Przegląd nowości

„Geneviève de Brabant” w Opéra national de Lorraine w Nancy

Opublikowano: niedziela, 08, styczeń 2017 15:13

Opéra national de Lorraine w Nancy (usytuowana przy bliskim Polakom placu Stanislas) powitała nowy rok przygotowaną w koprodukcji z Operą w Montpellier produkcją rzadko wystawianej opéra-bouffe Jacques’a Offenbacha Geneviève de Brabant (Genowefa Brabancka) z 1859 roku.

Genevieve de Brabant 1

Oto bowiem po wcześniejszym zmierzeniu się z mitologicznym tematem w Orfeuszu w piekle, francuski kompozytor poszukał inspiracji w historii życia świętych, a dokładniej mówiąc w średniowiecznej legendzie dotyczącej Marii Brabanckiej. Została ona niesłusznie oskarżona przez swego małżonka Ludwika II, króla Bawarii, o cudzołóstwo i z jego polecenia bezlitośnie zamordowana.


Dość szybko losy tej nieszczęsnej kobiety obrosły legendą, a jej historia cieszyła się dużą popularnością szczególnie w siedemnastowiecznych Niemczech. Maria Brabancka, przemianowana na Genowefę, stała się bohaterką utworów literackich, sztuk teatralnych, spektakli kukiełkowych, a także opery Schumanna Genowefa. Została nawet uznana za świętą i to niezależnie od tego, że Kościół nigdy oficjalnie nawet nie uznał jej istnienia.

Genevieve de Brabant 2

Swoista propaganda religijna doprowadziła jednak do tego, że w Paryżu wizerunek św. Genowefy pojawiał się na miejskich murach przy okazji wszelkich festynów ludowych, wszakże już od roku 1830 dewocyjny stosunek do tej postaci zaczął powoli wychodzić z mody.

Genevieve de Brabant 3

Zanim wszakże to w sposób definitywny nastąpiło, twórcy sztuk bulwarowych i jarmarcznych zdążyli z niej uczynić - podobnie jak z wielu innych bohaterów – obiekt komediowo-prześmiewczych przedstawień. Podobny cel ochoczo sobie wyznaczył Offenbach i jego libreciści w osobach Hectora Crémieux, Etienne’a Tréfeu i Adolphe’a Jaime. Opowiadana przez nich historia, o całkowicie absurdalnym charakterze, przedstawia się w dużym skrócie następująco. Genowefa i książę Sifroy nie są w stanie wydać na świat potomka, co stwarza problem sukcesji, gdyż jeśli w przeciągu dwóch pierwszych lat po ślubie książę nie będzie miał dziedzica to zostanie zmuszony do oddania korony.


Burmistrz Vanderprout zwołuje zatem seksuologów, doradców i wszystkich chętnych do pomocy. Pojawia się też Dogan, rzeźniczy praktykant, z propozycją przygotowania pasztetu-afrodyzjaku, co stanowi dlań jedynie pretekst służący dostaniu się na służbę do Genowefy. Ta sytuacja niepokoi doradcę księcia, niejakiego Golo, który czyni co w jego mocy, aby zmusić Sifroya do abdykacji.

Genevieve de Brabant 4

Posuwa się on nawet do perfidnego fortelu wywołania u księcia przeświadczenia, iż jego żona zdradza go z Doganem. Do tej niecnej intrygi wciąga też Karola Młota, władcę państwa Franków, którego jedynym celem jest wysłanie wszystkich na wojnę.

Genevieve de Brabant 5

Ostatecznie jednak zamiast walczyć na froncie, nasi bohaterowie będą w ukryciu przed wścibskimi oddawać się z wielką radością rozkosznemu i beztroskiemu świętowaniu, w trakcie którego pojawia się też Isoline, przepędzona wcześniej żona Golo, oraz całkowicie już zrehabilitowana Genowefa. Wszystko zatem się dobrze kończy, a zdradzieckie machinacje Golo zostają publicznie obnażone. Oczywiście rozmaite subtelności libretta i odniesienia do rzeczywistości, w której żył kompozytor, są już dla współczesnego widza nieuchwytne, ale przecież każdy z nas chętnie ulegnie entuzjazmowi i frenetycznemu szaleństwu, jakim jego opera jest dogłębnie przesycona.


Pracujący nad omawianą inscenizacją wenezuelski reżyser Carlos Wagner miał trudny orzech do zgryzienia z tego powodu, że istnieją aż trzy różniące się znacznie wersje rzeczonej opery. Otóż zamiast wybrać jedną z nich, Wagner stworzył swoją wersję indywidualną, „uszytą” z różnych elementów wersji już istniejących, co na pewno nie przypadnie do gustu gronu purystów.

