GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościJak w lubelskim zegarku
Strona 2 z 2
Mnie w finale podobały się ponadto Monika Korybalska z Opery Krakowskiej (Cyrulik sewilski i La clemenza di Tito) i niemiecko-francuska liryko-koloratura Caroline Jestaedt, która perfekcyjnie zaśpiewała arię Paminy z Czarodziejskiego fletu i „Caro nome” z Rigoletta. Śpiewaków oceniało mądrze i starannie dobrane jury: Brenda Hurley ze Studia Operowego w Zurychu, Eytan Pessen – pedagog śpiewu reprezentujący Niemcy i Izrael, Ferenc Anger – dyrektor artystyczny Opery w Budapeszcie, wiedeński menager operowy Michael Gruber i Yannis Pouspourikas – dyrygent Opery w Essen, który poza tym poprowadził koncert finałowy, wykazując się mistrzostwem w akompaniamentach i wirtuozerią w uwerturze do Wesela Figara. Grała Orkiestra Akademii Beethovenowskiej, którą należy komplementować za poziom muzykowania, wrażliwość i skuteczne wspomaganie solistów. Jury zostało skompletowane z wyraźną przewagą fachowców, mogących promować śpiewającą młodzież i umożliwiać jej start do kariery. Gromadzenie w komisjach konkursowych nadmiaru profesorów śpiewu powoduje często konflikty w punktowaniu i żenujące przetargi o własnych uczniów. Widocznie wiedziała o tym przewodnicząca Jury Ewa Vesin, jednocześnie pomysłodawca i dyrektor artystyczny konkursu. Jego dyrektorem generalnym mianowano Mateusza Wiśniewskiego, autora zwięzłego i konkretnego wstępu w drukowanym programie, a przede wszystkim kompetentnego i skutecznego organizatora, więc wszystko grało jak w (lubelskim) zegarku. Sensowną i sympatyczną przemowę z estrady wygłosił Piotr Franaszek – dyrektor Centrum Spotkania Kultur w Lublinie, któremu można pozazdrościć pięknego obiektu, pełnego różnorodnych kierunków muzycznej działalności. Gdyby jeszcze tak wspaniały konkursowy finał zaszczyciły władze lubelskie oraz dyrektorka miejscowego Teatru Muzycznego (nie rozumiem dlaczego była nieobecna!), a Filharmonia przeniosła na inny termin swój koncert z muzyką Mahlera, odbywający się w sali obok w tym samym dniu i o tej samej godzinie, wszystko zagrałoby, tym razem już jak w szwajcarskim zegarku. Sławomir Pietras |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |