Przegląd nowości

1050 dźwięków kantaty

Opublikowano: piątek, 09, grudzień 2016 23:23

W sieci znalazłam wpis: Dziś w Dwójce kantata o hszcie polski. Można się zastanawiać, czy facebookowy internauta jest tak bardzo na bakier z językiem polskim, że nawet Polska pisze z małej litery, nie wspominając już o ortografii. A może szanowny autor chciał w ten sposób zademonstrować swój stosunek do jubileuszu 1050 rocznicy Chrztu Polski. Prawda, że obchodom 50 lat temu towarzyszyła chwalebna akcja państwowa znana pod  hasłem 1000 szkół na 1000-lecie”, która miała niebagatelne znaczenie dla naszej edukacji publicznej, a dziś uroczystości są znacznie skromniejsze. Ale co zawinił kompozytor, pisarz, prorektor Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina, Aleksander Kościów, który na miarę swoich możliwości chciał wzbogacić obecne obchody? Dzieło emitowano na antenie radiowej Dwójki w niedzielę 4 grudnia, w imieniny Barbary i trwało ono godzinę z okładem.

Kantata

Redaktorzy II Programu uznali, że trzeba ten utwór pokazać w odpowiednim patriotyczno-religijnym kontekście, a więc po kantacie nadano jeszcze obszerne fragmenty Polskiego Requiem Krzysztofa Pendereckiego w nagraniu zespołów Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Antoniego Wita datowanym na rok 2003. Usłyszeliśmy też rozmowę z kompozytorem Kantaty, który tłumaczył swój zamysł muzyczny zawierający również pewien kod symboliczny. Tym symbolem jest rzecz jasna krzyż rozumiany jako forma realna i ideowa. Aleksander Kościów chciałby, aby wpisać krucyfiks w muzykę sugerując się poniekąd geografią. Polska przyjęła Chrześcijaństwo w określonej sytuacji geopolitycznej, mając już na trwałe za swych sąsiadów narody i kultury Wschodu, Zachodu, Północy i Południa. Przyjęcie Chrztu w tym miejscu Europy i w tym punkcie historycznym zdeterminowało nasz los państwowy na wieki. Tu jesteśmy i mimo rozmaitych tajfunów, jakie nam zafundowały dzieje, tutaj pozostaniemy, tacy, jak nas zaprogramował Mieszko. W warstwie muzycznej krzyżowały się więc motywy kojarzone z wczesnymi liturgiami Wschodu i Zachodu. Najczęściej były to monodie intonowane przez chór, ale pojawiały się też prymitywne formy wielogłosowości, zbliżone do tego co mamy w odnalezionych zabytkach kultury muzycznej typu Omnia beneficia, którą przywrócił polskiej sztuce znakomity muzykolog prof. Mirosław Perz. Style śpiewu religijnego także miały swoją reprezentację w materiale muzycznym Kantaty. Pojawiały się motywy wykonywane tzw. białym głosem, były też współbrzmienia wyciągnięte jakby z religijnych śpiewów dawnej Gruzji. W całości jednak utwór stworzony został współczesnym językiem muzycznym, choć bez elektroniki, ale jednak dalekim od wzorców romantycznych i postromantycznych, jakie wciąż stanowią kanon w kościele. Już sam początek dzieła zapowiadał przygodę, podróż w nieznane rejony muzyki.


Na tle nieokreślonych, bardzo cichych klasterów instrumentalnych pojawia się wyraźny rytm drewnianego instrumentu perkusyjnego, coś jak pukanie nowego”, może samotnego misjonarza. Kantata wyraźnie dzieliła się na kilka części o różnym charakterze. Były więc sekwencje czysto instrumentalne, pojawiał się tutaj np. fortepian i czysto wokalne, były wyraźnie solistyczne i zdecydowane tutti.

Aleksander Kosciow 1

Utwór jest nowy, świeży, jeszcze nie ograny, choć ta pierwsza interpretacja stanie się pewnie dla późniejszych wykonań odniesieniem. Kantatę o Chrzcie Polski wykonali: Chór Polskiego Radia, Zespół Cellonet w składzie: Andrzej Bauer (wiolonczela, kierownictwo artystyczne), Mikołaj Pałosz (wiolonczela), Dominik Płociński (wiolonczela), Magdalena Bojanowicz (wiolonczela), Robert Dacko (wiolonczela), Bartosz Koziak (wiolonczela), Zespół kameralny orkiestry Sinfonia Varsovia i Robert Morawski – fortepian.

Aleksander Kosciow 2

Całością dyrygował szef Chóru Polskiego Radia Szymon Wyrzykowski Czy utwór wejdzie do repertuaru koncertowego? Szansa została stworzona, ale kompozycja do prostych nie należy, wymaga dosyć rozbudowanego instrumentarium i profesjonalnych kompetencji muzycznych, więc stanowi propozycję dla ambitnych.

                                                                                              Joanna Tumiłowicz