GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościBarwny świat Maksymiuka
Strona 2 z 3
Później odezwały się w tym nastrojowym i barwnym dziele bardziej współczesne brzmienia, nie wykraczające jednak poza stylistykę neoklasyczną. Utwór miał wyraźną narrację monologu przechodzącego w rozmowę, w której interlokutor przedstawia jakiś problem czy to w formie skargi, czy też zgłasza pewną wątpliwość, od czasu do czasu przerywając swój wywód. W kompozycji Vers per archi mamy też ciekawy przykład wykorzystania w celu wzmożenia napięcia gry détaché. Pięknie i po mistrzowsku doprowadzono tu do rozwiązania narastającego problemu emocjonalnego w zaskakujących ostatnich akordach, które nikną w klasycznie czystym diminuendo. Smyczkowy apetyt rozbudzony przez utwór Jerzego Maksymiuka zaspokoił wirtuozowsko rozwichrzony Koncert wiolonczelowy Roberta Schumanna w wykonaniu Bartosza Koziaka. Solista ten opromieniony wieloma nagrodami krajowymi i zagranicznymi od razu przywitał słuchaczy pięknym, soczystym brzmieniem początkowego, melodyjno-miłosnego głównego tematu dzieła, który następnie poddawany jest licznym przekształceniom. W szybkich sekwencjach pierwszej części solista oczywiście „wyrabiał się”, ale gra w wysokich pozycjach mogłaby być bardziej precyzyjna. W części środkowej spod smyczka Bartosza Koziaka płynęła już tylko sama słodycz dyskretnie wspomagana przez czujnie prowadzoną orkiestrę. W finale artysta popisał się mistrzowską grą akordową na tym melodycznym instrumencie i we wspaniałym stylu zagrał kadencję i kodę. Patrząc bardziej krytycznie na występ zauważyłam, że solista pomaga sobie „taktując” lewą stopą, co uchodzi raczej tylko na występach jazzowych, a tutaj rolę „metronoma” pozostawić trzeba dyrygentowi. Jednak ta przywara dotyczyła też muzyków Sinfonii Iuventus, a zwłaszcza koncertmistrza wiolonczel Filipa Syski, taktującego dwiema stopami, co na szczęście nie przeszkodziło mu w doskonałym odegraniu solówek w kończącej występ młodzieżowej orkiestry I Symfonii Dymitra Szostakowicza. Pierwsza część wieczoru przyniosła jeszcze bis Bartosza Koziaka, który wybrał oryginalnie bardzo atrakcyjną i wymagającą od wykonawcy ogromnej muzykalności Wariację Sachrowską Witolda Lutosławskiego. W tym „awangardowym” w formie utworze na wiolonczelę solo pokazał jeszcze raz swój wybitny talent i otwartość na sztukę współczesną. Przed wspaniałą I Symfonią Szostakowicza głos zabrał, jak to ma w zwyczaju, Maestro Jerzy Maksymiuk. Była to w istocie bardzo potrzebna prelekcja, która wprowadza słuchaczy w istotę i zawiłości dzieła, które nie jest być może dobrze osłuchane i stanowi wciąż pewną nowość, choć data powstania utworu to rok 1925. Dyrygent zwrócił uwagę, że napisał tę Symfonię zaledwie 19-letni kompozytor i że są w niej zawarte nie tylko cechy jego późniejszego indywidualnego stylu, ale także liczne pomysły fakturalne, melodyczne, harmoniczne, rytmiczne, wszystko doskonale i bardzo dynamicznie ze sobą połączone. Maksymiuk zasygnalizował, że są tutaj wzruszające fragmenty w III części Lento, niezwykłej piękności i liryzmu – zwłaszcza solówki skrzypiec – zagrane uroczo przez koncertmistrzynię Martę Nojgebaor, utwór zawiera również bardzo efektowne Scherzo, które Maestro raczył porównać z Mozartowskimi. We wcześniejszych koncertach Sinfonii Iuventus zapewniano prelekcję, którą wygłaszał red. Andrzej Sułek, tym razem rolę tę spełnił z ogromną pasją sam Maestro. I jeszcze na koniec zabisował Scherzo z Symfonii, które w pierwszym podejściu jego zdaniem nie do końca się udało. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |