskonała głosowo a wizerunkowo cieplejsza i milsza od programowo chłodnej, perfekcyjnej, fenomenalnej Łotyszki Kristine Opolais. W wykonaniu tej ostatniej można się jednak zastanawiać, czy główna i najsłynniejsza aria Měsíčku na nebi hlubokém nie powinna być delikatna i zwiewna jak w kreacjach Kiri Te Kanawa.


W bydgoskiej interpretacji miała ona wszelkie cechy łagodnej i romantycznej kantyleny. W całej obsadzie Metropolitan najwyraźniej zwycięża tendencja, że głosy muszą brzmieć silnie, jędrnie i bezbłędnie intonować. Ta zasada odnosi się nie tylko do Rusałki, ale także Księcia – Brandona Jovanovicha, którego tenor jest mało liryczny, raczej bohaterski.

Rusalka,MET 2

Piękniejszym w barwie głosem dysponuje nasz Tadeusz Szlenkier, a jego zewnętrzne cechy bliższe są wyobrażeniu zakochanego księcia z baśni. Dwie bardzo charakterystyczne, choć zdecydowanie odmienne kreacje w roli Jeżybaby stworzyły Darina Gapicz w Bydgoszczy i Jamie Barton w Nowym Jorku. Na obie spogląda się i słucha ich z ogromną satysfakcją, bo są to wybitne popisy talentów scenicznych popartych dobrymi głosami operowymi.

Rusalka,MET 3

Ciekawą rolę basową Wodnika także rozwiązano odmiennie w obu przedstawieniach. Z pewnością Amerykanin Eric Owens ma lepszy materiał głosowy od Jacka Greszty, który jednak radzi sobie znakomicie, mając co prawda mniej zadanych ćwiczeń aktorskich. Obca Księżna w Nowym Jorku (Katarina Dalayman) niczym specjalnym się nie wyróżnia, więc w sumie ustępuje nieco roznegliżowanej Katarzynie Nowak-Stańczyk z Bydgoszczy. Listę obsadową zamyka krotochwilny duet Leśniczego i Kuchcika, który w Metropolitan wypada nieco lepiej niż w Bydgoszczy, gdzie wcielili się w te role Pavlo Tolstoy i Victoria Vatutina.


Są jeszcze trzy leśne Nimfy, które w inscenizacji bydgoskiej zamieniają się w sześcioosobowy chórek. Lepiej w nowojorskiej MET rozpracowano też scenę baletową. Choreograf Austin McCormick ułożył Poloneza bardzo oryginalnie i nieco prowokacyjnie sugerując w barokowych figurach pewne aluzje do seksu, co ma pognębić oziębłą erotycznie Rusałkę.

Rusalka,MET 5

W Bydgoszczy scena z Polonezem w choreografii Iwony Runowskiej przechodzi prawie niezauważalnie. Jednak cała inscenizacja przeniesiona do XIX-wiecznej Bydgoszczy, w okolice pięknie odrestaurowanego mostu dziś znajdującego się w pobliżu gmachu Opery Nova, jest dużo ciekawsza, niż pomysły reżyserskie Mary Zimmerman, scenografa Daniela Ostlinga, i kostiumolożki Mary Blumenfeld.

Rusalka,MET 6

Reżyserka Kristina Wuss uniknęła banalnych pląsów wodnych nimf poprzebieranych w staroświecką koronkową bieliznę zdobioną kolorowymi wstążkami. U niej nimfy są młodymi dziewczynami w bieli, które po prostu pod mostem rozwieszają pranie, a Rusałka nawet puszcza na wodę wianki z zapaloną świeczką. Po Brdzie chodzi trzymając długą tyczkę bohater bydgoskiej rzeźby autorstwa Jerzego Kędziory zawieszonej przy wspomnianym moście. Owa tyczka gra też ważną rolę w innych scenach opery, a w II akcie zamienia się w kij bilardowy.


Życie miasta na moście przeplata się ze scenami baśniowymi nad samą wodą, a najbardziej przejmująca scena finałowa, w której oszalały z tęsknoty Książę ciągnie po wodzie stół wywrócony do góry nogami, pozostaje na długo w pamięci.

Rusalka,MET 4W Metropolitan cały akt III dzieje się w krajobrazie po katastrofie (ekologicznej, atomowej), ale brak wtedy sensu, gdy leśne nimfy igrają beztrosko z Wodnikiem. W bydgoskim przedstawieniu też nie wszystko się zgadza, ale nawet scena, w której Rusałka musi ganiać po moście w białych gaciach z falbankami (pewnie pomysł autora scenografii i kostiumów Mariusza Napierały) jest do wybaczenia, kiedy widzimy ogromną różową muszlę, w której Książe zażywa erotycznych rozkoszy.  Wniosek – Opera Nova też powinna transmitować swoje premiery na cały świat.

                                                                            Joanna Tumiłowicz