Genevieve de Brabant 6

Mamy tu zatem do czynienia jakby z jego oryginalną interpretacją dzieła, za której pomocą przenosi on średniowieczną legendę do naszej współczesności. Powstała na tej bazie wizja sceniczna (dekoracje Rifaila Adjarpasica i kostiumy Christophe’a Ouvrarda) ukazuje usytuowane gdzieś na przedmieściach domki, których mieszkańcy podglądają się nawzajem, żeby się dowiedzieć, co wyrabiają w swoich ogródkach ich sąsiedzi.

Genevieve de Brabant 7

Na przykład jeden z nich instaluje sobie porcelanową sarenkę, zaś drugi zakłada mały staw, czym doprowadza do skrajnej zazdrości trzeciego sąsiada. W pewnym momencie na platformie z kółkami wjeżdża figura Karola Młota, który oznajmia, iż wyruszy wkrótce pociągiem do Palestyny zwalczać Saracenów. I tak oto usiłujący śledzić mnożące się w nieskończoność scenki tego typu widz bardzo szybko zaczyna rozumieć, że tak naprawdę reżyser obrał sobie za wątek przewodni skrajne szaleństwo i wszelkimi dostępnymi sposobami usiłuje publiczność w nie wciągnąć.


Udaje mu się to zresztą tylko częściowo, gdyż zwłaszcza w pierwszej części spektaklu nie daje on rady nadać swej realizacji odpowiednio zwariowanego rytmu, co następuje wreszcie dopiero po antrakcie. Dużą zasługą Carlosa Wagnera jest natomiast to, iż dostosowując tekst do bardziej współczesnego poczucia humoru nie uległ pokusie wprowadzenia do narracji nawiązujących do bieżącej polityki dowcipów i że potrafił zachować anachroniczny, pełen przesady i absurdów język samego Offenbacha.

Genevieve de Brabant 8

Reżyser położył zatem akcent na beztroską rozrywkę, co oznacza, że nie doszukuje się tu na siłę jakichś głębszych sensów, choć wyraźnie nie może się powstrzymać od zadrwienia sobie ze skoncentrowanej na sobie klasy średniej czy z ukazania w karykaturalnym świetle damsko-męskich relacji.

Genevieve de Brabant 9

Powodzenie tej zwariowanej realizacji wciąż jeszcze za rzadko pokazywanej opery Offenbacha zawdzięczamy niezwykle sprawnym aktorsko i doskonale się odnajdującym w komediowej konwencji, a zarazem prezentującym wysoki poziom wokalny wykonawcom. Warto jednak zauważyć, że sceniczny talent jest w tym konkretnym przypadku bardziej pożądany niż zalety głosowe, a to głównie z tego powodu, że Offenbach nie dał solistom wielu okazji do indywidualnych popisów wokalnych, stawiając przede wszystkim na efektowne sceny zbiorowe.


Dlatego brawurowo kreująca tytułową rolę Genowefy sopranistka Sandrine Buendia ma w zasadzie do wykorzystania zaledwie jedną arię z prawdziwego zdarzenia. Paradoksalnie dużo szczodrzej zostały przez kompozytora obdarowane pozostałe żeńskie postacie, z Brigitte - tu w interpretacji Clémence Tilquin - oraz Isoline - w którą z powodzeniem wciela się szybująca na linach w scenicznych przestworzach Diana Higbee - na czele.

Genevieve de Brabant 10

Rzadko spotykaną vis comica wyróżnia się męska część obsady, której przewodzi Eric Huchet jako Sifroy, czyli dotknięty niemocą małżonek Genowefy. Podobają się też Raphaël Brémard w roli Burmistrza Vanderprouta, śpiewający partię Drogana Rémy Mathieu, François Piolino w przezabawnym emploi Pitou oraz Jean-Marc Bihour obsadzony w aktorskiej roli Golo.

Genevieve de Brabant 11

Oprócz nich uwagę przykuwają jeszcze Virgile Frannais (Narcisse), Boris Grappe (Karol Młot) i Philippe Ermelier (Grabuge). Wszyscy tworzą zgraną i świetnie się przy tym bawiącą ekipę, której wyraźnie zależy na wzroście popularności tej szalonej opéra-comique. Nad całością wykonania czuwa dyrygent Claude Schnitzler, wybitny koneser i ekspert w zakresie francuskiego repertuaru operowego, pod którego batutą partytura Offenbacha mieni się rozległą paletą kolorów i uwalnia swój czarująco-zabawny, a zarazem porywający lekkością charakter.

                                                                            Leszek Bernat