Przegląd nowości

Miłość fryzjerki

Opublikowano: wtorek, 13, grudzień 2016 21:12

Wchodzenie w dorosłe życie jest jednym z tematów filmu Fale w reżyserii i według scenariusza Grzegorza Zaricznego. Dwie młode dziewczyny z dysfunkcjonalnych rodzin starają się wyuczyć zawodu fryzjerki i praktykują w prowincjonalnym salonie.

Fale

Tytuł filmu odnosi się właśnie do jednego z zadań, które wciąż sprawia spore trudności 17-letniej Kasi. Pozornie fabuła pokazuje tylko to, z jakim trudem i nakładem pracy umiejętność robienia fali na włosach zostaje przyswojona przez dziewczynę metodą licznych prób i błędów. Kasia ma również trudności z wdrapywaniem się na blaszaną pochylnię dla wrotkarzy i jeżdżących na deskorolkach. Wreszcie i jedna i druga bariera zostaje pokonana. Twórcy filmu skorelowali te fryzjerskie i wspinaczkowe treningi z warstwą muzyczną, bo w tle słyszymy jak w jakimś domu adept muzyczny ćwiczy gamy na trąbce, co też z początku może sprawiać trudności. W ogóle w tym inteligentnie skonstruowanym obrazie jest szereg paralelnych skojarzeń i równoległych epizodów. Np. w salonie fryzjerskim jego szefowa puszcza klientkom sentymentalne piosenki z lat 70. wyłącznie o miłości. Wybór jest spory i w którymś momencie fryzjerska kierowniczka zaczyna popłakiwać, bo te naiwne teksty wyśpiewywane „ku pokrzepieniu serc” z czasem przepełniają kielich goryczy i pokazują jak mało jest autentycznej miłości w życiu. Słowa o uczuciu padają tylko z głośnika a nie z ust bohaterów filmu. Młode fryzjerki czekają choćby na najdrobniejszy przejaw tkliwości, od matki, od ojca, od kogokolwiek. A za oknem widzą tylko świadectwa szaleńczej miłości czworonogów wobec ich panów, czego w wydaniu ludzkim jakoś nie mogą się doczekać. Film kończy się jednak „światełkiem w tunelu”. Rozbita rodzina siada, choć z oporami, przy wspólnym stole. Zawodu fryzjerki można się nauczyć, ale czy ktoś nas nauczy kochania?


Temat poruszony w filmie musi być ostatnio bardzo na czasie, bo na polskie sceny (Teatr Dramatyczny m.st. Warszawy) weszła sztuka Simona Stephensa Harper, która także porusza problem „głodu i chłodu miłości” w kontaktach rodzinnych.

Harper

Widzimy tu również 17-latka, który przekonany, że nikt go nie kocha wyraża swoją nienawiść do matki i do wielu osób z otoczenia. Tytułowa bohaterka dramatu (zjawiskowa rola Agnieszki Warchulskiej) też jest skonfliktowana z własną matką, ale w finale, tak jak w polskim filmie Fala, cała rodzina siada przy wspólnym stole. Scena ta jednak rozgrywa się w konwencji marzenia. Niestety.

                                                                               Joanna Tumiłowicz